Jednomiesięczny, to jednomiesięczny czyli obejmujący 30 dni kalendarzowych następujących po dniu w którym składasz wypowiedzenie.
Inaczej to parodia wychodzi- zobacz, gdybyś wypowiedziała umowę z dniem 1listopada to musiałabyś zapłacić 2 czynsze- za cały listopad i za miesiąc wypowiedzenia czyli grudzień- to się kupy nie trzyma! Nie daj się zrobić w bambus
Płaciłaś kaucję? Pewnie w wysokości jednomiesięcznego czynszu- tą kaucję teraz ODMIESZKAJ u swojej obecnej właścicielki, czyli daj jej pisemne wypowiedzenie- zeby było pożądnie i kulturalnie, ale nie płać czynszu już, tylko powiedz, ze odmieszkasz kaucję (tak się robi praktycznie zawsze, gdy jest zapłacona kaucja- nie wierz, że ktoś ci ją odda)
Jesli kaucji nie płaciłaś- masz dwa wyjścia- zapłacić ten w sumie podwójny czynsz (ja bym tego nie zrobiła), albo wynająć "na szybko" tamtą nową stancję- przenieść się na dniach, a właścicielce, powiedzieć, zę nie zapłacisz za listopad (no bo nie będziesz faktycznie mieszkać), a dasz jej kilka dni na znalezienie kogoś na twoje miejsce. Ewentualnie zaproponuj, że ty dasz ogłoszenie w necie i ty załatwisz kogoś na swoje miejsce- w zamian nie płacąc za okres wypowiedzenia (jeśli znajdziesz kogoś na swoje miejsce i będzie ciągłość wynajmu zachowana, to ona nic nie straci, więc nawet gdyby biadoliła na to, no to sorry Gregory- może sobie skąpy babsztyl co najwyżej pogadać)
Co do sądu- wątpię, zeby zgłaszała w ogóle wynajem do urzędu skarbowego, więc raczej nigdzie cię nie poda, bo sama by się nieźle wkopała.
3mam kciuki za Ciebie- ale z doświadczenia- radzę się przygotować na najgorsze...czasem właściciele mieszkań, są strasznie...eh...nieoblic zalni.