Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-02-17, 15:20   #4877
Harrods
Zadomowienie
 
Avatar Harrods
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 816
Dot.: Torbę powoli pakujemy i na przyjście naszych dzieci się szykujemy III-IV 2011

Cytat:
Napisane przez ego_ego Pokaż wiadomość
jeju jakie śliczne kolorki

muszę coś kolorowego dokupić temu mojemu synkowi, bo chyba będzie miał smutno, bo ma brązowo beżowo, idę poszukać jakiś kolorowych dodatków
Ja tam nie uważam, żeby stonowane, spokojne, stonowane kolory były smutne. Na mnie robią wrażenie spokoju i harmonii. Mój dzidziul ma pokoik biały, tylko jedna ściana jest w kolorze słabego kakao. Karuzela, mata i spirala z zabawkami na łóżeczko są w beżu i niebieskim. Pościel (rożek, ochraniacz, prześcieradełka, kocyk) też. Ubranka w kolorach białym, niebieskim i szarym (generalnie, bo mam też kilka kolorowych). Wózek jest czekoladowy. I dla mnie nie jest smutno. Jest przestronnie, lekko, czysto i bardzo przytulnie.

Także wszystko jest kwestią gustu. Niektórzy lepiej czują się w jaskrawych kolorach, inni w stonowanych. Najważniejsze, żeby każdy wybrał to co najbardziej mu odpowiada. Jak oglądam Wasze kolorowe pokoiki, to bardzo mi się podobają , ale ja lepiej czuję się w spokojniejszych wnętrzach.

Nasunął mi się na myśl jeszcze jeden temat. Ciekawa jestem, jak to jest u Was. My jesteśmy już w 34 tygodniu i mój brzuch jest ... jakby to powiedzieć ... OGROMNY!!! . I jak spotkam kogoś znajomego, to każdy chce dotknąć brzucha . Wkurza mnie to strasznie, ale często nie wiem, jak zareagować. Niektórzy pytają, wtedy mówię z uśmiechem, że mały nie lubi żeby go budzić . Ale często nie pytają, tylko od razu łapy na brzuch. I nie chodzi mi tu o bliskie osoby (mąż, przyjaciółki), ale o praktycznie obcych (znajomi, koleżanki z pracy, czy nawet sąsiadka). Skąd to przekonanie ludzi, że taki brzuch z dzidziulem służy do macania!!!??? Koszmar!!! To nadal jest mój brzuch, a nie przyczepiona piłka. Jakoś jak nie byłam w ciąży, to nikt mnie nie macał po brzuchu (prawdą jest, że nie nigdy nie był zbyt szczupły i piękny ). Ja też tej sąsiadki czy znajomej nie macam. A może też powinnam zacząć chodzić po mieście i macać ludzi? Ja generalnie nalezę do osób, które nie bardzo lubią bliskość innych (męża i najbliższych oczywiście), ale obcych muszę mieć na dystans. Czuję się nieswojo gdy ktoś podczas rozmowy przysuwa się zbyt blisko. A dotykanie to już w ogóle odpada. A po brzuchu to już skandal! Jak dla mnie, jest to dosyć intymna część ciała (nie tak jak piersi czy inne dolne sfery , ale zawsze). Mogę podać rękę, poklepać po plecach, ale ten brzuch ...).

Trochę się rozpisałam, ale ostatnio wyjątkowo się to zjawisko nasiliło i mnie wkurza .

Czy Wy też się z tym spotykacie? Jak sobie radzicie? Zwracacie ludziom uwagę?
Harrods jest offline Zgłoś do moderatora