Już chyba cały wizaż wie, że Panny Młode 2010 do ślubu szykują się. cz. 17

[dziewczyneczka89]

certina:a ile placilas za FCE , CAE , i w ogole ciezko bylo zdac? Ja sie zaczelam zastanawiac nad tym, bardzo by mi sie przydalo..

[agawoo]

Napisane przez chilanes

Dziewczyny jutro ślubujące ja szczególnie trzymam za Was kciuki i życzę Wam wszystkiego najlepszego
Wszystkie pozdrawiam
U mnie ciężko, nie wiem, jak przeżyję jutrzejszy dzień Tak mi źle, to dawno nie było....

Mam w końcu podłączonego neta

Chili,

Myślałam dzisiaj o Tobie kilka razy
Przetrwasz ten dzień i każdy inny też, i będziesz dzięki temu silniejsza niż kiedykolwiek Ja w to wierzę i trzymam kciuki

[mafda]

dziewczyny dzisiaj bylismy na naszej sali i były tam winietki w formie jabłka, i teraz mamy problem bo szukamy z tż takich drucików jak na zdjęciu żeby umieścić karteczkę z nazwiskiem nie wiecie gdzie można takie znaleść, bo już nie mam pomysłu jak to nazwać

http://www.slubnetrendy.pl/wp-conten...//winietki.jpg

[asiulek1705]

Napisane przez acelinka

Ja tu będe zaglądać nawet, gdybym miała pisać sama ze sobą
To lecz się koniecznie tak co na ślub będzie zdrowa i pełna sił i koniecznie idź do lekarza


u nie nie będzie żadnych głośnych przemówień, u mojego brata też nie było po prostu pobłogosławią nam i już nie widze sensu stresowania naszych mam

Wczoraj byłam u lekarza, mam anginę Mam nadzieję, że szybko mi przejdzie....
Też uważam, że długie przemowy są niepotrzebne

Napisane przez mafda

oj ja właśnie panikę sieję, bo zawsze dopada mnie jakieś choróbsko (a ostatnio najczęściej angina) w jakiś ważnych momentach :/ ostatnio trzy dni przed wyjazdem na urlop, ale jakoś się unormowało ale i tak cały wyjazd na antybiotykach


najlepiej dziewczyny jak rodzice powiedzą coś prostego od serca. Moja mama na ślub mojego brata wygrzebała coś w internecie i uczyła się tego miesiąc wcześniej akurat też byłam na błogosławieństwie i stoję obok niej a ona wyciąga kartkę, zabrałam jej ją szybko i powiedziała ten wierszyk z głowy, ale wyszło to tak mega sztywno. Przed weselem mówiłam jej żeby sobie to darowała i powiedziała coś od siebie, mam nadzieję że teraz mnie posłucha


ja dla swoich rodziców to miałam sto pomysłów, ale teście są tacy że im nic nie jest potrzebne i po co to im. Jest pełno rzeczy których sobie nie kupią, a pewnie by im się przydały. Tż stwierdził że mam zapisać pomysły i kupimy im to na gwiazdkę, albo coś jeszcze wymyślimy.

Mnie angina tez dopada zawsze jak mam coś ważnego
Twoja mama się bardzo przejęła błogosławieństwem

Napisane przez mariiasia

cześć

ja tylko na chwilkę. dziś (a w zasadzie wczoraj, bo już jest po 1 w nocy) miałam przymiake sukni. i jestem totalnie załamana. nic nie jest tak jak miało być!!!! a wszystko miało być już na gotowo. poprawek milion. w biodrach zupełnie za mała, na wiązaniu na plecach wygląda jakby była przynajmniej 5 nr za mała. biust mi spłaszczyły tak, że wyglądam jak decha, a falbanę-zakładkę, którą zrobiły tak tylko na wzór, żebym widziała koronkę przypięły zamiast po skosie to na prosto. no żesz k...a mać! ryczeć się chce....

to się uzewnętrzniłam i idę spać, bo mam dość dnia dzisiejszego....

Będzie dobrze, poprawią i będziesz zadowolona Ja się na początku też martwiłam, kiedy wyszło jak wyszło z moją suknią, że uszyły za małą, ale już mi przeszło i wierzę, że będzie idealna, bo jak nie, to zastrzelę

Napisane przez chilanes

Dziewczyny jutro ślubujące ja szczególnie trzymam za Was kciuki i życzę Wam wszystkiego najlepszego
Wszystkie pozdrawiam
U mnie ciężko, nie wiem, jak przeżyję jutrzejszy dzień Tak mi źle, to dawno nie było....

