[mrowak]

Napisane przez megi-megi

czasem taka mocna senność zwiastuje poród i tak siedzę i nie wiem.

No, kochana,mów mi tak jeszcze....ja od 3 dni nie daję rady bez jednej drzemki w dzień. A wczoraj to myśleliśmy z TZ że coś się zaczyna dziać. Co prawda czop nie odszedł, wody też nie, ale wieczorem młoda wierciła się chyba ponad pół godziny non stop, a brzuch robił mi się tak nabity jak nigdy. Poza tym TZ stwierdził, że skóra na brzuchu zrobiła mi się cieńsza, jak pergamin i wygładzona. Gdzieś spotkałam się z opinią, że tak się właśnie dzieje jak jest blisko dzień 0. Że skóra staje się cieniutka, aż ma się wrażenie, że jest przezroczysta.
Nic się jednak nie wydarzyło, przespałam noc nawet nieźle, w przeciwieństwie do TZta biedaka. PRzy tych wszystkich atrakcjach wczorajszych wewnętrznie czułam, że nie chcę akurat wczoraj/dziś rodzić. Jeszcze chwilka.

Ania, fajnie brzmią te wakacje A głośno tam po sezonie? Bo my jesteśmy spokojolubni bardzo.

Drcon, chyba masz 7 dni na dostarczenie zwolnienia- tak mi się wydaje. Ja też dziś zawiozłam. Na pewno nie trzeba tego dnia, gdy się je dostanie, bo ja zawsze dostaję późno po południu w piątki, a zawożę w poniedziałki bo niby jak inaczej mam im dostarczyć...

Ja oczywiście jako rasowy byk uparłam się i zrobiłam dziś WR i HBS- niech mi tylko gin coś bąknie, że niepotrzebnie to pogryzę. Zresztą po ostatniej wizycie zarówno on jak i położna mogą się spodziewać myszy- nie pamiętam już o co chodziło, ale takiego chichrania się na wizycie to jeszcze nie miałam. Ja i babka wpisująca wyniki z USG w kartę płakałyśmy ze śmiechu, a lekarz nie mógł robić pomiarów, bo mu ze śmiechu ręka latała i nic nie było widać

Baobabek, nie pomyślałaś kiedyś, że ta Twoja blokada z WC to też psychiczny wynik waszej relacji z teściami?? Coś się mi tak bardzo wydaje. Ja rozumiem w lokalu, w gościach itd, ale w domu gdzie się mieszka

Izaizula, jak Ty na siedząco śpisz
Widzę, że standardowo: większość ciężarówek niewyspana, a ja ODWROTNIE jak zwykle, czyli wszystko w normie

Napisane przez madziwnia

miał byc poród rodzinny mąz jej do auta sie wrócił bo cos zapomniał i juz nie zdązył bo sie urodziło... hihihi

Ja też tak chcęęęęęęę

Tylkooliwka, ooooooooooooooo kurcze!!!!

Ja już od jakiegoś tygodnia nie lubię jeździć dalej sama samochodem i nie lubię jak TZta nie ma w domu albo przynajmniej w naszym mieście, bo pracuje w 2 różnych i dziś właśnie jest "na wygnaniu" więc ja grzecznie siedzę w domku.

A tu coś do przeczytania... ja już nic nie wiem, przerasta mnie to troszkę http://michalinka.blog.onet.pl/Szcze...,ID387428971,n