Wypowiedzenie umowy najmu - jak to ugryść?

[SadeEngie]

no właśnie..chciałabym sie Was poradzić w tej sprawie - Wy wiecie wszystko Pierwszy raz wynajmuję stancję i chcę ją zmienić... nie chcę zostawiać po sobie niesmaku, a jednocześnie nie chcę wydać ostatnich pieniędzy w związku z tą zmianą...ale do rzeczy:

W umowie najmu, którą podpisałam jest jednomiesięczny okres wypowiedzenia licząc od początku następnego miesiąca, czyli jeśli teraz zgłosiłabnym właścicielce, ze planuję wyprowadzkę, to miesięczne wypowiedzenie liczyłoby się od początku do końca listopada... to jest trochę nie fair, bo nikt nie zamieszcza ofert wynajmu z miesięcznym wyprzedzeniem, więc aby 'zaklepać' sobie nową stancję od początku grudnia musiałabym juz teraz zapłacić mimo to czynsz za listopad [jestem w tej sytuacji - znalazłam super stancję, ale wolną już od 1.11], wiec suma sumarum 2 czynsze do opłacenia

Normalne, ze jesli ofertę wynajmu obecnego pokoju wrzuciłoby sie teraz, w ciagu max 2 tyg. znajdzie się ktoś chętny (to wawa)- za tyle moge zapłacić, ale ta obecna właścicielka jest nieobliczalna ( to stara panna, bardzo trudna w kontaktach) i strasznie chytra na kase i wiem, ze nie pojdzie mi na reke i nie skróci mi tego miesięcznego wypowiedzenia - jeszcze bedzie sie wsciekac, ze musi szukac kogos innego - przyznaje mieszkam tu tylko 1 miesiąc, ale to max moich mozliwości:/
Czy ona ma podstawy pozwać mnie do sądu, jesli po 1szym poprostu sie wyprowadzę? I czy wy spotkałyście się z tak długim wypowiedziem w umowach najmu?

dziękuję z góry za swoje spostrzeżenia i rady

[XYXYXY30]

Napisane przez SadeEngie

no właśnie..chciałabym sie Was poradzić w tej sprawie - Wy wiecie wszystko Pierwszy raz wynajmuję stancję i chcę ją zmienić... nie chcę zostawiać po sobie niesmaku, a jednocześnie nie chcę wydać ostatnich pieniędzy w związku z tą zmianą...ale do rzeczy:

W umowie najmu, którą podpisałam jest jednomiesięczny okres wypowiedzenia licząc od początku następnego miesiąca, czyli jeśli teraz zgłosiłabnym właścicielce, ze planuję wyprowadzkę, to miesięczne wypowiedzenie liczyłoby się od początku do końca listopada... to jest trochę nie fair, bo nikt nie zamieszcza ofert wynajmu z miesięcznym wyprzedzeniem, więc aby 'zaklepać' sobie nową stancję od początku grudnia musiałabym juz teraz zapłacić mimo to czynsz za listopad [jestem w tej sytuacji - znalazłam super stancję, ale wolną już od 1.11], wiec suma sumarum 2 czynsze do opłacenia

Normalne, ze jesli ofertę wynajmu obecnego pokoju wrzuciłoby sie teraz, w ciagu max 2 tyg. znajdzie się ktoś chętny (to wawa)- za tyle moge zapłacić, ale ta obecna właścicielka jest nieobliczalna ( to stara panna, bardzo trudna w kontaktach) i strasznie chytra na kase i wiem, ze nie pojdzie mi na reke i nie skróci mi tego miesięcznego wypowiedzenia - jeszcze bedzie sie wsciekac, ze musi szukac kogos innego - przyznaje mieszkam tu tylko 1 miesiąc, ale to max moich mozliwości:/
Czy ona ma podstawy pozwać mnie do sądu, jesli po 1szym poprostu sie wyprowadzę? I czy wy spotkałyście się z tak długim wypowiedziem w umowach najmu?

dziękuję z góry za swoje spostrzeżenia i rady

Samo Twoje wyprowadzenie się nie wystarczy, by zakończyć obowiązywanie umowy najmu. Musisz złożyć wynajmującej oświadczenie o wypowiedzeniu, jeśli tego nie zrobisz, najem będzie trwał i ona będzie nadal mogła żądać od Ciebie zapłaty czynszu - niezależnie od tego, czy wciąż będziesz tam mieszkała.
Jeśli nie zapłacisz za okres wypowiedzenia, to oczywiście ona może pozwać Cię do sądu o zapłatę czynszu za ten czas. Przez okres wypowiedzenia najem bowiem nadal trwa. Inna rzecz, czy ona rzeczywiście to zrobi - ludziom często nie chce się angażować w proces z powodu relatywnie małej kwoty.

[la'Mbria]

Napisane przez XYXYXY30

Samo Twoje wyprowadzenie się nie wystarczy, by zakończyć obowiązywanie umowy najmu. Musisz złożyć wynajmującej oświadczenie o wypowiedzeniu, jeśli tego nie zrobisz, najem będzie trwał i ona będzie nadal mogła żądać od Ciebie zapłaty czynszu - niezależnie od tego, czy wciąż będziesz tam mieszkała.
Jeśli nie zapłacisz za okres wypowiedzenia, to oczywiście ona może pozwać Cię do sądu o zapłatę czynszu za ten czas. Przez okres wypowiedzenia najem bowiem nadal trwa. Inna rzecz, czy ona rzeczywiście to zrobi - ludziom często nie chce się angażować w proces z powodu relatywnie małej kwoty.

Wiesz wynajmowałam kilka, jesli nie kilkanaście stancji- ZAWSZE wystarczył telefon z informacją, że od pierwszego się wyprowadzam. ZAWSZE.
Jeśli Autorka chce być fair- może dać pisemne wypowiedzenie i to wszsytko.

