[Emilia 25]

Napisane przez Wiktorynka8

To jest wynik z całego weekendu (od pt do nd)
Zaczeło sie od drinków,sushi(w ogromnej ilości),i ciastka
Ja zawsze tak miałam(jeszcze przed dieta) ze weekendy mnie dobijały i czesto miałam na plusie ok 1kg a np w srode miałam 2,5 na minusie
zawsze miałąm takie skoki

Ja też najciężej znoszę weekendy. W tygodniu w pracy nie mam czasu myśleć o jedzeniu, ale jak nastaje wolny weekend (chociaż z tym też różnie ostatnio - ach te bilanse ) to bywa ciężko.
Staram się rekompensować sobie praparując różne pyszne pyszności dukanowe. Jestem w tym coraz lepsza, ale jeszcze mi daleko do niektórych dziewczyn z forum. Gorzej jest z jedzeniem na mieście i na spotkaniach z przyjaciółmi. Czasem zdarza się niestety jakiś alkohol, ale jedzeniowo na szczęście udaje mi się trzymać. Raz w połowie stycznia się złamałam i zjadłam kilka krakersów z serem. Miałam takie wyrzuty sumienia, że do tej pory trzymam się bezgrzesznie (jeżeli chodzi o jedzenie ).