[annLee]

Napisane przez celka2000

ann - pobudka w nocy co 3 godziny to wcale nie jest tak zle Ja juz tak sie 8 meisiecy budze, a nawet czesciej niz co 3 godziny ostatnio.... A tu Zuzka uderzy glowa o rog lozka i ryk (i tylko cycek pomaga), albo glodna, albo...

wiem,ze nie jest źle,ale Tośka przyzwyczaiła mnie do dobrego-położona o 18-19 spała do 3-4 bez przerwy a teraz jakieś cyrki odprawia i się budzi łajza
no,ale zaczęła mniej spać w dzień i więcej się ruszać(troszkę sobie pełza,przewraca sie na boki i prawie udało jej się na brzuch,ale jeszcze nie wie jak rękę spod siebie wyciągnąć)

I tak z innych wiesci: moja Zuzka zaczela raczkowac Tak fajnie pzrebiera raczkami i nozkami.

Napisane przez szperrr

Ann, kawa sie ratujesz, czy uwazasz na kofeine? Fajna taka mala gadula w domu Pokaz jakies swieze foty dziewczyn

kofeina ratuje mi życie
2 espresso dziennie muszą być pół na pół z mlekiem ale inaczej nie byłabym wstanie funkcjonować
a dzisiaj przyszła guarana to jutro wypróbuję

heh, Ann tez podobnie pisala
Serio dziewczyny tak sie Wam spieszy do duzych dziaciakow? ja nie wiem kiedy to minelo.. z mojego slodkiego maluszka taka zadziorna "nastolatka" wyrosla

ja wolę takie nastolatki a przynajmniej już takie chodzące
pewnie,że takie maleństwa mają swój urok,ale jednak czuję się zbyt uwiązana,że tak ujmę i wiele czasu,cierpliwości i pracy wymagają a to daje się we znaki zmęczeniem...

Napisane przez bingo30

a Moja Klaudia juz siedzi przez 3 dni walczylismy z goraczką jej - 38 prawie caly czas..nie wiem,czy to od zeba moze byc..dzis zauwazyl;am drugiego-górną dwójkę
Bidulka cały czas w czasie gorączki płakała..jak lek zadziałał to radosna..uśmiechnieta..do czasu, gdy znowu zaczynało ją brać..
te 3 dni miałam masakryczne..nocki zresztą tez..

Zu przy większości zębów miala gorączkę a przynajmniej stan podgorączkowy,katar a czasem kupale luźniejsze

EMilka na antybiotyku..siedzimy zatem w domu..ciekawe jaki po przerwie bedzie powrót do przedszkola.

u nas o dziwo,oprócz tego,że nie śpi to bezstresowo
za to podobno nieźle wymiata z talerza
fakt-ostatnio wychodzi bez śniadania i w domu po powrocie wiele nie je

ann--chętnie zobacze fotki Tosi..widziałam tylko te po narodzinach..

wysłałam ostatnie z chrzcin,niestety więcej jeszcze nie przejrzałam

Napisane przez afiliks

I jeszcze miałam Wam napisać - byłam wczoraj z Małym w sklepie - ot zwykłe zakupy spożywcze. Godzina dosyć wczesna bo ok 10. Kobita mnie zaczepiła że jak jest poniżej pięciu stopni to się z dziećmi nie wychodzi tylko się na nią spojrzałam i już więcej ni się odezwała

no tak
ale wiecie ja za dużo wózków na spacerach też nie widzę
nawet jak było 15' w południe

Napisane przez bingo30

ann--TY konsultowałas kaszel Toski z lekarzem? czy tylko inhalujesz

Tośka nie miała kaszlu
jakby miała to pewnie bym poszła
z ZU nie byłam,jakieś resztki kaszlu ma,ale chyba wyjdziemy z tego

Napisane przez Yoolia

wasze dzieci noszą palczatki? bo Gosia tylko takie z jednym paluchem-wygodniejsze do włożenia. Mamy palczatki ale jeszcze nie próbowałam jej wkładać.

ja kupiłam Zu w zeszłym roku jak się zbuntowała na rękawiczki,bo nie chciała żadnych i załapała od razu,że ma takie "dorosłe" nosi i uwielbia-nie chciała innych.zobaczymy czy w tym roku uda się namówić na jednopalczaste

Gosia znowu ma candide, coś mi się wydawała ostatnio niewyraźna, teścia kilka razy złapałam jak dawał jej czekoladę, krówki, ciastka - pomimo moich zakazów

tiaaaa... pewnie usłyszałaś,że od jednego ciasteczka jej nic nie będzie?
znam to,choć candidi nie badałam to nie wiem

Odebrałamwyniki i aż się rpzeraziłąm - liczne kolonie candida krusei , odporna na lek, który Gosia ostatnio przyjmowała i prawdopodobnie gorsza od typowej często występującej candida albicans. Gastrologa mam dopiero we wtorek. Od razu wprowadziłam rygorystyczną dietę ubogocukrową, do przedszkola zaniosłam niesłodkie zamienniki na podwieczorek. Mam nadzieje, że pozbędziemy się tego świństwa

Oprócz tego dziwna sprawa. Od kilku dni Gosia mówi przez nos al kataru nie ma, tzn nie lecą jej glutki, w nocy też ma problemy z oddychaniem, chrapie, dziwne dzwięki wydobywają się z nosa
Zapuszczamm wode morską, ale nic nie leci. Może gdzieś coś w gardle siedzi, ale zajrzeć to ona mi nie da

ZU też ma taki przytkany nos ,ale obstawiam ogrzewanie w p-lu albo ich zakurzone wykładziny

wracam powoli do pracy,z jednej strony fajnie a z drugiej trochę żal
nie mówiąc o padaniu na ryjek
zaraz idę spać