kruczaa hej ja tez mialam wesele dokladnie 25.09, troche tanczylam ale gdy byl "pociag" musiałam zrezygnować bo mnie brzuszek bolal. A tak siedzialam przy stole i...jadlam

najgorzej bylo nic nie pic, a moj Tż pił jak szalony (szczegolnie na poprawinach), ja tylko napilam sie martini ( 13% ) -jedna lampke saczylam cale wesele. Jednak to wszystko przebijała obecności byłej mojego Tż wiec troszke chodzilam zla

jestem zazdrosna o ta lalunie- nie lubie tego typu osob co mysla ze wszystko sie wokol nich kreci...ale to zupelnie inny temat na inne forum
kurde na tym zwolnieniu to takie nudy...ale do pracy szczegolnie takiej jak ja mam w ogole nie chce mi sie wracac. Na szczescie jutro jade do szkoly no i siostra bedzie u mnie nocować, wiec cosik sie bedzie dzialo.
Tesknicie troche za imprezami??? ja ostatnio bylam w maju...a ostatnio pilam w lipcu... ale postanowione ze gdy male podrosnie, podrzucam je na noc weekendowa do dziadkow

zadeklarowali sie ze chetnie sie nim/nia zajma
najbardziej nie moge sie doczekac co bedzie- chlopiec czy dziewczynka? tez tak macie?
