Oj... ciężka noc, śniło mi się że rodziłam

i bolalo.
No cóż, ja zaczynam sie bać jak teraz bedzie wyglądać nasze życie. Jak wiecie tż od piątku jest bezrobotny.
Widzę jak kombinuje, miota sie w tym wszystkim, tutaj lada moment dziecko ma przyjsc na swiat a tak naprawde nie zrobilismy jeszcze konkretnych zakupow. Co prawda mamy podstawowe rzeczy typu łozeczko, wózek, wanienka itp ale zostalo duzo drobiazgów do kupienia, i trzeba jeszcze sporo wylozyc, do tego rachunki i zepsute sprzęglo w aucie.
W niedziele moja mama dała mi opr ze zbyt dlugo zwlekamy, no i ma racje ale za coś zyc trzeba... pociesza mnie to ze do konca miesiąca musimy dostac zwrot ze skarbowki prawie 2 tys to tak troche odciązy finanse.
tz wymyslil soebie ze chce otworzyc wlasną dzialalnosc, tym bardziej ze ma do tego warunki. tzn, moj szwagier ma paleciarnie, i caly sprzet. no a tz rozmawial wstępnie z gosciem ktory moglby mu wstawiac do remontu palety, to troche inaczej niz szwagier poniewaz on produkuje nowe. No i najpierw szwagier sie zgodzil ze mu na start pomoze, ze moze popoludniami robic na stanwiskach. Ale jak sie dowiedzial ze tz musialby uruchomic odrazu sporą produkcje, musialby miec na strat chociaz z 4 osoby to zaczelo mu sie pasowac - zazdrosc... tesciowa tez zamiast wesprzec to lamentuje, bo prąd bo czy da sobie rade... szwagier mialby krzysc z tego bo dawalby materialy, no i oczywiscie rachunki tez podzielone na 2.
Tz kręci sie męci itd, ja mu mówie ze co tu moze nie wyjsc, przeciez nawet nie musi wiele zainwestowac, ale jak slyszy tesciową to mu ochota przechodzi... normalnie usta jej najlepiej zakleic. Co za baba... Ja mu mówie tylko zeby to jak najszybciej zalatwil bo im duzej to trwa tym bardziej na nie wszystcy są.
Ja wiem ze się uda, mówie t ze w niego wierze, i smieje się mu w twarz ze czego on sie boi, w swoim zakladzie byl najlepszym pracownikiem, ma pojecie do tego, zna stawki... no nie wiem... jeszcze teraz sie zastanawia bo ten gosc co ma mu te palety wstawiac dowiedzial sie jakim jest pracownikiem i zaproponowal mu prace u siebie z tym ze to jest 20 km w jedną strone...
musialam się wyzalic uff. trzymajcie kciuki zeby wszystko ulozylo sie pomyslnie

a wy co myslicie na ten temat??