Mam w końcu podłączonego neta

3maj się Kochana, z dnia na dzień będziesz coraz silniejsza, wiesz,że Bóg zsyła na nas problemy nie po to żeby patrzeć jak upadamy tylko po to aby widzieć jak podnosimy się z kolan? Każdy z nas na pewno wiele razy mysli, że tym razem to już nie da rady, nie podniesie się, a później się okazuje, że poraz kolejny znajdujemy w sobie wielką siłę i idziemy do przodu

Wszystkim dzisiejszym PMkom życzę pięknych ślubów, udanych wesel i spełniania marzeń

[Remmi]

Znów tak dawno mnie tu nie było .. Znalazłam pracę, szczęśliwa powinnam być, a tu stresy jak nie wiem co, walczę, mam nadzieję, że niebawem będzie już lepiej..

A ja też wszystkim dzisiejszym PM-kom życzę przepięknych ślubów, jak i również Młodym Mężatkom z ostatnich miesięcy, kiedy to nie miałam okazji na bieżąco życzyć, wszystkiego naj naj na Nowej Drodze Życia i spełnienia marzeń

Chilanes - jesteś bardzo dzielna

[certina4]

Dziewczynki na początek wszystkiego dobrego dzisiaj ślubującym PM

Napisane przez agawoo

Certi
Stresik pojawia się i znika, w zależności od tego co akurat mam do roboty.
Właśnie wróciłam z pazurków, za chwilę jedziemy odebrać ciasta z cukierni.
Zajrzałam do Was na chwilkę, bo przez ostatnie dni nie miałam czasu :/
Jeszcze dzisiaj czeka nas spowiedź i przecwiczenie pierwszego tańca, bo okazało się wczoraj, że na sali mamy za mało miejsca na nasz taniec...

ojej, to mam nadzieję że pomimo braku miejsca jakoś uda się go ładnie zatańcztyć, wszystko będzie dobrze.
Macie piękną pogodę

Napisane przez chilanes

Dziewczyny jutro ślubujące ja szczególnie trzymam za Was kciuki i życzę Wam wszystkiego najlepszego
Wszystkie pozdrawiam
U mnie ciężko, nie wiem, jak przeżyję jutrzejszy dzień Tak mi źle, to dawno nie było....

Mam w końcu podłączonego neta

Chili Kochana trzymaj się, wszystko da się przeżyć, będziesz dzięki temu silniejsza, tak po prostu miało być i wiem że ciężko to słyszeć, ale trzymam za Ciebie kciuki. Najlepiej wyjedz z domu gdzieś żeby nie myśleć, koniecznie z kimś, bo sama będziesz się zadręczać. Czas leczy rany

Napisane przez dziewczyneczka89

certina:a ile placilas za FCE , CAE , i w ogole ciezko bylo zdac? Ja sie zaczelam zastanawiac nad tym, bardzo by mi sie przydalo..

o0j wiesz co ja FCE robiłam żeby nie skłamać 8 lat temu więc nie wiem coś ok 300-400 zł chyba płaciłam, nie pamiętam,a CAE nie mam ceftyfikatu bo nie podeszłam do niego, nie miałam czasu się uczyć bo miałam ciężki okres na studiach i tylko dostałam po chodzeniu przez 2 lata do szkoły angielskiego taki dyplom ukończenia 240h kursu, potem miała powstać grupa proficiency, ale stwierdziłam że nie ma sensu chodzić bo angielski potrzebny mi był przede wszystkim do porozumiewania się swobodnego FCE było łatwe, tylko ja zawsze miałam problem z listeningiem więc go zawaliłam a reszta poszła bardzo dobrze

Asiulek no nie wiem co powiedzieć, Ty chorowitku nasz... koniecznie musi Ci się poprawić stan zdrowia raz dwa

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Napisane przez Remmi

Znów tak dawno mnie tu nie było .. Znalazłam pracę, szczęśliwa powinnam być, a tu stresy jak nie wiem co, walczę, mam nadzieję, że niebawem będzie już lepiej..

