Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
|
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Cytat:
Napisane przez lily_of_the_valley
Nom, masz rację. Ja tą świadomość na temat mojego życia uczuciowego mam od roku i mieszkaniowego też i potrzebują coś nowego w sobie odnaleźć. Cieszę się, że już jestem na tym etapie. Kiedyś nie wierzyłam, że kończąc studia będę miała ustabilizowane życie uczuciowe.
Jeśli chodzi o dorabianie, wysyłałam CV do sklepów odzieżowych, z bielizną, nikt się nie odezwał, rozmawiałam z panią z restauracji to stwierdziła, że z wykształceniem wyższym powinnam czegoś lepszego szukać (i tak akurat szukała studentki). Hostessą byłam przez 3 lata studiowania, mam bardzo miłe wspomnienia z tego okresu, bo i dzięki tej pracy poznałam mojego chłopaka, ale szczerze nie chce nigdy do tego wrócić, poza tym szukają tam studentek. Nie jest wcale tak łatwo. Wiem, że nie mam źle bo moim jedynym problemem jest bezrobocie, chociaż w sumie mam też jeden problem zdrowotny, który może bardzo znacząco wpłynąć na moje przyszłe życie i w sumie tyle i że inni mają gorzej. Ja na prawdę doceniam to co mam. Przez okres studiów byłam niezależna finansowa, teraz nie potrafię być znów zależna od rodziców lub co gorsza od mojego chłopaka. Poza tym dorosłość wymaga od nas umiejętności samodzielnego utrzymywania się, więc jak ja mam czuć się dorosła?!
Tak w ogóle dziewczyny to powiem wam, że to co piszecie na prawdę pomaga i lepiej sie człowiekowi robi na sercu i umyśle 
|
Widzisz, a ja niby mieszkam z TŻ, ale nie mam pojęcia kiedy to jakoś "zalegalizujemy" i kiedy zamieszkamy sami, choćby w wynajmowanej kawalerce, bo jak do oświadczyn mu się spieszyło, tak teraz już resztę odkłada na jakąś bliżej niezidentyfikowaną przyszłość kiedy "oboje będziemy mieli stałą pracę".
Jakie studia skończyłaś? Zauważyłam na tamtym wątku "bezrobotnych", że wiele dziewczyn ma problem ze znalezieniem właśnie "byle jakiej pracy na przetrzymanie" ze względu na fakt wyższego wykształcenia. Boję się tego. Ja mam w tej chwili licencjat z resocjalizacji, teraz jestem na pedagogice wczesnoszkolnej i wiem, że chciałabym w przyszłości pracować w przedszkolu lub szkole, ale wiem też, że jeśli przez najbliższe trzy lata nie zdobędę solidnego doświadczenia, dodatkowych umiejętności, to nie mam szans. Niestety przez to moje "rozmemłanie" nie umiem się zebrać żeby napisać ładny list motywacyjny i powysyłać CV do różnych placówek w Poznaniu. Brak mi porządnego kopa.
Chyba mi pogoda na łeb padła bo też coś zasmęciłam 
Ale byłam załatwić z tą reklamacją i uwzględnili mi ją, odzyskałam kasę za buty, więc przynajmniej taki plus dzisiejszego dnia 
---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------
Cytat:
Napisane przez Paulinka675
ja to ze wszystkim jestem do tyłu - a najbardziej z finansami
jestem zmuszona podjąć pracę na pełny etat, tylko jak ja sobie dam radę jednocześnie ze szkołą 3 razy w tygodniu, no i tym ogromem nauki
żeby tylko jeszcze chcieli mnie gdzieś przyjąć - wiem, że przeszkadza w tym moja szkoła
nie pracuję, a jednak w domu bałagan, pranie nie zrobione, notatki nie uzupełnione - jak biorę się za jakąś rzecz to zajmuje mi ona tyle czasu, że nie mam kiedy zrobić cokolwiek innego
|
Dasz sobie radę na pewno, bylebyś trafiła na dobrego pracodawcę i taką pracę, w której nikt nie będzie krzywo patrzył jak w wolnej chwili wyciągniesz notatki i będziesz się uczyć Mój TŻ też pracuje na cały etat i uczy się dziennie, zajęcia ma chyba 4 razy w tygodniu ale czasem ma np. do południa i po południu idzie do pracy. A czasem siedzi w pracy po 12 h. I daje radę, chociaż czasem jest ciężko...
__________________
zaczynam 
53-52-51-50-49-48
|