2011-04-26, 14:46
|
#2153
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 4 013
|
Dot.: Śliczne maluszki właśnie opuściły nasze brzuszki
Cytat:
Napisane przez Harrods
A my właśnie wróciliśmy z poradni laktacyjnej. Mały przez tydzień przybrał z 3890g na 4160g. Także na moim mleku ładnie rośnie. Strasznie się cieszę, bo walka o nie była bardzo męcząca. Od dzisiaj przestaję go dokarmiać butelką  i zobaczymy jak to będzie. Ale jestem dobrej myśli, bo przez ostatni tydzień butelką dostawał 30ml mojego mleczka najwyżej 4 razy na dobę. Także teraz będzie musiał sobie poradzić bez butli. Ale jestem spokojna, bo ładnie rośnie. Nawet nie wiecie jak się cieszę. No, chociaż dziewczyny walczące o laktację na pewno wiedzą. Trzymam kciuki za wszystkie, bo można wygrać.
|
oj tak wiem jak to jest ja się jak głupia cieszyłam jak 100ml mleka ściągnełam 
no ale takiego parcia w sumie nie mam na karmienie piersią ale wolałabym zobaczymy będzie co będzie cieszę się że tobie się udało 
Cytat:
Napisane przez agus87
zastanawiam sie czy jestem w stanie wyleczyc moje brodawki jak mam zalozone muszle laktacyjne, posmarowane bepantenem by powietrze sie cyrklowalo i zaraz pojde karmic przez nakladki
czy lepiej dac jeden caly dzien butle...
|
mi pomogło mleko moje jak już pisałam i niestety ale często przystawialam małego wyłam z bolu ale wtedy sutki się hartują najbardziej bo jak dzień go nie dostawisz one się wygoją a na drugi dzień znów będzie to samo bo dziecko znów będzie się jakby uczyło na piersi...
Cytat:
Napisane przez Tity
Cudna 
Ja dużo wietrzyłam i smarowałam tylko swoim mlekiem i jest ok 
Wstawiam zdjęcie mojego uśmiechacza  Tak się ładnie śmiał do mamusi dzisiaj przy przewijaniu  Lubi jak się do niego gada  Dzisiaj kończy 8 tygodni 
|
słodziak 
kurde wiecie przed chwilą się wkurzyłam bo tak jak pisałam babcia tżta przyjechała do ans i od rana dziś widze że co chwilę nosem pociąga kicha smarka trochę i wzięłam wózek z małym wyprowadziłam z pokoju i stał w przedpokoju, teraz chciałam iść jeśc obiad z małym na rękach a ona : daj ja co go potrzymam ty zjedz, ja mówię grzecznie: nie dziekuje dam rade, to wszyscy zaczeli: no daj a ty zjedz, ja uparcie: nie dzieki, on musi mamy cycka czuc przy sobie itd, no i zaczeli cos tam gadac zartowac ze mama boi się babci dać synka swojego... no kurdę i wyszłam na egoistkę jakąs a przecież nie poiwiem nie dam bo babcia ma katar i sie boje...
Edytowane przez Eirene1987
Czas edycji: 2011-04-26 o 14:48
|
|
|