Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy to sie wypala?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-09-24, 13:22   #11
fleciarka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1
Wink Dot.: Czy to sie wypala?

hej!;* Powiem Ci koleżanko szczerze, że całkiem przypadkowo trafiłam na Twój post( no może nie tak całkiem przypadkowo bo wpisałam w google czy to się wypala, ponieważ mam taki sam problem jak Ty)
Powiem Ci szczerze, że przeczytałam cała Twoją wypowiedź i po prostu w trakcie czytania tego miałam wrażenie,że nadawcą tego posta jestem ja. Czemu?? Ponieważ opisujesz w nim nim mój scenariusz... Wszystkie problemy które dotykają Ciebie i z którymi się borykasz dotknęły również i mnie. Więc obudziła się we mnie wielka potrzeba odpowiedzi na
Twój post. Hmmm mam tyle myśli w głowie, że nie wiem od czego zacząć. Może na początku się przedstawię. Mam na imię Karolina, jestem studentką drugiego roku pedagogiki. Z moim chłopakiem jestem prawie dwa lata.Myśle,że mogę śmiało powiedzieć,że nasz związek jest dość udany. Nie mieliśmy przed ten okres czasu żadnych poważniejszych kłóótni, a jeśli już się zdarzyły to chcieliśmy jak najszybciej rozwiązać ten problem wspólnymi siłami. Odniosę się do Twojej wypowiedzi na początku kiedy piszesz, że niedługo Wasza trzecia rocznica a pewnie on o niej zapomni. To Cię pocieszę, bo u nas w związku nigdy nie obchodzimy żadnych rocznic. Może dlatego że,początek naszego związku wyszedł tak bardzo spontanicznie. Oboje jesteśmy już dorosłymi ludźmi i w naszym wypadku nie było pytanie" będziesz ze mną chodzić?" to po prostu wyszło samo z siebie. Myślisz, że mi nie brakowało tej pamięci, nie mówię już o kolacji przy świecach, albo jakiś innych sposobach spędzenia tej "rocznicy"ale po prostu o pamięci,że takie coś w ogóle istnieje Wiem, że każda z nas by chciała być adorowana każdego dnia ale tak się po prostu nie da. Jeśli chodzi o to, że jeśli macie się spotkać to się cieszysz na to spotkanie, a kiedy już jesteście razem to się denerwujesz. Ja też mam podobną sytuację wściekam się kiedy po tygodniu czasu kiedy się nie widzimy, on ani mnie nie przytuli, czule ani nie pocałuje. Doskonale rozumiem, że nie zawsze się ma na to ochotę. Ale jeśli się nie ma teraz ochoty na takie rzeczy pod pretekstem,że jest się zmęczonym, albo że nie mamy warunków do uprawiania takich scen to już trochę jest nie halo. Ja też pękam ze złości kiedy dochodzi do takiej sytuacji kiedy cały dzień siedzę w domu, czekam na spotkanie z nim, a on zadzwoni, ze jednak sie nie spotkamy bo ma do załatwienia kilka innych spraw. To musze zrozumieć ponieważ mój mężczyzna prowadzi firmę, no i tych obowiązków się zawsze trochę na mnoży. Kiedy mówię mu o swoich problemach, że brakuję mi trochę podniecenia w tym naszym związku odrobiny pikanterii, to on na to mówi, że chyba nie spełnia moich oczekiwań... Że powinnam się zastanowić nad tym, czy chce dalej z nim być. Bo on nie ma charakteru nie poprawnego romantyka, nie będzie mnie adorował,10 razy dziennie mówił mi że ładnie wyglądam. Ponieważ to nie jest On. Czuję się nieraz bezradna, bo chciałabym coś zmienić. Również nie jestem tak jak i Ty księżniczką na ziarnku grochu, ale chciałabym od czasu do czasu poczuć,że naprawdę kręcę swojego mężczyznę, ze mu na mnie zależy...Wiesz ze swojego doświadczenia mogę Ci poradzić, że najlepiej rozwiązuję się takie problemy otwartą rozmową, powiedz mu jasno czego Ci brakuje. A jeśli widzisz żę on chce to zmienić to może warto dalej to ciągnąć?? Gorzej jest jesli nie widzisz tej chęci zmienienia czegokolwiek, to zabiera siłę do działania. Jak być mogła napisz mi jak tam teraz wygląda u Ciebie. Nie daj się!! Walcz o miłość bo to coś pięknego!! pozdrawiam i oczywiście czekam na odpowiedź.
Karolina
fleciarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując