Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nasze mamusie to MĄDRE babeczki, jednak nie damy im przejąć pałeczki - III/ IV 2010r.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-12-01, 12:58   #1645
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Nasze mamusie to MĄDRE babeczki, jednak nie damy im przejąć pałeczki - III/ IV

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Moja też nie ma ale już jej idą wycie na potege a w nocy to się budzi milon razy


W pon pojechałam do kolezanki do wawy . oczywiście sypało cały dzień , rano jechaliśmy na letnich bo wymianialiśmy dopiero tego dnia , to nie nasza głupota tylko nie było kół ziowych bo firma coś późno zamówiła a potrzeba nam całośc z felami bo to te nieprzebijalne a nie jakies tam normalne oponki . W dzień TZ wymienił i już w wawie była makabra . przyjechał po mnie . z emili plater na zawiszy dla tych co nie z wawy dodam że to 15 min spacerem dojechalismy w 2h wsio stało i nie jechało a gdzie jeszcze do domu . Wkońcu sie wkurzyłam wysiadłam z auta z dziećmi i dawaj wracać do kolezanki na noc . TZ by mnie nie mógł zawieźć bo od godziny stalismy poprostu w jednym miejscu , wsiadłam w tramwaj przejechałam przystanek ale kawałek musiałam dac z buta . Ola w maclarenie ( parasolce bo przeciez tylko do kolezanki pojechałam i to autem ) bez spiwora ( bo .. j.w) Szymek wyje , śniegu po kolana ja szymka nie mogłam trzymac bo ledwo szłam z tym wózkiem makabra . Jakaś babka się zlitowała i mnie zaprowadziła do kolezanki . Ona pchała wózek a ja niosłam Szymka . Są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie . I tak u kolezanki zostałam . Ona mi mówiła żebym została od razu ale oczywiście po co pomyśleć .
Ale wczoraj już na spacer przez śniegi polazłyśmy dla jej córy po buty he he . ale od niej wziałam mutsy ze spiworem to kombajnem już się przejechało
Idą te zębiska kochane jak nic

Przygody to Ci nie zazdroszczę. Jak Ty kobieto przedzierałaś się tym maclarenem ? Ja się wybrałam do sklepu na wielkich pompowanych kołach i ledwo wróciłam do domu. Chodniki były nawet przyzwoicie odśnieżone ale ulice makabra. Do tego jak jakiś odśnieżacz przejeżdżał to cały śnieg lądował na chodnikach. Zaspy przy przejściach z jednej strony ulicy na drugą.
Mój Tż kończył pracę o 16 a dotarł do domu o 19.30 (to jest 9 km)
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora