Hej dziewczyny
Przeczytałam wypowiedzi Madzi i Marty o zachowaniu jej i Tż i ... też uważam ze wina leży po obu stronach.. w komunikacji swoich potrzeb

Madziu, Ty lubisz rozkminiać

Znamy się trochę i pamietam wiele Twoich wpisów z rozkminianiem

nie obraź się (ja też czesto mam takie napady, a może raczej miałam). Zamiast mówić wprost, to czekałam aż TŻ sam się domyśli. Ja pamietam, że pisałaś, że razem doszliście do wniosku że dziecko już niedługo, ale jeszcze nie w tym miesiacu

więc nie kumam czemu TZ tak to wstrząsnęło

Nie powiedzieliście sobie jasno- zaczynamy strania. Moim zdaniem troche przesadził, ale Ty niestety bagatelizujesz swoje problemy zdrowotne i moim zdaniem tż miał prawo o to sie wkurzyć. Mój tż też się wciekał jak np. mówiłąm mu że musze iść do gina , a nie rejestrowałam się przez 2 tygodnie, bo ciagle mi czasu brakowało. Ale on był wtedy wkurzony
A jezeli chodzi o te Twoje bóle... czy to było przez @ ? Moze to też sygnał że powinnaś jak najszybciej zrobić te badania

nie rozumiem tego ze czekasz z badaniami aż zaczniecie strania

mozesz teraz się upewnić czy ok, a potem tylko iść na kontrolę hormonów, usg itp.
Nie ładnie że się wogóle nie przejął że Cie boli i się szykował

I niestety nie uważam, że jego foch jest odpowiednim pretekstem żeby mieć wszystko gdzieś

Mozna się na siebie wkurzać, ale w sytuacji gdy druga osoba naprawdę cierpi, to moim zdaniem przysięgaliscie sobie że będziecie się kochać i troszczyć o siebie. Nie umiem sobie tego wyobrazić. Ostatnio Wam pisałam, ze też było mi słabo z bólu i tz zadzwonił do szefa ze się spóźni do pracy, bo się źle czuję- a ma dość poważną pracę

Tym bardziej nie kumam jak mógł szykować się na imprezę .
to samo... TZ poszedł wtedy do pracy (jak już mi było lepiej) ale od razu dzwonił, i to kilka razy czy o.k, i jeszcze czy moja mama przyszła do nas na wszelki wypadek

bo bał się że np. zemdlęję i nikt przy mnie nie bedzie. Przykro mi Madziu i nie kumam tego zachowania