Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 167
|
Dot.: Rozmowy w toku... Zawital do nas bocian :) cz. 2
Cytat:
Napisane przez Weronisia
Hej kobietki.
Widzę, że wymęczone jesteście tymi upałami.
U nas wczoraj popadało i się ochłodziło do 18 stopni  Dziś jest ok. 20 i jest fajnie.
Humor mi nie dopisuje, bo w piątek wrócił mąż i nie miałam ochoty go oglądać. Nie rozmawiam z nim, a on zachowuje się jakby nigdy nic. Nie mam już sił. Jest mi bardzo źle i smutno. Przepłakałam wiele godzin. Wczoraj zainteresowała się mną koleżanka. Siedziała u mnie pół dnia, aż w końcu pojechałyśmy połazić po sklepach. Przynajmniej nie byłam zdana na towarzystwa męża  Mój mąż jest jedyną osobą na świecie, która nie interesuje się mną i dzieckiem. Ma to gdzieś. Wczoraj miałam nadzieję, że zrobi mu się głupio, bo rozmawiał przez telefon ze swoimi rodzicami i zapytali jak ja się czuję. A on na to, że nie wie, bo przecież widujemy się tylko w weekendy. A przecież właśnie był weekend, a on nie wiedział czy ja się dobrze czuję i jak znoszę ciążę, jak się mały czuje itp. W końcu jak ma go interesować dziecko, którego nie widzi, skoro niewiele interesuje się dziećmi, które widzi? Jeju jest mi tak źle...
Sory dziewczyny, że wam zawracam głowę moimi zmartwieniami. I tak nie sądzę, żebyście cokolwiek rozumiały z tego co piszę. Wszystkie ciągle jesteście zachwycone swoimi tż-ami itp. A ja tu tak smęcę.
Idę na kawkę do koleżanki, bo w domu zwariuję.
|
Cytat:
Napisane przez Weronisia
Na lodach byłam wczoraj, kolejne mam w zamrażalniku. Ale to nie pomaga.
Irsin masz rację. Ty jedyna masz podobne problemy, i ciągle masz jakiegoś doła. Podobnie jak ja.
Ja jednak po tylu latach małżeństwa zdążyłam się do tego przyzwyczaić i ignorować pewne sytuacje, tak żeby jakoś z tym żyć i się tym nie przejmować. Ale mam pewne granice i gdy zostaną przekroczone, to dostaję mega doła i nie umiem się z niego wygrzebać.
To normalne, że w ciąży bardziej odczuwamy potrzebę bycia zrozumianą itp.
Ja jednak czuję się jak balast, który nikogo nie obchodzi. Bardziej interesują się mną obce osoby, dalsi znajomi, którzy pytają się jak się czuję itp. Ale ja potrzebuję, żeby mój mąż mnie przytulił, objął, zapytał jak się czuję, czy wszystko dobrze itp. A on odkąd dowiedział się o ciąży odsunął się ode mnie całkowicie. Powiedziałam mu już dwa razy, że podejrzewam, że kogoś ma. Wyjeżdża do pracy w poniedziałek gdy śpimy, wraca w piątek wieczorem. Całą sobotę spędza poza domem, niby z kumplami. W niedzielę jest domu, ale nieobecny, bo z nosem w kompie. Dziś nawet go nie było gdy się obudziliśmy i jeszcze go nie ma, bo niby jest na rybach. Ja już przestaję w to wszystko wierzyć.
W piątek wrócił do domu, zdjął buty, położył klucze, usiadł przed kompem i ani be ani me. Nie powiedział nic! Ani cześć, czy dzień dobry. Nic! Nie widzieliśmy się 5 dni, a on nie ma nic do powiedzenia. Siedziałam na kanapie z otwartą gębą, bo mnie zatkało. Syn rzucił się na niego z tęsknoty, ten go poklepał po pleckach i to wszystko. Odezwał się tylko, że w sobotę idzie na ryby i wróci w niedzielę. Ja na to, że widać, jak bardzo za nami tęskni i jak mu zależy na spędzaniu czasu z nami. Niestety na ryby nie poszedł bo zaczęło padać, ale wsiadł w samochód i pojechał z kumplem na piwo. Więc ja pojechałam z koleżanką do centrum. Gdy wróciłam ok. 20-.00 jeszcze go nie było, a gdy zadzwoniłam to on wcale nie miał zamiaru wracać. Przyjechał tylko dlatego, że mu nagadałam, że nie będę tachać zgrzewki wody na 2 piętro i ma mi pomóc.
Nie wiem już co myśleć, ani co robić. Jest mi bardzo źle. A on nie widzi problemu, uważa że wszystko jest OK.  Tylko czemu ja tyle płaczę? Czemu mnie nie przytuli? Ja już nie potrafię się tym nie przejmować czy olewać. Olewałam to wiele miesięcy a nawet lat. Miałam wrażenie, że po powrocie do Niemiec wszystko się zmieni. Gdy tylko on do nas przyjechał, było super i miałam wrażenie, że już tak będzie. To był grudzień. W lutym dowiedział się o ciąży i ... stał się obcym człowiekiem.
|
Weronisiu kochana, tak mi przykro że Twój mąż tak się zachowuje, nie chce go tłumaczyć bo w żadnym wypdaku nie powinien tak się zachowywać, ale może po prostu przytłoczyła go wieść o 3 dziecku i może martwi się czy finansowo podołacie, czy nie jest za stary na 3 dziecko i wiesz może ma jakieś dziwne głupie myśli. Może warto z nim porozmawiać, tak jak dziewczyny piszą. Przez ten tydzień się przygotuj i jak wróci to weź go na poważną rozmowę dlaczego tak się zmienił po wieści że jesteś w ciąży.
