2010-08-23, 08:32
|
#3441
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 4 616
|
Dot.: Już chyba cały wizaż wie, że Panny Młode 2010 do ślubu szykują się. cz. 17
Cześć 
Nareszcie znalazłam chwilkę na wizaż a to tylko dlatego, że mężuś jeszcze śpi, a ja się wcześniej obudziłam. Dziś dalszy ciąg bieganiny, ale najpierw naskrobię Wam relację ze ślubu.
Strasznie się za Wami stęskniłam 
---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------
No to zacznę od piątku:
Tak jak Wam pisałam prąd mi wyłączyli w trakcie kąpieli i było wesoło. Wcześniej za to nieziemsko się wkurzyłam na babę od kwiatów z kościoła, która zadzwoniła do nas o godzinie 20.00 że mamy niezapłacone za kwiaty, a ja jej na to, że przecież się umawialiśmy z pracownicą, że wpłacamy tylko zaliczkę, a resztę wpłacimy w poniedziałek po ślubie. A ta chciała mi wmówić, że pracownicy na pewno chodziło o poniedzialek przed ślubem i zapytała czemu nie chcieliśmy całości wpłacić, a ja jej na to, że nie mamy zamiaru kupować kota w worku (nie wiem czy pamiętacie jak Wam pisałam, że z tamtą jedną parką się nie mogliśmy dogadać w sprawie kwiatów). A ona na to, że dekoracja jest już w kościele i możemy sobie zobaczyć. A ja ta dekorację już widziałam jak byliśmy u spowiedzi i powiedzialam jej, że już się zdążyłam zdenerwować, bo mi się nie podoba, bo mało, że dała żółte kwiaty, których miało nie być, to jeszcze dała takie paskudne zielone kule. No to baba na to, że jej przykro, że mi się dekoracja nie podoba, ale mam przyjechać zapłacić w sobotę. W dniu ślubu fatygować parę młodą - świetny pomysł powiedziałam jej, że rodzice przyjadą, ale ostatecznie pojechaliśmy tam osobiście, ale o tym za chwilę.
|
|
|