A ja też wszystkim dzisiejszym PM-kom życzę przepięknych ślubów, jak i również Młodym Mężatkom z ostatnich miesięcy, kiedy to nie miałam okazji na bieżąco życzyć, wszystkiego naj naj na Nowej Drodze Życia i spełnienia marzeń

Chilanes - jesteś bardzo dzielna

Remmi super, że udało Ci się znaleźć pracę
Początki zawsze są trudne, ja się tak mega stresowałam że przez 3 m-ce pracy schudłam prawie 14 kg, teraz wagę utrzymuję w miarę, ale ale przez te stresy bardzo często boli mnie żołądek i zmiany już miałam, mam nadzieję że się wrzodów za szybko nie nabawię

[asiulek1705]

Napisane przez Remmi

Znów tak dawno mnie tu nie było .. Znalazłam pracę, szczęśliwa powinnam być, a tu stresy jak nie wiem co, walczę, mam nadzieję, że niebawem będzie już lepiej..

Będzie lepiej, na pewno sobie poradzisz!Nie poddawaj się

Napisane przez certina4

Asiulek no nie wiem co powiedzieć, Ty chorowitku nasz... koniecznie musi Ci się poprawić stan zdrowia raz dwa

Mam nadzieję że szybko mi przejdzie...Znowu ten gronkowiec się odezwał

[metkaa]

czesc

ale dziewczynki dzis slubujace maja ladna pogode, no przynajmniej w moim regionie jest ladnie

wspołczuje stresujacej pracy, ja bym chyba tak nie wytrzymala, chociaz z drugiej strony sa pieniadze,

[sjoanna]

Napisane przez mariiasia

cześć

ja tylko na chwilkę. dziś (a w zasadzie wczoraj, bo już jest po 1 w nocy) miałam przymiake sukni. i jestem totalnie załamana. nic nie jest tak jak miało być!!!! a wszystko miało być już na gotowo. poprawek milion. w biodrach zupełnie za mała, na wiązaniu na plecach wygląda jakby była przynajmniej 5 nr za mała. biust mi spłaszczyły tak, że wyglądam jak decha, a falbanę-zakładkę, którą zrobiły tak tylko na wzór, żebym widziała koronkę przypięły zamiast po skosie to na prosto. no żesz k...a mać! ryczeć się chce....

to się uzewnętrzniłam i idę spać, bo mam dość dnia dzisiejszego....

Masz jeszcze troche czasu, nie martw sie! Musza ci to poprawic! Bo jak nie to ...
Na wizazaniu moze wygladac jakby byla za mala. Ja tez zawsze myslalam ze PM-ki maja za szczuple suknie. A w mojej mi mowia w salonie ze mam na gorsecie koronke z perelkami i na zakladce pod wiazaniem tez, i specjalnie ma ja byc widac!
Moj biust w salonie tez splaszczaly za bardzo mnie dociskajac. A biust wylewal sie gora. Ale jak sie ubieralam to poprosilam swiadkowa i mame zeby mnie w biuscie nie sciskaly tylko pod biustem i w pasie.

Napisane przez certina4

oj ja też juz coś o tym wiem, w ubiegłym roku mieliśmy 4 wesela i dostałam od taty materiały więc postanowiłam sobie uszyć cztery różne kreacje, ile musiałam się nachodzić, naprosić, mierzyć i tak ostatecznie było źle, a w ogóle jedną sukienkę robiłam rok temu, ale nie miałam czasu jej przymierzyć bo był taki sam materiał jak innej którą mi krawcowa uszyła i miała uszyć na wzór tej i ja ją mierzę jakoś niedawno a ona jak worek na mnie, bez wcięć, źle ramiączka przyszyte ( w połowie biustu ) no masakra, niedługo się znowu do niej wybieram bo czekają nas dwa wesela jeszcze w tym roku więc muszę przerabiać sukienki

To dlaczego jeszcze do niej chodzisz?

Napisane przez Aaś

cześć
o kurczę, spojrzałam na suwaczek. 50 dni a jeszcze tyle rzeczy do załatwienia

50 dni to kuuuupe czasu!

Napisane przez chilanes

Dziewczyny jutro ślubujące ja szczególnie trzymam za Was kciuki i życzę Wam wszystkiego najlepszego
Wszystkie pozdrawiam
U mnie ciężko, nie wiem, jak przeżyję jutrzejszy dzień Tak mi źle, to dawno nie było....

