Wczoraj wieczorem nie mogłam napisać posta, coś mnie wyrzucało, więc piszę dopiero dziś.
Dziękuję za wszystkie kciuki

Po wizycie wszystko w najlepszym porządku - wczoraj zaczęliśmy 9m-c, Marcelinka waży ok 2500g, jest obrócona już główką w dół, ale jeszcze wysoko, szyjka krótka, ale zamknięta, więc na poród na razie się nie zapowiada. Ja już powoli mam odstawiać magnez i zacząć prowadzić normalny tryb życia (wreszcie

), bo okres największego ryzyka już minął, a i organizm w końcu też musi zacząć się rozkręcać do porodu.
Następna wizyta za 3 tyg i to będzie już chyba ostatnia przed porodem coś mi się wydaje
No i dzisiaj jeszcze odbieramy wózek
Mam jakiegoś takiego powera do pracy, że sama jestem zdziwiona. Teraz zabieram się za napisanie scenariusza lekcji, bo jutro i w niedziele szkoła (chyba to mój ostatni zjazd przed porodem), potem chcę jeszcze poszperać w materiałach do pracy, jak starczy mi sił to posprzątam łazienkę a po południu jeszcze korepetycje - a potem to już chyba porodówka

(tfu tfu tfu)