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez SadeEngie

nie chcę zostawiać po sobie niesmaku, a jednocześnie nie chcę wydać ostatnich pieniędzy w związku z tą zmianą...ale do rzeczy:

W umowie najmu, którą podpisałam jest jednomiesięczny okres wypowiedzenia licząc od początku następnego miesiąca, czyli jeśli teraz zgłosiłabnym właścicielce, ze planuję wyprowadzkę, to miesięczne wypowiedzenie liczyłoby się od początku do końca listopada... to jest trochę nie fair, bo nikt nie zamieszcza ofert wynajmu z miesięcznym wyprzedzeniem, więc aby 'zaklepać' sobie nową stancję od początku grudnia musiałabym juz teraz zapłacić mimo to czynsz za listopad [jestem w tej sytuacji - znalazłam super stancję, ale wolną już od 1.11], wiec suma sumarum 2 czynsze do opłacenia

Normalne, ze jesli ofertę wynajmu obecnego pokoju wrzuciłoby sie teraz, w ciagu max 2 tyg. znajdzie się ktoś chętny (to wawa)- za tyle moge zapłacić, ale ta obecna właścicielka jest nieobliczalna ( to stara panna, bardzo trudna w kontaktach) i strasznie chytra na kase i wiem, ze nie pojdzie mi na reke i nie skróci mi tego miesięcznego wypowiedzenia - jeszcze bedzie sie wsciekac, ze musi szukac kogos innego - przyznaje mieszkam tu tylko 1 miesiąc, ale to max moich mozliwości:/
Czy ona ma podstawy pozwać mnie do sądu, jesli po 1szym poprostu sie wyprowadzę? I czy wy spotkałyście się z tak długim wypowiedziem w umowach najmu?

dziękuję z góry za swoje spostrzeżenia i rady

Jednomiesięczny, to jednomiesięczny czyli obejmujący 30 dni kalendarzowych następujących po dniu w którym składasz wypowiedzenie.
Inaczej to parodia wychodzi- zobacz, gdybyś wypowiedziała umowę z dniem 1listopada to musiałabyś zapłacić 2 czynsze- za cały listopad i za miesiąc wypowiedzenia czyli grudzień- to się kupy nie trzyma! Nie daj się zrobić w bambus
Płaciłaś kaucję? Pewnie w wysokości jednomiesięcznego czynszu- tą kaucję teraz ODMIESZKAJ u swojej obecnej właścicielki, czyli daj jej pisemne wypowiedzenie- zeby było pożądnie i kulturalnie, ale nie płać czynszu już, tylko powiedz, ze odmieszkasz kaucję (tak się robi praktycznie zawsze, gdy jest zapłacona kaucja- nie wierz, że ktoś ci ją odda)
Jesli kaucji nie płaciłaś- masz dwa wyjścia- zapłacić ten w sumie podwójny czynsz (ja bym tego nie zrobiła), albo wynająć "na szybko" tamtą nową stancję- przenieść się na dniach, a właścicielce, powiedzieć, zę nie zapłacisz za listopad (no bo nie będziesz faktycznie mieszkać), a dasz jej kilka dni na znalezienie kogoś na twoje miejsce. Ewentualnie zaproponuj, że ty dasz ogłoszenie w necie i ty załatwisz kogoś na swoje miejsce- w zamian nie płacąc za okres wypowiedzenia (jeśli znajdziesz kogoś na swoje miejsce i będzie ciągłość wynajmu zachowana, to ona nic nie straci, więc nawet gdyby biadoliła na to, no to sorry Gregory- może sobie skąpy babsztyl co najwyżej pogadać)
Co do sądu- wątpię, zeby zgłaszała w ogóle wynajem do urzędu skarbowego, więc raczej nigdzie cię nie poda, bo sama by się nieźle wkopała.
3mam kciuki za Ciebie- ale z doświadczenia- radzę się przygotować na najgorsze...czasem właściciele mieszkań, są strasznie...eh...nieoblic zalni.

[SadeEngie]

dziękuję Wam za opowiedzi Ja serio chciałabym załatwić sprawę polubownie, ale boję się, że z tą babką tak się nie da ehh

[QUOTE=la'Mbria;22898071]Wiesz wynajmowałam kilka, jesli nie kilkanaście stancji- ZAWSZE wystarczył telefon z informacją, że od pierwszego się wyprowadzam. ZAWSZE. QUOTE]

No właśnie, ale czy w umowach najmu miałaś tą adnotację o okresie wypowiedzenia? Bo jesli nie, to fakt, wystarczy telefon...
Ta babka prowadzi już kilka spraw sądowych ze spółdzielnią, także niestety sądy to dla niej chleb powszedni

[paula78]

Płaci podatek od wynajmu?zglosila do spoldzielni jeszcze jedną osobę?

[la'Mbria]

Napisane przez SadeEngie

No właśnie, ale czy w umowach najmu miałaś tą adnotację o okresie wypowiedzenia? Bo jesli nie, to fakt, wystarczy telefon...
Ta babka prowadzi już kilka spraw sądowych ze spółdzielnią, także niestety sądy to dla niej chleb powszedni

ze spóldzielnią to ona może mieć i 10 spraw założonych- to nieistotne.
Chodzi o ty, że w większości (przeważającej) przypadków wynajmu lokalu mieszkalnego, włascicel lokalu nie zgłasza faktu najmu do urzędu skarbowego (nie ma to nic wspólnego ze spółdzielnią)- jeśli nie zgłasza, a ma taki obowiązek, to jednocześnie- nie rozlicza sie z podatku, a co za tym idzie- popełnia PRZESTĘPSTWO SKARBOWE.
To jeden z tych "gorszych" rodzajów przestępstw tj. jak raz urząd skarbowy wykryje nieprawidłowości- to przyczepi sie na całe życie do tej pani...skoro ona taka obeznana w sprawach sądowych to zapewne wie, czym jej to grozi i po prostu będzie wolała chronić swoją doopę, zamiast iść z tobą na wojnę w sądzie.
Poza tym- za mała kasa z tego, więc raczej nie będzie sensu-będzie mieć większe koszty, niż ewentualne zyski.

