Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
|
Dot.: Zazdrośnice część VI- kolekcja wiosna 2010.
Cytat:
Napisane przez yellowsunshine
Ah, no rozumiem.
O, no proszę to będzie impreza
A powiedz mi, pamietam że spory czas temu miałaś dziwne myśli o TŻcie, jeśli chodzi o Wasze wspólne wyjścia ze znajomymi, kojarzysz? Już wszystko dobrze?
|
W tej kwestii nic sie nie zmienilo i przestalam juz nalegac. TZ niejedokrotnie stwierdzil, ze jego kumple nie sa warci poznania (szkoda, bo sama chcialabym moc to stwierdzic ) . Tylko jeden z nich nadaje sie i mamy sie spotkac z nim i jego dziewczyna.
Nie chce mi sie w to wierzyc, ale pozostawie to bez komentarza.
Cytat:
Napisane przez MadameButterfly6
|
Chcialam dodac Ci sil Energii, zapalu 
Sama mowilas, ze TZ zauwazyl, ze sie zmienilas 
Cytat:
Napisane przez BelleFramboise
Dziewczyny, a jak to u Was jest?Informujecie Tż o wszystkim?O każdym wyjściu, chociażby do miasta?Nawet o jakieś drobnostce?
Bo ja stwierdziłam ostatnio, że chyba przesadzam bo jadę do miasta pisze do Tżta, idę na spacer- piszę, sprzątam- piszę itd. A on nie jest taki wylewny np. wczoraj dowiedziałam sie że był z kolega przed praca po drugiego kolegę 30 km od domu, a ja nic o tym nie wiedziałam  Nie uważam, że musi mi sie spowiadać z każdego kroku, tylko zastanawiam się nad sobą czy nie przesadzam z tym pisaniem o moich zajęciach?  :brzy dal:
|
Hmm ja wcale nie informuje TZta o moich wyjsciach. Wyjatkiem sa imprezy, takie typowo w klubie. Mowie mu zawsze kiedy ide bez niego.
Teraz, jak jestem w domu, czesto wychodze wieczorami z kolegami na piwo i nigdy TZtowi o tym nie pisze. Podobnie jak on mi. Opowiadamy sobie jak spedzilismy dzien w czasie rozmowy telefonicznej, ale nie jakos ze szczegolami, tylko po prostu stwierdzam fakt, ze bylam u kolegi w domu na piwie. Tyle 
Cytat:
Napisane przez sweetish
Zdecydowanie przesadzasz .....
świat Ci sie wali, że tak lamentujesz???? 
|
Niestety, ale zgodze sie ze Sweet. Moim zdaniem Madame gleboko przesadzasz. Nic takiego sie nie stalo, zeby zaraz pisac, ze nienawidzisz swojej rodziny...
Cytat:
Napisane przez kamila2006
edit: a ja mam dylemat. zostalam zaproszona jutro do tż. na obiad z jego rodzicami. problem w tym ze tam ma sie zjechac sporo rodziny. no i generalnie sie zrobi mala bibka. i teraz nie wiem czy jechac. nie chce czuc sie niezrecznie przy stole z jego dalsza rodziną ktorej jeszcze nie widzialam. i nie chce zeby oni czuli sie jakos skrepowani, bedzie alkohol i takie tam, wiadomo. wy byscie pojechaly?
|
jak dla mnie powinnas isc, bo w sumie to czemu nie? moze TZ wlasnie chce, zebys poznala jego dalsza rodzine i uznal to za odpowiedni moment?
i uwierz mi, wcale nie musi byc sztywno. Na poczatku mozesz dziwnie sie czuc, ale z czasem to wszystko minie. Przynajmniej u mnie tak bylo - poczatkowo siedzialam jak kolek, a potem nawet zaczelam zartowac z wujkiem TZta
---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------
hej hej, dziewczyny nie tak ostro
pamietacie, ze gust to pojecie wzgledne? 
mi osobiscie kiecka sie podoba, sama mam podobna, jednak na te popijawe w plenerze to srednio sie nadaje...zwlaszcza na taka pogode, jaka jest obecnie.
|