2010-12-05, 21:05
|
#425
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Jasne, że trzeba umiec pomagać
Nie zawsze jednak mamy kontrole nad całym procesem pomagania. (swego czasu we Wrocławiu odbyla sie akcja by niedawac pieniedzy osobom zebrajacym, zwłaszcza tym, które zebrały razem zdziećmi, tylko pomagac przez sprawdzone organizacje charytatywne).
warto wiec uważac, by swoją dobrą wolą, swoją pomoca nie wyrzadzić niedźwiedziej przysługi i nie rozwijac uzaleznienia u ludzi od organizacji pomocowych, nie wspierać ich lenistwa, a odwrotnie, pokazać, ze mogą coś osiągnąć korzystając z czyjejś pomocy (jednoczesnie robiąc coś dla siebie.
istnieją rodziny głęboko niewydolne, nie zaradne,takie których zycie sie nie zmieni nigdylub przez bardzo długi czas. (biedę i nie tylko biedę się dziedziczy).
Z drugiej jednak strony dzieci z tychrodzin otrzymując pomoc z organizacji charytatywnych doświadczają czasami tego, czego nigdy nie doświadczyłyby;mogą wyjechac na wakacje, zjeść ciepły posiłek, przezyć spokojnie świeta w cieple.
I to może zmienić zycie.
Sytemu cięzko zrozumieć głodnego.
Akcje pomocowe nie zatrzęsa swiatem biednych, bezdomnych, nie spowodują, że nagle oni zrewolucjoniują swoje zycie.
Tka pomoc to często kropla drążąca kamien.
Wg niektórych wartopomagać, wg innych nie.
Wg mnie zawsze warto pomagać mądrze.
|
|
|