Zawsze w umowie jest adnotacja o tym jak długi jest termin wypowiedzenia umowy- zazwyczaj ten punkt brzmi: "umowa jest zawarta na czas....(jednego roku, nieokreslony) z MIESIĘCZNYM OKRESEM WYPOWIEDZENIA.
I tyle- czyli nie ma nic o sposobie wypowiedzenia, ani tym bardziej o tym,ze miesiąc miałby być liczony od pierwszego, czy dziesiątego.

[XYXYXY30]

Napisane przez la'Mbria

Wiesz wynajmowałam kilka, jesli nie kilkanaście stancji- ZAWSZE wystarczył telefon z informacją, że od pierwszego się wyprowadzam. ZAWSZE.
Jeśli Autorka chce być fair- może dać pisemne wypowiedzenie i to wszsytko.

Wystarczył - bo była dobra wola wynajmujących, którzy zgodzili się na taki sposób załatwienia sprawy. Rozważamy jednak sytuację, w której tej takiego porozumienia nie będzie.

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez la'Mbria

Jednomiesięczny, to jednomiesięczny czyli obejmujący 30 dni kalendarzowych następujących po dniu w którym składasz wypowiedzenie.
Inaczej to parodia wychodzi- zobacz, gdybyś wypowiedziała umowę z dniem 1listopada to musiałabyś zapłacić 2 czynsze- za cały listopad i za miesiąc wypowiedzenia czyli grudzień- to się kupy nie trzyma! Nie daj się zrobić w bambus
Płaciłaś kaucję? Pewnie w wysokości jednomiesięcznego czynszu- tą kaucję teraz ODMIESZKAJ u swojej obecnej właścicielki, czyli daj jej pisemne wypowiedzenie- zeby było pożądnie i kulturalnie, ale nie płać czynszu już, tylko powiedz, ze odmieszkasz kaucję (tak się robi praktycznie zawsze, gdy jest zapłacona kaucja- nie wierz, że ktoś ci ją odda)
Jesli kaucji nie płaciłaś- masz dwa wyjścia- zapłacić ten w sumie podwójny czynsz (ja bym tego nie zrobiła), albo wynająć "na szybko" tamtą nową stancję- przenieść się na dniach, a właścicielce, powiedzieć, zę nie zapłacisz za listopad (no bo nie będziesz faktycznie mieszkać), a dasz jej kilka dni na znalezienie kogoś na twoje miejsce. Ewentualnie zaproponuj, że ty dasz ogłoszenie w necie i ty załatwisz kogoś na swoje miejsce- w zamian nie płacąc za okres wypowiedzenia (jeśli znajdziesz kogoś na swoje miejsce i będzie ciągłość wynajmu zachowana, to ona nic nie straci, więc nawet gdyby biadoliła na to, no to sorry Gregory- może sobie skąpy babsztyl co najwyżej pogadać)
Co do sądu- wątpię, zeby zgłaszała w ogóle wynajem do urzędu skarbowego, więc raczej nigdzie cię nie poda, bo sama by się nieźle wkopała.
3mam kciuki za Ciebie- ale z doświadczenia- radzę się przygotować na najgorsze...czasem właściciele mieszkań, są strasznie...eh...nieoblic zalni.

Niestety, ale miesięczny okres wypowiedzenia, jeżeli czynsz jest płatny miesięcznie, biegnie dopiero od początku kolejnego miesiąca kalendarzowego - chyba że strony inaczej postanowiły w umowie - art. 673 par. 2 kodeksu cywilnego.
Nie ma znaczenia, czy wynajmująca coś "straci", czy "nie straci", podobnie jak nie ma znaczenia, czy autorka będzie tam faktycznie mieszkać - najem ustaje dopiero z zakończeniem okresu wypowiedzenia, do tej chwili najemcę obciąża obowiązek zapłaty czynszu.

[SadeEngie]

la'Mbria dopiero doczytałam, to co dopisałaś
Nie płaciłam kaucji, do teraz sie dziwię, ze jej nie wymagała - ona taka sknera, a mieszkanko wychuchane, ze hej

No właśnie w tej umowie zaznaczone jest, ze wypowiedzenie liczy sie od 1go dnia pełnego miesiąca - nie podobało mi się to od razu, ale nawet mowy nie było, zeby cos negocjować

Jak ją znam, to byłaby w stanie bez mrugnięcia wymuszać na mnie wpłatę czynszu za ten miesiac wypowiedzenia, mimo ze wyprowadziłabym się wczesniej, a nowy lokator=czynsz za listopad gratis....muszę to dobrze rozegrać, albo poprostu szukac oferty wynajmu dostępnego od grudnia...

