Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mam Sponsora
Wątek: Mam Sponsora
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-12-11, 13:05   #265
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Mam Sponsora

Cytat:
Napisane przez Lucka91 Pokaż wiadomość
kurcze, strasznie ciekawe to co piszesz

Ale ja sobie nie wyobrazam jak to jest z tym myciem ;p przychodzi chłop, kaza mu sie myc i co? ktos sprawdza czy sie dokladnie umyl? ;p przeciez rownie dobrze to moze siedziec 15 min w wannie i nic nie robic ;p (nie ma wanien, są prysznice, facet się musi cały umyć - z włosami włącznie - no chyba nie stoi przy odkręconej wodzie w kąciku brodzika żeby się nie zmoczyć )

i ciekawy patent z tamponem ;p i mowila ze lubi ta prace? (nie wiem czy lubi, nie pytałam - ale na pewno jej nie przeszkadza ani nie ma żadnych wyrzutów sumienia, kaca moralnego - bo jak słusznie zauwazyła, prostytucja zawsze istniała bo zawsze się znajdą klienci na te usługi. Poza tym to problem klientów a nie jej. Ona jest wolna i nikomu krzywdy nie robi )
Nie wyobrazam sobie jak takie kobiety sobie wyobrazaja swoja przyszlosc, przeciez kiedys to sie skonczy, i co? (z tego co mówiła są u nich w agencji przecietnie dziewczyny w wieku do 45 lat, jest ich zawsze 8 i rotują między trzema klubami, myslę że do 45 roku zycia zarabiając taką kasę i rozsądnie lokując pieniadze np. w nieruchomości - jak ona to robiła, mozna się dorobic dajmy na to 5 mieszkań i zyć sobie z wynajmu zarabiając później ze dwie dobre pensje z tego tytułu. Jak ktoś potrafi dobrze mysleć i jest sprytny to nawet z takiego interesu zrobi kokosy. Były tez u nich takie panny które nie wyrabiały psychicznie, zażywały narkotyki i upijały się - pewnie skończą na ulicy. Wszystko zalezy od kondycji psychicznej i zaradności życiowej. Przypuszczam, że trzeba mieć niezwykle silną psychikę i mocne poczucie własnej wartości aby się nie stoczyć w tej branzy. ) myslisz ze ona naprawde byla szczesliwa czy tylko tak mowila?
(nie mówiła, że jest szczęśliwa. Ale generalnie zachowywała się tak jak człowiek który sobie dobrze radzi w życiu. Po dwóch czy trzech godzinach zgłodniała i poprosiła o cokolwiek do jedzenia, zrobiłam jakieś kanapki, zjadła sobie, herbatkę wypiła, siedziała na fotelu z podwiniętymi nogami, pełny luz, zero skrępowania itd... nie sprawiała wrażenia osoby która ma jakiś problem w życiu. Jak dla mnie zachowywała się jak każda inna panna której przedłużałysmy włosy - poza jednym szczegółem: nie narzekała że drogo )
No i jak wyglada takie wybieranie dziewczyny? Te panie stoją jak na jakiejs wystawie w rządku a pan je oglada z kazdej strony i sobie wybiera? Nie wyobrazam sobie tego.... (przysiadają się do stolika w boxie w kilka osób albo klient podchodzi do którejś z nich jak tańczą sobie na parkiecie, albo się przysiada do baru etc... też mnie to interesowało - czy to nie wygląda jak wybór krowy na targu, ale wychodzi na to, że nie )
czytałam dzisiaj w gazecie, że w Polsce jest min.20,000 prostytutek i przeciętnie zarabiają 12,000 zł. mcznie, obsługując 4 facetów dziennie i pracując 20 dni w miesiącu. Mowa była o prostytutkach agencyjnych (tirówki i sponsorowane nie były wliczone - pewnie drugie tyle jest takich kobiet). No cóż - zjawisko dosyć sporych rozmiarów - w zasadzie małe miasto by z nich zrobił - taki Oświęcim np.

Akurat przez te dwa lata jak zakładałyśmy te włosy i ja dodatkowo robiłam pazury - poznałam kilka takich pań z branzy, własnie tą o której pisałam, druga to Polka ale tylko tańcząca (nic nie mówiła - tylko powiedziała, że tańczy go-go i tyle więc nie pogadałysmy), trzecia to prostytutka klubowa ale a takiego podrzędnego klubu - Ukrainka - ale była kochanicą właściciela więc jej było dobrze - naprawdę przemiła dziewczyna, robiłam jej paznokcie i zawsze dostawałam takie napiwki jak wysokość ceny usługi
przyjeżdżała do mnie taksówką z koleżanką, też Ukrainką - jakie one były poubierane
środek dnia a one w sukienkach wieczorowych turbomini, but na szpilce, ponczochy!!!! na paskach !!!! full makijaż, blond włosy, tunning na maxa, oczywiście pazury robiło się do końca tipsa.

Kiedyś nie było taksówki a jej kochanek był pijany i nie miał je kto zabrać i odwieźć. Środek dnia - może jakaś 16:00 była a one nie mają jak wrócic. Paznokcie robiłam u siebie w mieszkaniu. No i patrzą tak błagalnie na mojego faceta - w końcu się dał uprosić i mówi, że je odwiezie. Wychodzą z bloku, idą przez plac - dwie panny które z kilometra wyglądały jakby własnie z rury zeskoczyły + mój biedny facet. Na ławkach siedzą nasze osiedlowe sterydowce - jak zaczęli gwizdać
Mój chłop prawie się spalił na tym placu wtedy ze wstydu
Zapowiedział mi, że to ostatni raz!
Dały mu stówkę za podwiezienie (3km) ale nie przyjął
to było tak śmieszne, że do dzisiaj z tego rechoczemy jak sobie przypomnimy ....
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując