2009-11-28, 10:54
|
#1
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
|
Wielkie problemy z Tż-tem...
zaczne może od poczatku. Znamy sie z TŻ - tem dwa lata. Na poczatku wszystko bylo ok, juz wczesniej kiedys radzilam sie w pewnej sytuacji
Was dziewczyny, wrocilismy do siebie. On byl pol roku za granica, pisalismy ze soba, rozmawialismy caly czas. Wrocil i od tego czasu jest w Polsce. Na wakacje mielismy jechac razem za granice, nie wyszlo. Pojechal na dwa tygodnie sam pomoc bratu w remoncie - ja w tym czasie bawiłam sie nad woda dość często - jak to w wakacje, do poznych godzin. I od tego czasu sie zepsulo, zrobil sie strasznie zaborczy, zazdrosny, sprawdzał mi telefon. Bylo duzo klotni, dostal pare razy w twarz ode mnie, wyzywał mnie po pijaku, (dość czesto ostatnio pije).
Ja w odwecie tez krzyczałam w złości, i mowilam duzo raniących słów.
Ale do sedna sprawy, wczoraj miałam do niego jechać (ciagle sie czepia ze do niego nie chce jezdzić, w tym ze ja chodze do szkoly w tygodniu, w weekendy pracuje, a On siedział w domu i nic nie robił i wypominał mi ze ja do niego czasu nie mam i nawet przyjechac mi sie nie chce!!) , wygralam bilet do kina na film, chcialam jechac z SAMYMI dziewczynami popatrzec, fakt faktem obiecalam ze przyjade ale nie spodziewanie wyszlo to cholerne kino, prosilam, zeby modz jechac i sie upieral ze ja slowa nie dotrzymuje, ze mam go gdzieś, że mi nie zalezy, ze innego mam (tak oczywiście 15 innych ) I sie poklocilismy, zerwał, wyzywał od szmaty, i twierdzi że ja przegiełam. Dziewczyny co o tym myslicie ??
Kocham Go ale nie chce byc w takim zwiazku...
|
|
|