Chyba niekoniecznie. Akurat rozważania nad tym czy aktorka porno jest prostytutką czy nie dla mnie nie mają szans dojść do jednego ogólnego wniosku - dla jednych będzie, dla innych nie. Natknęłam się

osobiście na parę artykułów o tej branży i prawda jest taka, że praca męskiego aktora porno jest jedną z najgorszych robót na świecie. Oczywiście wszyscy się zazwyczaj na takie słowa oburzają, że jak to, przecież gość zalicza ileś tam panienek i jeszcze mu za to płacą, ale z tego co czytałam to nie wygląda to tak różowo. Po pierwsze - kasa dużo mniejsza niż dla kobiety, po drugie żarcie viagry kilogramami, gość musi być bez przerwy
zwarty i gotowy, ludzie się gapią, wydają polecenia zrób to czy tamto, przesuń się w lewo/prawo, gdziekolwiek, na dodatek na takim castingu można się jeszcze ciekawych rzeczy dowiedzieć na temat swoich
parametrów 
ponoć robota nieźle jedzie po samoocenie, a o czerpaniu z tego jakiejkolwiek przyjemności też raczej ciężko mówić, więc z tą prostytucją to tak nie do końca

z resztą, obstawiam, że z kobietami jest podobnie