[la'Mbria]

Napisane przez XYXYXY30

Wystarczył - bo była dobra wola wynajmujących, którzy zgodzili się na taki sposób załatwienia sprawy. Rozważamy jednak sytuację, w której tej takiego porozumienia nie będzie.

oj uwierz mi- nie zawsze...z jednej stancji pędziłam z torbami na plecach w nocy- ostro było
Właścicielka dostała jakiejś choroby psychicznej i nas (mnie z TŻem) najeżdzała bez zapowiedzi, wysiadywała o wszelkich możliwych porach dnia i nocy pod drzwiami- groziła policją, mnie od kur...ew i oszustek wyzywała, a TŻa od złodziei i gwałcicieli....no i jeszcze krzyczała na całą klatkę schodową, że jej nie płacimy, a to dlatego, ze przelewy za mieszkanie robiłam przez internet i nie miałam pieczątki z poczty ani z banku.
Dosłownie wyprowadziłam się w nocy- zostawiłam klucze u sąsiadów i zadzwoniłam do tej wydawało się "miłej starszej pani" z wiadomością gdzie może klucze odebrać.
Do tej pory mam niesmak i jakiś taki wewnętrzny strach jak przechodzę obok tamtego bloku
Także nie zawsze jest kolorowo- grunt, to jednak nie dać sie zastraszyć, ani ogłupić, tylko dbać o "swoje"

[SadeEngie]

znowu nałożyły nam sie posty

Na bank zgłaszała dodatkowy przychód z wynajmu w skarbówce - mówiła to kilkakrotnie, zresztą w kwestiach formalnych/prawnych jest bardzo wyczulona, wiec nie było innej opcji.

[XYXYXY30]

Napisane przez la'Mbria

ze spóldzielnią to ona może mieć i 10 spraw założonych- to nieistotne.
Chodzi o ty, że w większości (przeważającej) przypadków wynajmu lokalu mieszkalnego, włascicel lokalu nie zgłasza faktu najmu do urzędu skarbowego (nie ma to nic wspólnego ze spółdzielnią)- jeśli nie zgłasza, a ma taki obowiązek, to jednocześnie- nie rozlicza sie z podatku, a co za tym idzie- popełnia PRZESTĘPSTWO SKARBOWE.
To jeden z tych "gorszych" rodzajów przestępstw tj. jak raz urząd skarbowy wykryje nieprawidłowości- to przyczepi sie na całe życie do tej pani...skoro ona taka obeznana w sprawach sądowych to zapewne wie, czym jej to grozi i po prostu będzie wolała chronić swoją doopę, zamiast iść z tobą na wojnę w sądzie.
Poza tym- za mała kasa z tego, więc raczej nie będzie sensu-będzie mieć większe koszty, niż ewentualne zyski.

Zawsze w umowie jest adnotacja o tym jak długi jest termin wypowiedzenia umowy- zazwyczaj ten punkt brzmi: "umowa jest zawarta na czas....(jednego roku, nieokreslony) z MIESIĘCZNYM OKRESEM WYPOWIEDZENIA.
I tyle- czyli nie ma nic o sposobie wypowiedzenia, ani tym bardziej o tym,ze miesiąc miałby być liczony od pierwszego, czy dziesiątego.

Nieprawda - umowa najmu może w ogóle nie przewidywać możliwości jego wypowiedzenia. Wówczas, jeśli jest zawarta na czas określony, to żadna ze stron nie może jej wypowiedzieć (wynajmujący i najemca mogą taką umowę jedynie rozwiązać przez złożenie zgodnych oświadczeń o takiej treści). Jeżeli zaś taka umowa (w której nie ma nic na temat jej wypowiedzenia) zawarta jest na czas nieokreślony, najemca może ją wypowiedzieć z zachowaniem ustawowych terminów wypowiedzenia, które określone są w art. 673 kc.
Poza tym, niestety, ale sąd cywilny nie będzie w ogóle interesował się, czy wynajmująca zgłosiła zawarcie umowy do urzędu skarbowego, ani tym bardziej kogokolwiek zawiadamiał o tym fakcie. O tym mogę zapewnić. Właścicielka nie ma się zatem czego obawiać, jeśli chodzi o ujawnienie w procesie cywilnym uchybienia przez nią obowiązkom podatkowym.

[la'Mbria]

Napisane przez SadeEngie

Na bank zgłaszała dodatkowy przychód z wynajmu w skarbówce - mówiła to kilkakrotnie, zresztą w kwestiach formalnych/prawnych jest bardzo wyczulona, wiec nie było innej opcji.

oj...no to trochę "nam" bruździ w całej sprawie

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez SadeEngie

Nie płaciłam kaucji, do teraz sie dziwię, ze jej nie wymagała - ona taka sknera, a mieszkanko wychuchane, ze hej

No właśnie w tej umowie zaznaczone jest, ze wypowiedzenie liczy sie od 1go dnia pełnego miesiąca - nie podobało mi się to od razu, ale nawet mowy nie było, zeby cos negocjować

Jak ją znam, to byłaby w stanie bez mrugnięcia wymuszać na mnie wpłatę czynszu za ten miesiac wypowiedzenia, mimo ze wyprowadziłabym się wczesniej, a nowy lokator=czynsz za listopad gratis....muszę to dobrze rozegrać, albo poprostu szukac oferty wynajmu dostępnego od grudnia...

jakbym czytała o właścicielce poprzedniego mieszkania w którym mieszkałam- też sknera...miała u mnie i moich współlokatorów przydomek "dzidzia piernik" bo była infantylną 50-cio kilkulatką, ubierała się tylko na różowo i biało, często w T-shirty z postaciami z kreskówek i koniecznie białe kozaczki, blondyna tleniona z różowymi i błękitnymi pasemkami, która zatrzasnęła się w solarium...wyglądała przekomicznie, ale znała się na prawie mieszkaniowym...eh...może to ta sama?
Słuchaj...wiem, ze nie powinnam namawiać do złego, ale moze pocichu wynajmij komuś ten pokój na listopad, a jej powiedz że znajdziesz lokatora.
Nawet jesli byś wynajęła za połowę czynszu to zawsze coś...proszę mnie nie linczować za takie pomysły- szukam tylko rozwiązania

[SadeEngie]

"Dzidzia piernik" o matko uśmiałam się nawet trudno mi sobie wyobrazić taki oryginał heh ..no to mieliście z nią różowo...
To świństwo wiem, zbijać się z 'charakteryzacji' wynajmujących, ale skoro jesteśmy przy temacie: ta moja babka reprezentuje zupełnie inny styl tzn. długie (moze do pasa) diabelnie, mizerne proste włosy, które zbiera na czubku głowy w gumkę i końce podwija pod spód..wygląda to jak wiszący flak prześwity widać wtedy jeszcze bardziej..do tego grzywka, którą zawsze nawija na 1 ew. dwa wałki - efekt? półwalec z włosów na czole....kurcze tyle razy mnie korciło, zeby jej zasugerować ścięcie np na boba, ale wolę nie poruszać lawiny

Nie 'chwaliłam' się jeszcze, ale mam współlokatora, który idealnie nadaje sie na kabla,...ostatnio się prawie z nami pokłócił, jak stwierdzilismy, ze trzeba kupić zwykłego mopa- a on na to: A jak my go potem podzielimy, jak ktoś sie wyprowadzi?!...czy to sknerostwo cos Wam przypomina? idealnie się z Panią x dogadują brrr

[Gumis87]

SadeEngie
Jeżeli w umowie masz napisane, tak jak poniżej

Napisane przez SadeEngie

W umowie najmu, którą podpisałam jest jednomiesięczny okres wypowiedzenia licząc od początku następnego miesiąca

To wypowiedzieć umowę możesz jedynie z zachowaniem miesięcznego terminu, w Twoim przypadku musisz zawiadomić osobę, z którą podpisałaś umowę przed pierwszym listopada, a stosunek najmu zakończy się z upływem 30 listopada - musisz zapłacić za miesiąc listopad.
Umowa najmu nie tylko ma chronić najemce (ochrona nagłego wypowiedzenia najmu), ale również wynajmującego (ochrona nagłego rozmyślenia się z płacenia za najem).
W każdej jednak sytuacji jest możliwość dogadania się z właścicielem, jest również możliwość nagłego wypowiedzenia najmu, ale jest to już zabawa z właścicielem, która może zakończyć się w sądzie, przesłanki nagłego wypowiedzenia znajdują się w ustawie.
W Twoim jednak przypadku, albo dogadasz się z właścicielem, ale zapłacisz za miesiąc listopad - tak to wygląda prawnie.

XYXYXY30
Tak przy okazji, jeżeli umowa zawarta jest na czas określony, terminy wypowiedzenia są albo zawarte w umowie, albo stosuje się terminy ustawowe. Nie jest prawdą, że ustanie stosunku najmu następuje poprzez złożenie zgodnych oświadczeń woli - następuje co do zasady poprzez jednostronną czynność prawną, czyli oświadczenie - zawiadomienie drugiej strony o tym fakcie zgodnie z obowiązującymi terminami wypowiedzenia (umowne, w razie braku umownych - ustawowe).

Podatek od najmu płaci się na koniec roku, nie trzeba tego faktu zgłaszać, istnieje obowiązek meldunkowy, jednak jest to przepis, który za niedługo zniknie, ponieważ jest przepisem martwym.

[SadeEngie]

Gumis87 dziękuję Ci za wyczerpującą odpowiedź

Gdyby ta kobieta była normalna, to zaryzykowałabym zerwanie warunków umowy, ale w tym przypadku poprostu się boję... no nic, może uda mi się znaleść przed 1.11 jakąś fajną stancję wolną od grudnia...
Prawo w końcu po to jest, aby go przestrzegać, nawet gdy to niewygodne czasem..

[szugarbejb]

Napisane przez SadeEngie

W umowie najmu, którą podpisałam jest jednomiesięczny okres wypowiedzenia licząc od początku następnego miesiąca, czyli jeśli teraz zgłosiłabnym właścicielce, ze planuję wyprowadzkę, to miesięczne wypowiedzenie liczyłoby się od początku do końca listopada... to jest trochę nie fair,

Jakie nie fer ? To sa zapisy ustawowe to raz, a dwa - postaw się przecież w sytuacji właściciela, on przecież musi mieć czas na znalezienie kogoś na Twoje miejsce.

Normalne, ze jesli ofertę wynajmu obecnego pokoju wrzuciłoby sie teraz, w ciagu max 2 tyg. znajdzie się ktoś chętny (to wawa)

A jeśli nie ?

- za tyle moge zapłacić, ale ta obecna właścicielka jest nieobliczalna ( to stara panna, bardzo trudna w kontaktach) i strasznie chytra na kase i wiem, ze nie pojdzie mi na reke i nie skróci mi tego miesięcznego wypowiedzenia - jeszcze bedzie sie wsciekac, ze musi szukac kogos innego - przyznaje mieszkam tu tylko 1 miesiąc, ale to max moich mozliwości:/

Chytra na kasę ?! Przecież dobrowolnie podpisałaś umowę, nikt Cie fdo tego nie zmuszał, wtedy było fajnie, a teraz nie jest, nie ? To Ty jesteś pazerna i chamska (co z tego, że jest stara panna, co to ma do najmu mieszkania ?).

Czy ona ma podstawy pozwać mnie do sądu, jesli po 1szym poprostu sie wyprowadzę? I czy wy spotkałyście się z tak długim wypowiedziem w umowach najmu?

Z jakim długim, powtarzam Ci, że to zapisy kodeksowe, to jest bardzo krótki termin, ja zazwyczaj spotykam się z 3 - miesięcznym !

Boshe, i weź tu człowieku wynajmuj mieszkanie takim dziewczyniskom.

[SadeEngie]

szugarbejb brawo egzamin z wyrywania zdań z kontekstu zdałaś na szóstkę nawet nie mam ochoty robić sprostowań, bo ręce opadają....

