|
Re: Emocje przed ślubne.
Pamiętam jeden moment, kiedy zrobiło mi sie ciepło, e tam ciepło, wręcz gorocą... ugęły sie przede mną nogi...
to było wtegy, gdy moja mała siostrzyczka zawołała z dołu, że misio już idzie po mnie. Pomyślałam, że JUŻ SIE ZACZĘŁO.
Potem poszło szybko. Przed ślubem chciałam, by to wszystko przeszło jak najszybciej, a podczas ślubu i wesela - nie chciałam by mienęło.
Pamiętam błysk w oku Michała jak zeszłam w białej sukni. Wspominamy to czule do tej pory. Często też wspólnie opisujemy sobie na nowo, co czuliśmy, jak odczuwaliśmy i czasami chce mi sie płakać... to było piękne.
Dziewczyny głowy do góry...
To wasze jedne z piękniejszych chwil w życiu.
|