HEJ HEJ

A w ogóle to zapomnialam napisac, że bardzo mnie wczoraj Kropcia swoją troską ujęła, i że to ona ma super fajny głos - taki cieplutki że szok
Kurczę, dziewczyny, dzięki ogromne za komplementy dla mojego Bartusia i mojego opisu

. Ja już sama nie wiem - nie mogę się na niego przestać patrzeć, uważam że jest przesliczny ale wiadomo, jestem matką stukniętą na punkcie swojego dziecia
No różowy pasek, bo jak pani powiedziała - cóż, to jest szpital państwowy
No to nieeeźle

kurcze, wlaśnie tak podejrzewam, że 3/4 tego bólu jest związane z tym, że to wszystko dzialo się wbrew organizmowi, że on nie wytwarzał ochronnych hormonów, że to tak strasznie na siłę było... powoli zaczynam myśleć o tym spokojnie, w ogóle niesamowite jest jak bardzo szybko organizm jako taki o bólu ogromnym zapomina, ale i tak smutek mnie ogarnia... i naprawdę zrozumiałam Kropkowy lęk po pierwszym porodzie i ciśnienie na CC...
No piękny tekst piękny - ale w sumie wiadomo, że czasami trzeba przywołać do porządku (wiem po sobie), bo bardzo trudno komuś pomóc, kto odpływa w jakieś dzikie rejony.
Kochana, z całej siły trzymam kciuki za maluszka, na pewno wszystko będzie dobrze!!! Prawda, że najważniejszy dar jaki można dostać, to zdrowe dziecię... aż ciarki przechodzą...
Ło matko to znowu bidulek coś zlapał - ale podobno tak niestety jest jak starszy maluch chodzi do przedszkola.
Kochane, jako mało doświadczona mamusia mam kilka pytań do was - weteranek

:
1) czy od początku kąpałyście dzidzi codziennie, i jak przyjmowały kąpiel?
2) czy od początku bawiłyście się z nimi jakoś (poza gadaniem do niego czy grzechotaniem albo śpiewaniem...)
3) kiedy karuzelkę wieszałyście
4) czy któraś z was też miała na początku takiego smoka, że wlaściwie cały dzień na cycu chciał wisieć? u mnie jest o tyle śmiesznie, że w nocy śpi pięknie i dwie pobudki zaliczamy, za to w dzień prawie non stop i tylko na nas chce spac...
Będę wdzieczna za wszelkie info
Miłego dzionka!!!