A wózeczek kochana śliczny, bardzo mi się podoba 
Cytat:
Napisane przez Carol77
Hej kochane
U nas właśnie przeszła burza kolejna, a wcześniej na siedząco mi się przysnęło
Kasieńko jeszcze czas na porodówkę  Filuś ma powiedziane, ze do 25 ma siedzieć  jutro wizyta ciekawe co ginek powie.
Pogoda się poprawiła, jest czym oddychać, nawet w nocy się fajnie spało. Kuruj sie kochana, mnie też coś gardło pobolewa, ale to przez zimne napoje zapewne.
Pamelko trzymam kochana mocno kciuki za wizytę  i czekam na relację
Weronisiu kochanie, ja wiem co czujesz i jak jest Ci ciężko, jak kiedyś pisałam to moje 2 małżeństwo i w 1 miałam dużo gorzej niż Ty, nawet szkoda pisac i wspominać, bo to bardzo boli. Musisz z nim rozmawiać, jesteście już tak długo ze sobą, ze na pewno wiesz co na niego najbardziej działa i co go boli, rób tak, żeby to odczuł, ze jest cos nie tak, ze cierpisz, ze ma się zmienic! Bo musi, kurde ja teraz nie moge narzekać na męża, chociaz jak każdy ma swoje humorki i mnie tez wkurza czasami, ale opieki takiej jak jego naprawde życze każdej kobiecie. Wierzę, że Twój tez się poprawi i nie będziesz juz przez niego płakać. Wycisz się teraz jak go nei ma i przygotuj na rozmowę, musisz mu wsyztsko wygarnąć!! Trzymam mocno kciuki żeby Wam sie pięknie poukładało
Wózeczek piękny!!! Jak te zakupki cieszą prawda?  a imie tez mi sie podoba
Ja mam schizę od wczoraj bo co chwilę mnie coś swędzi ale na chwilkę i przechodzi, juz mam schiż e, ze to cholestaza, ale poczytałam, ze swedzenie jest duże i na wewnętrznych stronach rąk i stóp a tego nie mam, może alergia mnie jakas dopada, ehh ja nie wiem psychika cięzarnej jest pokopana!
|
Co do cholestazy to nie martw się kochana, pamiętasz ja też tak wariowałam, ale moja gin. powiedziała że raz że swedzą podeszwy stóp i wewnętrzna strona dłoni to na dodatku podobno swędzenie jest takie że nie możesz przestać się drapać i że do krwi można się podrapać że aż tak bardzo swędzi i że swędzenie aż w nocy budzi. Wypij sobie wapno to zaleciła mi gin. i powinno pomóc, ja dostałam w ciąży alergii na truskawki choć nigdy nie miałam i po nich się strasznie drapałam.
Marlenko to gratul;uje zapisania do szkoły rodzenia, fajnie że macie taką osobistą położną do nauki fajna sprawa 
Kasiu kochanie mam nadzieje że to nic poważnego z tym przeziębieniem, Ty bidulko z tego co pamiętam to często jakieś przeziębienie łapiesz. A u mnie upały na razie się skończyły, w sobotę była wielka burza w niedziele całkiem łądnie i jakieś 23st a dziś jest brzydka pogoda, pada i zimno. No ale nie narzekam bo mam czym oddychać
Tylko ogólnie powiem że pogodę w Polsce do mamy do d....y albo pada i zimno albo upały i nie ma czym oddychać, dlaczego nie może się wypośrodkować ta pogoda ehhh...
A ja w sobotę byłam na urodzinach męża brata, było całkiem fajnie wprawdzie dużo osób nie znałam ale jako że on już 30 skończył i jego znajomi też mają po tyle tylko w przeciwieństwie do niego już się ustatkowali i mają dzieci to jego kolezanki podchodziły do mnie i pytały jak tam kiedyrodzę, opowiadały jak one rodził i gdzie i ogólnie całkiem sympatycznie. Wróciliśmy do domu koło 2, no i mąż przyzwoicie się zachowywał biegał mi po picie, co chwila sprawdzał czy dobrze się czuje (i nawet mało wypił ) a jak powiedziałam że już jestem zmęczona i jedziemy to pożegnał się i pojechaliśmy nawet nie marudził co byłam w szoku 
A wczoraj cały dzień byliśmy u moich rodziców, najpierw obiadek później grilla rozpaliliu więc też troszkę podjedliśmy dziadkowie przyjechali do rodziców i było całkiem sympatycznie. 
No ale po weekendzie to jestem troche zmęczona.
A my jyż skończyliśmy 36tyg. zaczął się 37 i Filipek już jest bezpieczny i może się rodzić nie będzie uznany za wcześniaka jak się urodzi, powiem wam że jestem dzięki temu spokojniejsza.
---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------
Cytat:
Napisane przez marlenka0505
to się kuruj, a w Polsce chwilowe ochłodzenie, już nie jest tak upalnie...
hymm może magia ksieżyca zadziała, pelnia jest 26 więc kto wie 
Kobietki czy miałyście robione badanie z krwi Alat i Aspat??? i na co to się robi?????
|
No ja właśnie robiłam ten alat i aspat jak mnie swędziało lekarka na wszelk wypadek zleciła mi te badania.
Karolinko wypij wapno a jak nie pomoże t zrób sobie te badanka
|