Mam w końcu podłączonego neta

Nie martw sie i nie plakusiaj!

Napisane przez asiulek1705

Mam nadzieję że szybko mi przejdzie...Znowu ten gronkowiec się odezwał

Wygonimy go razem!
Wybieraj, ktora wersja leczenia odpowiada ci najbardziej.
Pala go, siekiera, pasem, czy strzal miedzy oczy!

[certina4]

Napisane przez sjoanna

To dlaczego jeszcze do niej chodzisz?

jak spartaczyła to niech poprawia teraz a tak serio to muszę znaleźć jakąś krawcową godną polecenia...


ale się wkurzyłam dzisiaj wyorbraźcie sobie że zaprosilam znajomych na wieczór żeby obejrzeć zdjęcia i film z wesela i wiecie co... ani zdjęcia ani film nie gotowe facet miał mi dzisiaj oddać między 10-11, ostatecznie zdjęcia mają byc na wtorek a film na koniec tygodnia... zobaczymy . Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze jak coś się robi po znajomości to wszyscy olewają sprawę... Co innego jak się płaci tyle ile trzeba, podpisuje umowę itp,. wszysstko ma być tip-top, a nie taka olewka jak u nas, no niby foto się tłumaczył że a dużo pracy że przeprasza itp... no spoko ja moge jeszcze poczekać tylko po co mówi że zdjęcia na stówę będą na sobotę i ja zapraszam znajomych a tu dupa

[asiulek1705]

Napisane przez sjoanna

Wygonimy go razem!
Wybieraj, ktora wersja leczenia odpowiada ci najbardziej.
Pala go, siekiera, pasem, czy strzal miedzy oczy!

Wybieram....
Wszystko naraz!!!

Napisane przez certina4

ale się wkurzyłam dzisiaj wyorbraźcie sobie że zaprosilam znajomych na wieczór żeby obejrzeć zdjęcia i film z wesela i wiecie co... ani zdjęcia ani film nie gotowe facet miał mi dzisiaj oddać między 10-11, ostatecznie zdjęcia mają byc na wtorek a film na koniec tygodnia... zobaczymy . Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze jak coś się robi po znajomości to wszyscy olewają sprawę... Co innego jak się płaci tyle ile trzeba, podpisuje umowę itp,. wszysstko ma być tip-top, a nie taka olewka jak u nas, no niby foto się tłumaczył że a dużo pracy że przeprasza itp... no spoko ja moge jeszcze poczekać tylko po co mówi że zdjęcia na stówę będą na sobotę i ja zapraszam znajomych a tu dupa

Co za gość, w kulki leci To już jest przesada

[dziewczyneczka89]

Napisane przez certina4

o0j wiesz co ja FCE robiłam żeby nie skłamać 8 lat temu więc nie wiem coś ok 300-400 zł chyba płaciłam, nie pamiętam,a CAE nie mam ceftyfikatu bo nie podeszłam do niego, nie miałam czasu się uczyć bo miałam ciężki okres na studiach i tylko dostałam po chodzeniu przez 2 lata do szkoły angielskiego taki dyplom ukończenia 240h kursu, potem miała powstać grupa proficiency, ale stwierdziłam że nie ma sensu chodzić bo angielski potrzebny mi był przede wszystkim do porozumiewania się swobodnego FCE było łatwe, tylko ja zawsze miałam problem z listeningiem więc go zawaliłam a reszta poszła bardzo dobrze

no to w sumie dawno robilas , bo cennik sie zmienil teraz czyatlam ze kosztuje 500zl ja wlasnie studiuje anglistyke i pomyslalam o tych certyfikatach Moze inaczej to by w CV wygladalo.

Napisane przez certina4

ale się wkurzyłam dzisiaj wyorbraźcie sobie że zaprosilam znajomych na wieczór żeby obejrzeć zdjęcia i film z wesela i wiecie co... ani zdjęcia ani film nie gotowe facet miał mi dzisiaj oddać między 10-11, ostatecznie zdjęcia mają byc na wtorek a film na koniec tygodnia... zobaczymy . Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze jak coś się robi po znajomości to wszyscy olewają sprawę... Co innego jak się płaci tyle ile trzeba, podpisuje umowę itp,. wszysstko ma być tip-top, a nie taka olewka jak u nas, no niby foto się tłumaczył że a dużo pracy że przeprasza itp... no spoko ja moge jeszcze poczekać tylko po co mówi że zdjęcia na stówę będą na sobotę i ja zapraszam znajomych a tu dupa

tez bym sie wkurzyla(bo tez sie nie moge doczekac filmu i zdjec )

