Ja też się przyłączę, jeśli pozwolicie

Jestem tegoroczną maturzystką i wybieram się na studia do Krakowa, oczywiście nie wiem jeszcze na co i co tydzień mam inny pomysł -.-
Singielką jestem od zawsze, nie licząc krótkiego epizodu, i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, że mogłoby kiedyś być inaczej. Zwłaszcza że niedawno miało być, a skończyło się jak zwykle

faceci traktują mnie jak kumpla, ale mi to nie przeszkadza, bo sama też traktuję tak większość z nich i wszystkim ten układ odpowiada. Kultura, w której żyjemy, nakazuje mi czuć się z tym dziwnie i rozpaczać nad tym, że za parę lat będę już pomarszczona, zasuszona i nikt nie będzie mnie chciał. Ale mnie to bynajmniej nie przeraża. Bardziej, zupełnie irracjonalnie, boję się tego, że pewnego dnia moi przyjaciele założą swoje rodziny, a mnie zostawią samą, mówiąc, że czas, żebym wreszcie się ogarnęła i ustatkowała

sto razy bardziej wolę być sama niż z kimś na siłę, zwłaszcza że tego rodzaju samotność generalnie mi odpowiada.