[besio]

A u mnie wszystko jak najlepiej. Jeszcze nie jesteśmy parą, ale wszystko ku temu zmierza. Dość nietypowy ten facet jak na mnie, ale widać przyszedł czas na zmiany Tak więc jestem baaardzo ale to bardzo szczęśliwa.

Morenica- niestety muszę z żalem stwierdzić, że z tego co piszesz to to wszystko nie ma najmniejszego sensu i zgadzam się z Aivilo. Szkoda czasu na faceta, który wiecznie nie może sobie poradzić z tym wszystkim. No i powiem, że nie wierzę w to, że żyje ze swoją byłą w jednym mieszkaniu itd. a nie może na nią patrzeć i ma jej dosyć.
Behind- jak tam Twoj Romeo??
Nataluska- jakby coś to wiesz że tu jestesmy dla Ciebie Kochana
Małgosia- jak tam zdrówko i samopoczucie??
Lato- zazdroszczę wyjazdu nad morze, nawet samych już planów. Ja niestety będę się piekła w tej miejskiej dżungli
Aivilo- najgorzej bolą zawiedzione nadzieje, może jeszcze on sobie wszystko przemyśli i może jednak..... tylko dziwi mnie ten brak zaufania... ale mam nadzieję że jednak wszystko dobrze się ułoży
Serpentine- u mnie z M. było tak, że na początku to ja nie chciałam się zaangażować, a potem jak ja już to zrobiłam to on nagle był zdystansowany, za to wobec byłej zawsze był inny. Po prostu musisz sama zobaczyć czy tamto to na pewno jest zakończony etap jego życia. Jeśli wszystko rozliczył w zgodzie ze sobą, to powinien być gotowy na kolejny związek i nie asekurować się. Daj mu trochę czasu, powinno się zmienić widząc że Ty nigdzie nie uciekasz itd.

Ja uciekam do biblioteki się uczyć, jutro kolejny egzamin. Mam potworne przeczucie że wszystko pięknie obleje.