2011-03-13, 12:32
|
#209
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 358
|
Dot.: Seksualne problemy katolików
Cytat:
Napisane przez _vixen_
No cóż, chyba zwykle ludzie nie godzą się z tym, kiedy ich bliscy wplątują się w jakąś podejrzaną sektę i postępują zgodnie z jakimiś chorymi regułami. A przecież według Twojego postu powinniśmy uszanować wolność wyboru i swobodę wyznania.
Po co konkrety,
|
Czyli tak jak przypuszczałem, robisz porównania do sekt, ale nawet jednego przykładu nie potrafisz podać, podobnie jak żadnego przykładu tych "chorych reguł, niszczących życie". Wymowne.
Niewątpliwie, mówi to coś o Tobie w kontekście tego tematu, może więcej niż myślisz.
Spotykałem się już z podobnymi ludzkimi postawami. Są jednak miejsca inne niż forum internetowe, gdzie posługiwanie się samymi gołosłownymi twierdzeniami, niczym nie popartymi, wywołuje przykre konsekwencje. 
---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------
Cytat:
Napisane przez invisible_01
Od razu mówię, że znalezione w necie, bo ja katechizmu nie posiadam.
---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------
Skoro już zacytowałeś ten konkretny fragment, to nie ucinaj zdania w połowie, tylko odpowiedz najpierw na pytanie, które postawiłam dalej.
I znowu ten szacunek do kobiety I jak kobieta ma się zdecydować na rozwód, jak wg Biblii będzie wtedy zbezczeszczona?
|
Ale cytujesz katechizm, czy coś innego? Bo Katechizm Kościoła Katolickiego jest jedynym oficjalnym zbiorem zasad tej instytucji.
Jeśli zaś jest to fragment Starego Testamnetu (mogę tak przypuszczać,choć nie wiem na pewno), to podpowiem Ci, że jest tam ponoć jeszcze fragment, w którym opisane jest, jak jeden z bohaterów zabił swojego ojca, po czym dalej jest powiedziane: idźcie i wy czyńcie podobnie.Możesz tego użyć jako dowodu, że KK popiera dokonywanie zabójstw rodziców. 
---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------
Cytat:
Napisane przez _vixen_
Mamy akceptować sytuacje, kiedy mąż, który ma generalnie w dupie sakrament małżeństwa odchodzi do kochanki i jednocześnie mówi żonie, że nie chce rozwodu z uwagi na świętość sakramentu i że zawsze będą małżeństwem? Przecież to jawne robienie w bambuko kobiety, która będzie latami robiła sobie złudzenia że facet do niej wróci, podczas gdy jemu zapewne chodzi o uniknięcie orzeczenia o winie i alimentów?.
|
Widzę, że nie masz wiedzy na ten temat, więc wyjaśniam, że pozostawanie w związku małżeńskim (kościelnym czy cywilnym) nie ma wpływu na istnienie obowiązku łożenia na utrzymanie własnych dzieci. Polecam jakiś podręcznik prawa rodzinnego, albo nawet stronę z internetowymi poradami prawnymi.
Chyba że Kościół zakazuje żonie żądać środków utrzymania od męża na wspólne dzieci? Proszę o stosowny fragment katechizmu.
|
|
|