[lindsley]

Nie było mnie w święta i dopiero dobrnęłam do końca... Ufff

Napisane przez ASIULEK_23

Aaa.. dziś widzialam sie z Lind i jej Michasiem... dziewczyny, zdjęcia to nic- na żywo dopiero jest słodki, do zacalowania po prostu chyba się wepchne komuś w kolejkę do Michasia

Wercia zdolniacha, już tyle potrafi
Misiek siedzi jak go posadzę... Próbuje raczkować ale mu jeszcze nie wychodzi. Woła baba.
I NIE MA ZĄBKÓW a dziś pani dr sprawdziła dziąsełka i powiedziała że chyba nie tak szybko będą...

Dzieciaczki się pochorowały, my też. Misiek nie tak bardzo, ma trochę kataru i czasem kaszlnie. Marudzi strasznie.. Gorzej ze mną... Oj dawno chora nie byłam i umieram
Wszystkim chorym życzę zdrówka.

Pisałyście o porodach... Ja swojego źle nie wspominam. Wszyscy mówią że szybko poszło bo od wejścia do szpitala do wyklucia się małego minęły niecałe 3h. Ale od pierwszego skurczu 21, od częstych i silnych 12h. Większość tych godzin spędziłam sama w ciemnym pokoju lub pod prysznicem. Jestem dobrą żoną i chciałam żeby tz się wyspał (i wmawiałam sobie że to niemożliwe i że tz jeszcze pójdzie rano do pracy) Następnym razem pocierpi ze mną Aha, ja kilka min po wyjściu Michałka powiedziałam że i tak będzie następne

Napisane przez cigi

A my ogladalismy dzis tradycyjna szopke prowansalska;

Fajna...

Napisane przez Darusiaaaa

ja sie darlam na mame jak mloda byla malutka i chciala ja nosic i sie nie nauczyla na szczescie bo chyba bym joba dostala, a plecy jak dzwonnik bym miala.
Ona woli na macie miec swoje zabawki siedziec i sie bawic.

Oj zazdroszczę... Michał nie chce za dużo siedzieć i się sam rzadko zabawi. Już przed świętami pełzał sobie za mną po domu i nie wył jak wychodziłam ale wiadomo babcia, tatuś, ciocia... tylko go na rękach nosili i nie słuchali jak mówiłam żeby pozwolili mu po podłodze pochodzić

Napisane przez anakazar

Nina znowu obojętnie gdzie jest czy na rękach czy na podłodze to musi skakać,odbijać sie na nogach,nie posiedzi spokojnie-jest strasznie ruchliwa-jak nie wejdzie między krzesła to pójdzie pod schody,do łazienki,do foteli-wszędzie.Ona się zachowuje jakby miała adhd-nie ma takich chwil,że spokojnie sobie ze mną poleży czy posiedzi na kolankach-od razu MUSI po mnie poskakać,czy oko wydłubać.Wszystko tylko nie bezruch.

O tak... skakanie zawsze i wszędzie... W łóżku też chwili nie poleży... Tz od razu wstaje jak Misiek rano u nas ląduje... A w święta to ulubioną zabawą było targanie za włosy i gryzienie babci bo tylko ona na to pozwalała...

Napisane przez Mysia1234

(...)Lubi się tulac A zwłaszcza jak wstanie po spanku, ojj wtedy to tulaski odchodzą

Misiek też po spanku jest taki przytulasek

Napisane przez pl_madzia

Dobra zmiana tematu. -16 na termometrze a ja w czwartek biegnę 2,5 km , to raczej się nie rozgrzeje nawet porządnie A na jutro Eryk zaplanował piknik w lesie. Tłumaczylam mu chyba przez godzinę że kanapek nam się nie będzie chciało jeść w takie zimno, no i stanelo na tym że idziemy do parku kaczki nakarmić, więc ktos bedzie piknikował

I jak piknik?


Chyba połowa mi się nie pozaznaczała... Trudno

Filmiku nie oglądałam bo chyba nie na moje nerwy...

Idę spać bo mi głowa pęka, nos zapchany, gardło boli. Misiek od tygodnia szaleje w nocy także chodzę jak zombie ale jak już pisałam zębów ni widu ni słychu Zazdroszczę tym co mają przespane nocki (i to od dawna już) Ja to się ostatnio chyba tydzień przed porodem wyspałam Oj chyba nie wiedziałabym co zrobić z taką ilością czasu na sen... Michaś jak go położyłam o 19.15 tak się budził do tej pory chyba 5-6razy, w tym raz na cyca...

Sylwestra spędzimy pewnie w domu. Jest u nas mój 12 letni siostrzeniec ale jakby go nie było bo ciągle gra na kompie tz...