Aż chce się Ciebie zacytować "To Ty jesteś (..) chamska" - jesli nie podoba Ci się moje spojrzenie na całą sprawę ( które przecież nie jest obiektywne) wystarczyło mi to kulturalnie uświadomić - nikt przecież nie jest nieomylny...
Po to założyłam ten wątek, aby spojrzeć na moją sprawę troche 'z boku' i ew. zmodyfikować moje jej postrzeganie...a nie dawać okazję do wynaturzeń frustratkom...

Aha, jeśli przydarzy Ci się kiedyś napotkać na swojej drodze moją Panią x lub podobną, to pojmiesz więcej z mojego wątku...narazie go sobie odpuść...

[Jamaika88]

Ale czemu się oburzasz? Szugarbejb ma w sumie rację. Właścicielka mieszkania postępuje zgodnie z prawem i zgodnie z zapisami umowy. Co tu jest nie fair?
A jakiego okresu wypowiedzenia oczekujesz? Tygodnia?
Wyobraź sobie sytuację: sesja, 7 egzaminów do zdania, atu przychodzi właściciel i mówi:" proszę się wyprowadzić za tydzień". Tak więc moim zdaniem 1 miesiąc okresu wypowiedzenia to bardzo dogodny okres zarówno dla właściciela jak i wynajmującego.

[Mirabilisa]

Mam pytanie w podobnej tematyce, więc podepnę się pod wątek.

Co w sytuacji, gdy kiedyś najemca i właściciel podpisali umowę z 2-miesięcznym wypowiedzeniem. Umowa ta już wygasała i na piśmie oficjalnie jej nie przedłużono. Najemca mieszka na podstawie "wzajemnego zaufania" bo regularnie płacone odstępne dla właściciela okazało się wystarczającą gwarancją, że najemca jest uczciwy. Czy w takiej sytuacji można wyprowadzić się w każdej chwili (oczywiście mając uregulowane bieżące zobowiązania wobec właściciela).
Oczywiście właściciel nie zgłaszał niczego US.

[mimci_a]

Całkowicie się zgadzam z sugarbejb. Okres wypowiedzenia ma za zadanie chronić obie osoby podpisujące umową. Tak, on również jest po to by chronić Ciebie! Doceniłabyś go w momencie w którym Twoja właścicielka rozwiązała by z Tobą umowę - nie wyladowałabyś na bruku w ciągu jedenj nocy, ale miała szansę aby spokojnie przez miesiąc znaleźć nowe mieszkanie. Co w tym jest niesprawiedliwego, że właścicielka mieszkania też chce mieć czas na to, żeby bez nerwów znaleźć kogoś nowego na Twoje miejsce?

[XYXYXY30]

Napisane przez Gumis87

SadeEngie
XYXYXY30
Tak przy okazji, jeżeli umowa zawarta jest na czas określony, terminy wypowiedzenia są albo zawarte w umowie, albo stosuje się terminy ustawowe. Nie jest prawdą, że ustanie stosunku najmu następuje poprzez złożenie zgodnych oświadczeń woli - następuje co do zasady poprzez jednostronną czynność prawną, czyli oświadczenie - zawiadomienie drugiej strony o tym fakcie zgodnie z obowiązującymi terminami wypowiedzenia (umowne, w razie braku umownych - ustawowe).
.

1. Jeśli umowa najmu zawarta została na czas określony, wypowiedziana może zostać przez jedną ze stron tylko wtedy, gdy jej treść przewiduje taką możliwość.
Proszę bardzo, kodeks cywilny:
art. 673§ 3 Jeżeli czas trwania najmu jest oznaczony, zarówno wynajmujący, jak i najemca mogą wypowiedzieć najem w wypadkach określonych w umowie.

Co zgodne jest z ogólną zasadą wyrażoną w art. 365(1) kc - iż możliwość wypowiedzenia dotyczy jedynie bezterminowych stosunków obligacyjnych o charakterze ciągłym, a nie tych zawartych na czas oznaczony. Jeśli masz wątpliwości, zachęcam do lektury orzecznictwa SN do art. 673 kc - nie dalej jak kilka lat temu ukazała się np. uchwała dotycząca skuteczności zawarcia przez strony w umowie najmu na czas oznaczony klauzuli przewidującej możliwość jej wypowiedzenia "z ważnych przyczyn", bez konkretyzowania, jakie są to przyczyny.

2. Nie odróżniasz rozwiązania umowy przez strony, od jej wypowiedzenia, a są to przecież zupełnie różne sposoby zakończenia najmu. Rozwiązanie wymaga złożenia zgodnych oświadczeń woli i może zawsze zostać dokonane przez strony. Wypowiedzenie jest czynnością jednostronną, ale w wypadku umów najmu zawartych na czas oznaczony, może mieć miejsce tylko wtedy. gdy umowa wyraźnie je przewiduje.

Do autorki: Reasumując, wynajmującej należy się czynsz za okres wypowiedzenia (za listopad - jeśli wypowiedzenie złożysz teraz) A czy ona zechce od Ciebie tej kwoty dochodzić, to zależy już tylko od niej.

[szugarbejb]

Napisane przez SadeEngie

Po to założyłam ten wątek, aby spojrzeć na moją sprawę troche 'z boku' i ew. zmodyfikować moje jej postrzeganie...a nie dawać okazję do wynaturzeń frustratkom...

Sfrustrowana to jesteś tu jedynie Ty, która wyzywasz normalną, postępującą zgodnie z prawem i umową kobietę od starych panien, bo Ci się zachciało nagle wyprowadzić i klękajcie narody, nie masz zamiaru przestrzegać prawa i umowy, którą sama dobrowolnie podpisałaś.

Aha, jeśli przydarzy Ci się kiedyś napotkać na swojej drodze moją Panią x lub podobną, to pojmiesz więcej z mojego wątku...narazie go sobie odpuść...

Jedyną, kogo mam nadzieje nie napotkać, jesteś Ty.

