Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. IV :-)
Cytat:
Napisane przez velluto
No to dobrze, że nie tylko moja Natala jest takim maluszkiem  Jak patrze na te 2,7 kg w podpisie Szaji, która ma termin tylko 10 dni wczesniej niż ja, to wydaje mi się, że wszystkie dzieci są takie duże 
|
Słonko, powiem tak = koleżance w 37tyg., powiedzieli, że córa waży 3,5kg i ma nastawić się na jakieś 4kg porodu. Po czym urodziła córę 2,9kg Tak więc nie do końca biorę pod uwagę to, co mam w podpisie
Cytat:
Napisane przez kropka75
Jak czytam kobiety, które narzekają na 8 godzin bez męża, płaczą, że nic nie mogą zrobić, że nie dają rady itd. to mam obawy... bo mam do przeżycia trzy razy tyle. 
Profilaktyka jak sądzę, bo to jedne z najbardziej uczulających owoców.
|
Pewnie, że dasz radę Jakby kryzysik, to zapraszam do nas
No widzisz, uczulające, a ja nic, nigdy, małż też. Może właśnie dlatego, że nasze mamy w ciąży wpierniczały wsio, jak leci?
[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1870290 6]
ciuszki: obie z teściową się zachwycają, jakie fajne, same też nam kupują, nie narzekam. ale jednocześnie lecą teksty że teraz to będę jak lalkę mogła przebierać. a właśnie nie mam tego dużo... nie dogodzisz... [/QUOTE]
A z tą ilością ciuszków przeróżnie jest. Znajoma ma córę 7m-cy, mówi, że na początku to i kilkanaście razy dziennie przebierała - tak się młoda potrafiła zsiurać czy zalać mlekiem. Inna - 3-4 razy przebierała. Nie ma reguły. Ja mam malutko rzeczy 56 rozmiar, i tak kurde się zastanawiam nad dokupieniem. Ale z drugiej strony będzie ciepło często, pranie szybko wyschnie a pralka ma opcję szybkiego prania
Cytat:
Napisane przez margo80
co do chłopów - próbuję mojego nauczyć, żeby nie robił tzw. pustych przebiegów, bo ta umiejętność będzie mu niedługo bardzo potrzebna. ale jakoś nie dociera 
i czasem mi sugeruje, że na niego fukam. cóż, nie zauważyłam... 
|
A mój właśnie odkurza A wcześniej do prasowania pościeli dzieciowej go zagoniłam, to z rozpędu swoje ciuchy poprasował też.
Cytat:
Napisane przez bratkab
Wczoraj małż nam poprasował ubranka, to Wam pochwalę co lepszymi co dostałam za pośrednictwem teściowej. A dziś nawet rano miałam jakiegoś powera to sobie torby spakowałam do szpitala i teraz w łóżeczku leżą i czekają. I jeszcze nasz brzucholek dziesiejszy...  Tak po domowemu...