Czy ktoras z Was robila technika usług kosmetycznych ? bo chcialam sie zapisac do 2 letniej szkoly , tylko nie wiem czy dam rade

[certina4]

cześć
ale piękna pogoda
wczoraj już nie miałam czasu wejść na wizaż bo szykowałam imprezkę, wszystko się udało pomimo braku filmu i zdjęć od foto, bo dostałam od taty zdjecia jeszcze nieobrobione z pleneru których bylo chyba z tysiąc więc coś tam pooglądaliśmy

a dzisiaj do teściowej idziemy na obiad... mam nadzieję że humoru mi nie popsuje

Ciekawe jak tam nasze Żonki po wczorajszej zabawie

[mafda]

Napisane przez certina4

a dzisiaj do teściowej idziemy na obiad... mam nadzieję że humoru mi nie popsuje

Ciekawe jak tam nasze Żonki po wczorajszej zabawie

o tym samym pomyślałam jak dzisiaj rano wstałam no to smacznego, byle nie dostać niestrawności, bo po ostatnim obiadku to mi się jeść chyba odechce

[gospella]

Napisane przez dziewczyneczka89

no to w sumie dawno robilas , bo cennik sie zmienil teraz czyatlam ze kosztuje 500zl ja wlasnie studiuje anglistyke i pomyslalam o tych certyfikatach Moze inaczej to by w CV wygladalo.


tez bym sie wkurzyla(bo tez sie nie moge doczekac filmu i zdjec )

Czy ktoras z Was robila technika usług kosmetycznych ? bo chcialam sie zapisac do 2 letniej szkoly , tylko nie wiem czy dam rade

a po co dziewczyneczko certyfikaty jak mędziesz miala mgra anglistyki, ja bym nie robiła, szkoda kasy

Napisane przez certina4

cześć
ale piękna pogoda
wczoraj już nie miałam czasu wejść na wizaż bo szykowałam imprezkę, wszystko się udało pomimo braku filmu i zdjęć od foto, bo dostałam od taty zdjecia jeszcze nieobrobione z pleneru których bylo chyba z tysiąc więc coś tam pooglądaliśmy

a dzisiaj do teściowej idziemy na obiad... mam nadzieję że humoru mi nie popsuje

Ciekawe jak tam nasze Żonki po wczorajszej zabawie

moj małż pojechal do mamusi bo głowka ją boli od wczoraj, niech się nią opiekuje.... a ja siedze sobie,

[dziewczyneczka89]

Napisane przez gospella

a po co dziewczyneczko certyfikaty jak mędziesz miala mgra anglistyki, ja bym nie robiła, szkoda kasy

,

nie wiem, jakos mi sie tak ubzduralo moj maz tez mowi , ze te certyfikaty sie nie licza, bo na rozmowie kwalifikacyjnej sprawdzaja tylko umiejetnosci...


Wszystkim swieżo upieczonym mężatkom najlepsze życzenia

[certina4]

przeżyłam obiad u teściowej ale byliśmy bardzo długo i Mąż wcale nie chciał iść a mi sie już mocno nudziło... no ale mam nadzieję że w najbliższym czasie tam nie zawitamy

[agawoo]

Napisane przez metkaa

ale dziewczynki dzis slubujace maja ladna pogode, no przynajmniej w moim regionie jest ladnie

W naszym regionie też była super pogoda, co mnie bardzo cieszy oczywiscie

Napisane przez dziewczyneczka89

no to w sumie dawno robilas , bo cennik sie zmienil teraz czyatlam ze kosztuje 500zl ja wlasnie studiuje anglistyke i pomyslalam o tych certyfikatach Moze inaczej to by w CV wygladalo.

Dziewczyneczka, uwierz mi, że ukończenie anglistyki wygląda dużo lepiej w CV niż certyfikaty.
Już lepiej przeznacz tą kasę na jakieś kursy z dziedzin innych niż angielski - to będzie lepiej wyglądało.