Wyobraź sobie sytuację: sesja, 7 egzaminów do zdania, atu przychodzi właściciel i mówi:" proszę się wyprowadzić za tydzień". Tak więc moim zdaniem 1 miesiąc okresu wypowiedzenia to bardzo dogodny okres zarówno dla właściciela jak i wynajmującego.

Napisane przez mimci_a

Doceniłabyś go w momencie w którym Twoja właścicielka rozwiązała by z Tobą umowę - nie wyladowałabyś na bruku w ciągu jedenj nocy, ale miała szansę aby spokojnie przez miesiąc znaleźć nowe mieszkanie.

Ktoś o tak wąskim myśleniu jak autorka wątku tego nie pojmie.

[XYXYXY30]

Napisane przez Mirabilisa

Mam pytanie w podobnej tematyce, więc podepnę się pod wątek.

Co w sytuacji, gdy kiedyś najemca i właściciel podpisali umowę z 2-miesięcznym wypowiedzeniem. Umowa ta już wygasała i na piśmie oficjalnie jej nie przedłużono. Najemca mieszka na podstawie "wzajemnego zaufania" bo regularnie płacone odstępne dla właściciela okazało się wystarczającą gwarancją, że najemca jest uczciwy. Czy w takiej sytuacji można wyprowadzić się w każdej chwili (oczywiście mając uregulowane bieżące zobowiązania wobec właściciela).
Oczywiście właściciel nie zgłaszał niczego US.

Jeśli najemca nadal mieszka i płaci czynsz, a wynajmujący ten czynsz przyjmuje, to strony w sposób dorozumiany zawarły nową umowę najmu, na czas nieoznaczony. Mają zastosowanie wszystkie reguły dotyczące takich właśnie umów - a zatem m. in.miesięczny okres wypowiedzenia dla najemcy, jeśli czynsz jest płacony miesięcznie. Oczywiście inną rzeczą jest, czy wynajmujący zechce "ścigać" najemcę w takiej sytuacji po wyprowadzeniu się - wynajmujący może przecież nawet nie być świadomy, że w ten sposób zawarł nową umowę z najemcą, choć z prawnego punktu widzenia tak właśnie jest.
Zgłoszenie umowy do US bądź jego brak nie ma żadnego znaczenia.

[szugarbejb]

Napisane przez Mirabilisa

Najemca mieszka na podstawie "wzajemnego zaufania" bo regularnie płacone odstępne dla właściciela okazało się wystarczającą gwarancją, że najemca jest uczciwy.

Jakie odstępne ? W przypadku najmu płaci się czynsz, a nie żadne odstępne.

Czy w takiej sytuacji można wyprowadzić się w każdej chwili (oczywiście mając uregulowane bieżące zobowiązania wobec właściciela).

Teoretycznie może.

[Mirabilisa]

Napisane przez szugarbejb

Jakie odstępne ? W przypadku najmu płaci się czynsz, a nie żadne odstępne. Teoretycznie może.

W opisywanej przeze mnie sytuacji chodzi o wynajem pokoju w mieszkaniu, gdzie mieszka (w drugim pokoju) jeszcze dziecko właścicieli. Czynsz i media płaci właściciel, a najemca przelewa na jego konto określoną wcześniej sumę.

Biorę oczywiście pod uwagę wcześniejsze poinformowanie właściciela o wyprowadzce (w zależności od tego od kiedy będzie możliwe wprowadzenie się do nowego mieszkania), ale z oczywistych względów chciałabym uniknąć płacenia właścicielowi za okres wypowiedzenia.

Dziękuję za odpowiedzi.

[szugarbejb]

Napisane przez Mirabilisa

W opisywanej przeze mnie sytuacji chodzi o wynajem pokoju w mieszkaniu, gdzie mieszka (w drugim pokoju) jeszcze dziecko właścicieli. Czynsz i media płaci właściciel, a najemca przelewa na jego konto określoną wcześniej sumę.

Nieważne czy to pokój i nieważne, kto mieszka w pokoju obok. Płacisz normalny czynsz za najem (powiedzmy 500 zł).

Biorę oczywiście pod uwagę wcześniejsze poinformowanie właściciela o wyprowadzce (w zależności od tego od kiedy będzie możliwe wprowadzenie się do nowego mieszkania), ale z oczywistych względów chciałabym uniknąć płacenia właścicielowi za okres wypowiedzenia.

Biorąc pod uwagę iż nie bardzo orientujesz się za co płacisz (czy czynsz czy odstępne), umowa wygasła i żadna ze stron nie kwapiła się do jej przedłużenia w formie takiej, jak wcześniej, właściciel nie odprowadza również podatku od czynności - teoretycznie zapewne żadne z was nie wie, że mimo wszystko umowa was obowiązuje. Teoretycznie więc możesz się wyprowadzić, aczkolwiek właściciel dowiedziawszy się o swoich prawach i zadośćuczyniwszy wcześniejszym niedopatrzeniom może dochodzić swoich praw i opłat.

[Gumis87]

Napisane przez XYXYXY30

1. Jeśli umowa najmu zawarta została na czas określony, wypowiedziana może zostać przez jedną ze stron tylko wtedy, gdy jej treść przewiduje taką możliwość.
Proszę bardzo, kodeks cywilny:
art. 673§ 3 Jeżeli czas trwania najmu jest oznaczony, zarówno wynajmujący, jak i najemca mogą wypowiedzieć najem w wypadkach określonych w umowie.