|
CUDNE rzeczy pokazujesz A chatynka brzuchatynka bardzo zacnych rozmiarów 
Cytat:
Napisane przez olivka_7
Byłam dziś na wizycie i KTG. Z KTG wszystko ok, z badania szyjka miękka się już zrobiła ale zamknięta i gin powiedział że jak na jego oko to donosze do terminu albo i przenoszę. Przepisał mi Gynazol i globulki do zrobienia- bo oczywiście znów mi się jakaś infekcja przyplątała 
Potem było USG no i nadal serduszko w porównaniu do klatki piersiowej większe, ale znów nie znalazł żadnych wd w budowie- kazał się nie martwić tylko wypisał na USG że po porodzie dokładnie pediatrzy mają serduszko zbadać, ale powiedział że wg niego jest wszystko w porządku, ale wiadomo trzeba to sprawdzić. Lewa zastawka ma lekką niedomykalność ale też wg badań- w granicy fizjologii więc jest ok. No ale jak się tu nie martwić- może mi tysiąc razy powtarzać żebym nie myślala ale i tak do porodu będę myśleć i się martwić, wiem że niby w razie czego to i tak nic poważnego ale ja już przez te 2 lata chyba dość przeszłam 
A teraz coś weselszego- chyba - mała waży 3750  a dziś pierwszy dzień wg wyliczęń ginka 38 tyg. czyli skończony 37 tydzień. W związku z tym postanowiliśmy za jego namową że jeśli nie urodzę przed terminem to robimy cesarkę. Bo szkoda żebym się męczyła jak nasza "calineczka" jeszcze na pewno urośnie  W razie czego dostaliśmy nammiary na fajną położną- w razie SN. Tylko się zastanawiam po cholerę ja składki płacę jak szpital w którym chcę rodzić ma takie zasady- jak większość w moim rejonie- można mieć umówioną położną, ale podpisuje się umowę ze Szpitalem i płaci się za tą "przyjemność" 800zł plus 300zł za poród rodzinny. Mieliśmy jechać tak po prostu do szpitala i dać jakąś kaskę położnej która akurat będzie miała dyżur, ale w takiej sytuacji jak Kornelcia taka duża to nie zamierzam męczyć siebie i jej, bo przecież dla dzidzia poród to też nic lekkiego. Ale szczerze mówiąc jak bardzo chciałam SN, tak teraz wolę donosić do końca i mieć tą cesarkę. Tylko znów się boję o karmienie, bo wiem że po CC często jest z tym problem- ale nic będę walczyć. Muszę poszukać laktatora na all i robić co się da.
|
No aż cholera bierze - ja w prywatnym szpitalu, który ma kontrakt z nfz, nie płacę za poród rodzinny. Położną owszem, można sobie umówić prywatnie, ale koszt zależy od położnej. Zawsze zastanawiam się, jak to możliwe, że nfz pozwala na aż takie rozbieżności opłat 
Cytat:
Napisane przez Darianna25
Mogę się pochwalić, że moja córcia została wytypowana na olimpiade matematyczna.Zdolniacha taka po mamusi
Kropko podczytuje mamusie kwietniowe i one piszą,ze po porodzie ojcowie dostają 2 tyg.urlopu na żonę.Tylko lekarz musi wypisać jakis świstek. Tak ze nie martw się że będziesz sama.
|
Gratuluję A 2 tyg. wolnego to po CC przysługuje tylko, z tego, co wiem 
Zrobiłam na obiad canelloni, pyszota Przepis podaję:
CANELLONI Z MIĘSEM
- opakowanie makaronu canelloni - to te grubaśne rury do nadziewania
- puszka groszku
- 3 ząbki czosnku
- 15-20 dag sera gouda startego grubo
- torebka sosu bolognese
- przyprawy
- pół szklanki śmietany - wzięłam 18%
- mięso mielone pół kilo
Mięso wrzucamy na patelnię, dodajemy przyprawy i wyciśnięty czosnek, podsmażamy dobrze wsio rozdrabniając, po czym wg opakowania przygowujemy sos, wlewamy na patelnię razem z groszkiem. Co do sosu - ja zrobiłam nieco rzadszy, niż podaje przepis na torebce.
Rury - nie gotowane! napełniamy ciepłym farszem i układamy w naczyniu żaroodpornym, wcześniej wysmarowanym śmietaną - dość obficie. Ułożyłam w 2 naczyniach, w 2 warstwach - warstwy przesypałam serem, resztę nadzienia wymieszałam jeszcze ze śmietaną - wierzch całości KONIECZNIE trzeba obficie podlać tym sosem. Spokojnie można mieszać ze śmietaną, nie zważy się, a posypanie obficie serem też daje dobry efekt - chodzi o to, by ten syrowy w końcu marakon zmiękł pod wpływem sosu i sera.
Piec w temp. 200 stopni przez pół godziny. PYSZOTA
|