Napisane przez certina4

Ciekawe jak tam nasze Żonki po wczorajszej zabawie

A żonki (przynajmniej ja) całkiem dobrze
W ogóle się nie stresowałam, wszyscy mi mówili że takiej wyluzowanej panny młodej jeszcze nie widzieli
Goście bawili sie bardzo dobrze (to ich opinie), i są zadowoleni, a to najważniejsze Zresztą my też sie wybawiliśmy
Ale padamy oboje na pyszczki

[certina4]

Napisane przez agawoo

A żonki (przynajmniej ja) całkiem dobrze
W ogóle się nie stresowałam, wszyscy mi mówili że takiej wyluzowanej panny młodej jeszcze nie widzieli
Goście bawili sie bardzo dobrze (to ich opinie), i są zadowoleni, a to najważniejsze Zresztą my też sie wybawiliśmy
Ale padamy oboje na pyszczki

no to super czekamy na relację jedziecie gdzieś w podróż poślubną?


ale mi sie nie chce iść jutro do pracy
jutro przyjdzie nowy wypoczynek, który kupiliśmy do salonu, a teraz niedawno wynosiliśmy z Mężem stary na śmietnik, wszystko mnie boli

[dziewczyneczka89]

Napisane przez agawoo

Dziewczyneczka, uwierz mi, że ukończenie anglistyki wygląda dużo lepiej w CV niż certyfikaty.
Już lepiej przeznacz tą kasę na jakieś kursy z dziedzin innych niż angielski - to będzie lepiej wyglądało.




A żonki (przynajmniej ja) całkiem dobrze
W ogóle się nie stresowałam, wszyscy mi mówili że takiej wyluzowanej panny młodej jeszcze nie widzieli
Goście bawili sie bardzo dobrze (to ich opinie), i są zadowoleni, a to najważniejsze Zresztą my też sie wybawiliśmy
Ale padamy oboje na pyszczki

Masz racje,szkoda kasy
super ,ze sie Wam wszystko udalo

Napisane przez certina4

ale mi sie nie chce iść jutro do pracy
jutro przyjdzie nowy wypoczynek, który kupiliśmy do salonu, a teraz niedawno wynosiliśmy z Mężem stary na śmietnik, wszystko mnie boli

za nowy wypoczynek

Ale mi sie spac chce zzzzzzzzzzzzzzzzzZZZZZZzz zzzzzzzzzzz

[Martoolka87]

Cześć
Nareszcie znalazłam chwilkę na wizaż a to tylko dlatego, że mężuś jeszcze śpi, a ja się wcześniej obudziłam. Dziś dalszy ciąg bieganiny, ale najpierw naskrobię Wam relację ze ślubu.
Strasznie się za Wami stęskniłam

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

No to zacznę od piątku:
Tak jak Wam pisałam prąd mi wyłączyli w trakcie kąpieli i było wesoło. Wcześniej za to nieziemsko się wkurzyłam na babę od kwiatów z kościoła, która zadzwoniła do nas o godzinie 20.00 że mamy niezapłacone za kwiaty, a ja jej na to, że przecież się umawialiśmy z pracownicą, że wpłacamy tylko zaliczkę, a resztę wpłacimy w poniedziałek po ślubie. A ta chciała mi wmówić, że pracownicy na pewno chodziło o poniedzialek przed ślubem i zapytała czemu nie chcieliśmy całości wpłacić, a ja jej na to, że nie mamy zamiaru kupować kota w worku (nie wiem czy pamiętacie jak Wam pisałam, że z tamtą jedną parką się nie mogliśmy dogadać w sprawie kwiatów). A ona na to, że dekoracja jest już w kościele i możemy sobie zobaczyć. A ja ta dekorację już widziałam jak byliśmy u spowiedzi i powiedzialam jej, że już się zdążyłam zdenerwować, bo mi się nie podoba, bo mało, że dała żółte kwiaty, których miało nie być, to jeszcze dała takie paskudne zielone kule. No to baba na to, że jej przykro, że mi się dekoracja nie podoba, ale mam przyjechać zapłacić w sobotę. W dniu ślubu fatygować parę młodą - świetny pomysł powiedziałam jej, że rodzice przyjadą, ale ostatecznie pojechaliśmy tam osobiście, ale o tym za chwilę.

[acelinka]

Martoooooolka cieszę się, ze już jesteś!


