Dot.: Żony, matki, wizażanki - wirtualne Koleżanki, czyli pogaduchy PM 2009 cz. XXI
Uwaga laski chwale się: Mam te prace   
i jeszcze sie zdziwilam bo nie sadzilam ze az tyle mi zaproponuja na poczatek... oczywiscie kasa temat wzgledny ale ja i tak bardzo sie ucieszylam... bo zarobie wiecej niz w hotelu a jeszcze te godziny pracy... mam nadzieje ze atmosfera tez bedzie tam fajna 
tylko teraz musze zalatwic temat wypowiedzenia... chyba dzis wieczor dam je mojej kierowniczce tak na dobry sen... szykuja sie ciezkie 2 tygodnie... a jeszcze mysle jakby to zrobic zebym miala choc troche tego wolnego 
a w ogole jakie jaja dzisiaj byly... generalnie to mam autem obcykana jedna trase... do pracy i spowrotem... no a dzisiaj musialam na ta rozmowe jechac w zupelnie inne miejsce..no ale dalam rade.. no i po tej rozmowie musialam jechac do pracy na jakies zebranie... i dzwonie do mojego Piotrka sie pochwalic a ten sie mnie pyta czy wiem jak dojechac do katowic... a ja mu ze tak, ze pojade przez centrum... a ten do mnie ze lepiej zebym jechala tak i tak, bo przez centrum to nadrobie duzo km... wiec go posluchalam, ale nie zauwazylam jednego zjazdu... i potem sie kaplam ze chyba zle jade i skrecilam bo zawrocic sie nie dalo i wyjechalam w myslowicach... myslalam ze stane na poboczu i ze zadzwonie do piotrka ze jak mnie tak ladnie poprowadzil to niech mnie teraz odnajdzie... no ale spokojnie, kierujac sie znakami i zwiedzajac miejsca w ktorych nigdy nie bylam trafilam do katowic... i nawet sie nie spoznilam na zebranie chyba jestem juz dobrym kierowca
dziekuje wszystkim za trzymanie kciukow i prosze o wiecej hahaha 
Martucha fotki ekstra
Edytowane przez SAMBAdiJANEIRO
Czas edycji: 2010-07-21 o 16:42
|