2010-06-21, 23:35
|
#242
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: sex z wykładowcą :/
Cytat:
Napisane przez Daruniiia
...Widzę że jesteś bardzo wrażliwa i spokojna...
|
po wyczynach Autorki ja odniosłam wrecz odwrotne wrazenie...
a tego lekkiego tekstu ze jestes ze swoim facetem tylko 2 miesiace to juz lepiej nie skomentuje... tym to sie chyba kompletnie nie przejelas...
a wracajac do tematu, to tak, najprosciej jest biadolic, mowic ze sie nie da nic zrobic, ze nie ma sie sily... po co sie meczyc... lepiej od razu sie poddac i zeszmacic na maksa...
ja nie wiem jak dla Ciebie moze byc wazniejsza obrona pracy itp od wlasnej godnosci...
tu sie nie ma nad czym zastanawiac, tu trzeba dzialac, tak jak radzily przedmowczynie... zbierac dowody i odpalcic mu tym samym (chocby szantazem), albo stracic rok studiow, przeniesc sie na inna uczelnie ale przynajmniej zachowac resztki godnosci...
jak dla mnie wybor bylby jeden, bylabym rok w plecy ale potrafilabym spojrzec na siebie w lustrze bez odrazy...
|
|
|