Co zgodne jest z ogólną zasadą wyrażoną w art. 365(1) kc - iż możliwość wypowiedzenia dotyczy jedynie bezterminowych stosunków obligacyjnych o charakterze ciągłym, a nie tych zawartych na czas oznaczony. Jeśli masz wątpliwości, zachęcam do lektury orzecznictwa SN do art. 673 kc - nie dalej jak kilka lat temu ukazała się np. uchwała dotycząca skuteczności zawarcia przez strony w umowie najmu na czas oznaczony klauzuli przewidującej możliwość jej wypowiedzenia "z ważnych przyczyn", bez konkretyzowania, jakie są to przyczyny.

2. Nie odróżniasz rozwiązania umowy przez strony, od jej wypowiedzenia, a są to przecież zupełnie różne sposoby zakończenia najmu. Rozwiązanie wymaga złożenia zgodnych oświadczeń woli i może zawsze zostać dokonane przez strony. Wypowiedzenie jest czynnością jednostronną, ale w wypadku umów najmu zawartych na czas oznaczony, może mieć miejsce tylko wtedy. gdy umowa wyraźnie je przewiduje.

Do autorki: Reasumując, wynajmującej należy się czynsz za okres wypowiedzenia (za listopad - jeśli wypowiedzenie złożysz teraz) A czy ona zechce od Ciebie tej kwoty dochodzić, to zależy już tylko od niej.

XYXYXY30 Przepraszam ( masz rację w tym co napisałeś ), rzeczywiście popełniłem błąd dotyczący możliwości wypowiedzenia umowy najmu na czas oznaczony - można wypowiedzieć, jeżeli strony takie zastrzeżenie do umowy wprowadziły.
Również przepraszam za terminy: rozwiązanie/wypowiedzenie umowy na czas oznaczony

Jednak autorki wątku SadeEngie nie wprowadziłem w błąd - może wypowiedzieć umowę z miesięcznym terminem - ale tak jak już napisałeś musi zapłacić za listopad.

Na Twoim miejscu skontaktowałbym się z właścicielem, powiedział że nie jesteś w stanie zapłacić za kolejny czynsz z powodu trudnej sytuacji, ale zobowiążesz się, że na swoje miejsce kogoś znajdziesz, a do tego czasu jakąś część pieniędzy zapłacisz właścicielowi - jest to lepsze rozwiązanie niż kombinowanie. Życzę pozytywnie i bezkonfliktowo załatwionej sprawy

[Mirabilisa]

Napisane przez szugarbejb

Biorąc pod uwagę iż nie bardzo orientujesz się za co płacisz (czy czynsz czy odstępne), umowa wygasła i żadna ze stron nie kwapiła się do jej przedłużenia w formie takiej, jak wcześniej, właściciel nie odprowadza również podatku od czynności - teoretycznie zapewne żadne z was nie wie, że mimo wszystko umowa was obowiązuje. Teoretycznie więc możesz się wyprowadzić, aczkolwiek właściciel dowiedziawszy się o swoich prawach i zadośćuczyniwszy wcześniejszym niedopatrzeniom może dochodzić swoich praw i opłat.

Nie wiedziałam, że umowa przedłuża się w ten sposób. Co do właściciela to nie wiem, ale raczej też nie. Możesz mi jeszcze napisać, co miałaś na myśli pisząc, że właściciel "zadośćuczyni wcześniejszym niedopatrzeniom"? Przecież nie zawrze umowy z kimś, kto się wyprowadził, ani nie zgłosi do US że wynajmuje pokój już z 3 lata.

[szugarbejb]

Napisane przez Mirabilisa

Możesz mi jeszcze napisać, co miałaś na myśli pisząc, że właściciel "zadośćuczyni wcześniejszym niedopatrzeniom"? Przecież nie zawrze umowy z kimś, kto się wyprowadził, ani nie zgłosi do US że wynajmuje pokój już z 3 lata.

Nie musi zawierać z Tobą umowy, ponieważ umowa i tak obowiązuje. Oczywiście, że może zgłosić do US, iż wynajmuje pokój od 3 lat i za te 3 lata zapłacić podatek.

Napisane przez Gumis87

Na Twoim miejscu skontaktowałbym się z właścicielem, powiedział że nie jesteś w stanie zapłacić za kolejny czynsz z powodu trudnej sytuacji, ale zobowiążesz się, że na swoje miejsce kogoś znajdziesz, a do tego czasu jakąś część pieniędzy zapłacisz właścicielowi - jest to lepsze rozwiązanie niż kombinowanie. Życzę pozytywnie i bezkonfliktowo załatwionej sprawy

Dokładnie. Zawsze się dziwię, że ludzie wolą pomstować, kombinować, psuć sobie nerwy, wyzywać od starych panien, zamiast jak człowiek z człowiekiem się zwyczajnie dogadać.

[SadeEngie]

Napisane przez szugarbejb

Dokładnie. Zawsze się dziwię, że ludzie wolą pomstować, kombinować, psuć sobie nerwy, wyzywać od starych panien, zamiast jak człowiek z człowiekiem się zwyczajnie dogadać.

Ale zrozum, ze z tą kobietą nie da się dogadać nawet w najprostrzych codziennych sprawach, szczególnie, jeśli mają choć pośredni związek z wydatkami... gdyby było inaczej, nie myslałabym nawet o wyprowadzce.. .dodatkowym problemem dla mnie jest planowana przez nią podwyżka już i tak wysokiego czynszu, a na wszelkie próby negocjacji od razu reaguje agresją..i w odniesieniu do jej mega dziwnych zwyczajów, ogólnego zachowania i braku chęci pójścia na kompromis w najbardziej trywialnych sprawach nazwałam ją starą panną, a nie z powodu, ze wymaga ode mnie miesiąca wypowiedzenia.. kto jej nie poznał, nie zrozumie...

szugarbejb:
"Ktoś o tak wąskim myśleniu jak autorka wątku tego nie pojmie. " - nawet nie chcę tego komentować... w kwestii wąskiego/szerokiego myślenia nie jesteś, jak widać, żadnym autorytetem...