[essence30]

Napisane przez piwcior

A co do tematu wątku (bo zauważyłam, że dyskusje trochę od niego odbiegają ), to moja wyprawka jak na razie oscyluje w okolicach 3 tys zł. Najdroższe z tego to wózek (ok 1400 zł - jeszcze nie kupiłam) i fotelik z bazą isofix (800 zł - wiem, że drogo, ale dużo jeżdżę samochodem, a bezpieczeństwo jest dla mnie ważniejsze niż jakieś wymyślne i drogie ciuszki). Pewnie mogłabym zaoszczędzić jeszcze na kilku rzeczach, ale nie chciałam. Rożek kupiłam droższy, ale bardzo miły w dotyku (sama chętnie bym się w nim położyła ), maść bepanthen - strasznie droga, ale polecana przez wiele mam, kombinezon dla niemowlaczka - jakbym poczekała do dziś, to miałabym połowę tańszy, ale tak mi się wtedy spodobał, bałam się, że wykupią, a chciałam ten, koniecznie (taki kaprys ). Pewnie kupienie 25 par body też nie było najrozsądniejsze, ale rozgrzeszam się tym, że były bardzo tanie i mam różne rozmiary 56/62/68 (nawet 3 pary dla dwulatka - ciekawe po co ).

no własnie, ja tez prowadziłam taka statystyke i na sam koniec sie przeraziłam bo to kwota 3500 , pocieszam sie, że przy drugim będzie dużo mniej, bo mam zamiar postarać sie niebawem o drugie dziecko. rzeczy najbardziej chlonne finansowo - to wózek 1200 ( na szczęście finansowany przez babcie, swoją drogą polecam - jedo-bartatina) , fotelik - 300, łożeczko - 200, chusta do noszenia z ocieplaczem 350, lezaczek - 200, karuzela - 170, ubranka - 200 ( przyznaję, że duzo upolowałam w second hand'ach ) niektóre rzeczy takie jak chusta, karuzela, lezaczek mozna było spokojnie kupic po miesiącu - wcześniej nie korzystaliśmy z nich

Napisane przez madalena83

Dziewczyny, mam problem z ubrankami - bo nie wiem tak do końca co trzeba kupić - im więcej czytam tym mam większy mętlik w głowie. Termin porodu mam wyznaczony na 28 kwietnia - więc dziecię wiosenno-letnie.Na pewno będę kupowałą trochę ubranek r.56, bo raczej jest niemożliwe, żeby po mnie, czy mężu jakieś wielkie dziecko nam wyskoczyło tylko co trzeba kupić

Wypisałam sobie, że może na rozm. 56 kupić:
- 3 komplety (śpioszki + kaftaniki)
- 2 x body z kr. rękawem
- 2 x body z dł. rękawem
- 2 x koszulka z długim rękawem
- 2 x pajacyk
- 2 x czapeczka (1 wiązana, druga nie )
- 2 x skarpeteczki

I w zasadzie to samo na rozm. 62 + dodatkowo jeszcze po 2 body z kr. i dł. rękawem.

Czy to na początek wystarczy - czy tych rzeczy jest za mało??

A właśnie - czy półśpiochy są przydatne??

Dla mnie półśpiochy były bardzo przydatne, nawet wolę je niż śpiochy - teraz je wolę, bo jak na poczatku tak do 2-3 tygodni ubierałam dziecko to wolałam kaftaniki+śpiochy - bałam się wkładać body przez główkę, na szczęście się przełamałam i teraz nie wyobrażam sobie, żeby ich nie było, nic się nie podwija , dobrze jest masować dziecko jak leży na brzuszku i parę innych plusów by się jeszcze znalazlo - także też na Twoim miejscu dokupiłabym parę body - 62

jesli chodzi o półspiochy - bardzo fajne sa te z szerokim pasem, który wogole nie uciska dziecka - polecam

Napisane przez Klarissa

Święta prawda.

Ja nie cierpię pajacyków czy innych zapinanych rzeczy dlatego, że jestem ślepa, w dzień noszę soczewki, na noc zdejmuję i jak wstaję zaspana do dziecka i do tego prawie nic nie widzę to rozpinanie i zapinanie tych mikroskopijnych kapselków, których jest na pajacykach całe mnóstwo było dla mnie mega udręką. Teraz córka śpi w pampersie i body włożona do śpiworka z gołymi nóżkami. Śpiworek jest na zamek i bez problemu w nocy mogę ją przebrać. Strasznie żałuję, że nie wpadłam na to wcześniej

o tak..... zgadza się, ja też mam śpiworek i jestem bardzo zadowolona - ja nawet pościeli nie kupowalam tylko przescieradło i ochraniacz , a tak poduszka klin pod materac, dziecko w śpiworku i możemy spokojniej spać