Dziewczyny nie mam czasu nadrabiać teraz dokładnie, muszę się szykować na rozmowe trzymajcie kciuki proszę!
podczytałam Was troszke a poodpisuje jak wróce

Wszystkim sobotnim pm życzę wszystkiego naj naj naj naaaaaaaaaaaj




Chilanes, jesteś bardzo silna, zobaczysz, ze czas zagoi rany

[Martoolka87]

W sobotę wstaliśmy o 6.30, bo TŻ musiał o 7.30 jechać z gościem z cukierni na salę, żeby zawieźć tort (bo koleś był z innego miasta i nie znał drogi), a że ja miałam fryzjera na 7.45, to pojechałam z nim, zobaczyłam jak wygląa tort (musiałam mieć wszystko pod kontrolą ) i poszlam do fryzjera. Salon otworzyli dopiero o 8.00, bo zapomnieli, że ja byłam wcześniej umówiona. Fryzurka wyszła dużo lepsza niż ta próbna, bo kazałam sobie ten przód zmienić. Do kosmetyczki zajechałam z 15-minutowym opóźieniem, ale ona tez miała małą obsuwę, więc jeszcze tam trochę czekałam. Świadkowa była ze mną, bo mnie tam przewiozła od fryzjera. Malowała mnie młoda dziewczyna, z którą się już wcześniej "zakumplowałam" jak chodziłam tam na mikrodermabrazję, więc było wesoło. Pośmiałyśmy się, pogadałyśmy (dziwiła się, że jestem taka wyluzowana), a makijaż wyszedł cudowny W domu byłam po 12 i miałam 2 godziny dodatkowego czasu przez to, że odwołaliśmy plener. Pojechałam z TŻtem do kwiaciarni, odebraliśmy bukiet, butonierki i kwiat we włosy dla świadkowej. Później pojechaliśmy do tej drugiej kwiaciarni opieprzyć tą durna babę. TŻ chciał jechać sam, żebym się nie denerwowała, ale ja stwierdziłam, że nie odpuszczę i muszę jej powiedzieć co o niej myślę Akurat miała innego klienta, więc my jej wpłaciliśmy resztę kasy i ja jej poweidziałam, że takich rzeczy się nie robi, żeby fatygować parę młodą w dniu ślubu, żeby przyjeżdżała z pieniędzmi i żey dzień przed ślubem wydzwaniać i denerwować parę młodą i że jak coś uzgadniamy z pracownicą, to ona też się powinna tego trzymać, a nie że każdy mówi coś innego. Powiedizałam, że się zachowała bardzo nie w porządku i jestem niezadowolona z jej usług. Ona się głupio tłumaczyła iprzeprosiła, ale było widać, że ten klient, który tam był zwątpił czy u niej warto coś kupować i antyreklama na miasto pójdzie

[dziewczyneczka89]

Martoolka: fajna relacja, ta baba z kwiaciarni musiala byc straszna ;/
my za kwiatki tez placilismy w dzien slubu , ale to tz pojechal sam je odebrac.Moj bukiet tez mi sie nie podobal (zbrązowiale róże, i kamyczki na trawie mialy byc , ale wszystkie odpadly)

[Martoolka87]

Napisane przez dziewczyneczka89

Martoolka: fajna relacja, ta baba z kwiaciarni musiala byc straszna ;/
my za kwiatki tez placilismy w dzien slubu , ale to tz pojechal sam je odebrac.Moj bukiet tez mi sie nie podobal (zbrązowiale róże, i kamyczki na trawie mialy byc , ale wszystkie odpadly)

Mój bukiet był piękny i w tej kwiaciarni było wszystko super, ale kwiaty do kościoła były zamawiane w innej kwiaciarni (bo się jedna para ślubująca z nami uparła) i to tam były takie problemy.
Piszę relację ratami, bo mi co chwilę prąd wyłączają, więc wolę wrzucać po fragmencie
Po powrocie z kwiaciarni wlazłam na wizaż, a później zjedliśmy zupę (TŻta musiałam długo namawiać, żeby cokolwiek zjadł) i zaczęło się wielkie szykowanie. Przez to, że odpadł nam plener, to ubieanie wypadło akurat w takim czasie, że świadkowa była u fryzjera, a później sama się musiała szykować (bo miała iść do fryzjera jak na plener pojedziey), więc było trochę komplikacji organizacyjnych. Wiązanie sukni zajęło dłużej niż myślałam i świadkowej pomagał przy tym mój TŻ, bo sama by nie dała rady. Rodzice na błogosławieństwo przyszli jak świadkowa mi welon wpinała. Błogosławieństwo było bez kamery i foto. Podziękowaliśmy też rodzicom i daliśmy im fotoksiązki ze zdjęciami od dzieciństwa do teraz. Bardzo im się prezenty spodobały. Wzięli je później na salę i goście sobie na weselu oglądali
Po błogosławieństwie mnie olśniło, że zapomniałam biżuterii założyc i się popsikać perfumami. Wpięłam świadowi butonierkę i zeszliśmy na dół, gdzie czekał na nas kierowca i fotograf (bo chcieliśmy zrobić kilka fotek przy aucie, bo wcześniej nie było kiedy). Okazało się, że kamera też była (a wyjście z klatki nieudekorowane, ale to szczegół ) Popstrykaliśmy kilka fotek i pojechaliśmy do kościoła. Czułam suię jakbym jechała na cudzy ślub, a nie na swój. Pod kosciołem jeszcze w samochodzie "obgadałam gości" - kot ma fajną fryzurę, kto ma fajną sukienkę

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Przed wejściem do kościoła ciocia pokazała nam śmieszny obrazek, więc się kompletnie rozluźniliśmy (przynajmniej ja) i weszliśmy do kościoła uśmiechnięci. Ja się całą mszę usmiechałam i nawet zapozowałam pani fotograf jak zobaczyłam, że mi pstryka fotki Lektorem na mszy był mój pierwszy chłopak Ksiądz w kazaniu nawiązał do tego, że sami sobie wybraliśmy czytania. Swoją droga slubu udzielał nam ksiądz, u którego dzień wcześniej byliśmy u spowiedzi (bardzo hardkorowej... ze świadkową cały dekalog w konfesjonale przerobił) Przed złożeniem przysięgi jak śpiewali pieśń do duch św chwyciłam TŻta za rękę i bardzo mi to pomogło. TŻ ślicznie powiedział przysięgę, a ja się trochę śpieszyłam... Ksiądz nas rozsmieszył jak nam dał komunię, bo nam powiedział "To sobie teraz trochę poklęczycie, a jak będę wracał, to Wam kiwnę, że już możecie wstać" Zespół w kościele pięknie śpiewał. Goście płakali, ale my się dzielnie trzymaliśmy

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Ciąg dalszy relacji za jakiś czas, bo TŻ wstał i się ze mnie śmieje, że zaraz mi sięk lawiatura spali od tego klikania Idę na śniadanko

[agulaaabar]

CZeść dziewczynki

Wszystkim nowym żonkom wszystkiego naj naj naj!!!

Chyba bym tego babśtyla z kwiaciarni udusiła

Czekamy czekamy na dokładniutkie relacje

[metkaa]

czesc

Martoolka87 bardzo ladna relacja, pani z kwiaciarni rzeczywiscie przegiela, ja bylam bardzo zdziwiona nasz pania dekoratorka sali, bo wziela tylko 100 zł zaliczki a po reszte pieniedzy nawet nie zadzwonila, to nam juz sie glupio zrobilo i w poniedzialek (po weselu) wieczorem podjechalismy zaplacic

[Martulka118]

Hej hej
Dawno mnie nie było ale to dlatego ze od jakiegos czasu mamy remont w domu ale na szczescie juz zblizamy sie do koncado tego jeszcze za tydzien mój synus idzie do przedszkola i jestem tym przerażona ale mam nadzieje ze jakos damy rade

Dziewczyny mam pytanie czy Wy cos płaciłyście za zapowiedzi??do gdzies czytałam ze zdarza sie ze nawet 100zł ksądz zawoła:confused : spotkalyscie sie z opłata za zapowiedzi??

Wszystkim świeżym żonką Wszystkiego naj naj naj

[gospella]

Napisane przez certina4

przeżyłam obiad u teściowej ale byliśmy bardzo długo i Mąż wcale nie chciał iść a mi sie już mocno nudziło... no ale mam nadzieję że w najbliższym czasie tam nie zawitamy

te wizyty bywaja nuuudne...


mam fatalny humorek dzisiaj, no coż może się poprawi

[metkaa]

Martulka118 chyba wiekszosc z nas musiala zaplacic za zapowiedzi, my z tz po 100zł wlasnie placilismy