Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Romans z promotorem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-05-31, 19:51   #1
hurts_stay
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 490

Romans z promotorem


Błagam, pomóżcie...Mam takie kiełbie we łbie,że nie wiem co robić...

Wszystko zaczęło się od mojej imprezy wydziałowej. Osoba która miała być moim promotorem też się pojawiła. Wiadomo, impreza zakrapiana alkoholem, w późniejszych godzinach pan X zaczął ze mną bardzo dużo rozmawiać, wychodziliśmy na balkon, dużo czasu ze mną spędził. Zapytany przeze mnie czy ma dzieci zapytał mnie - cytuję " a co chcesz sprawdzić czy strzelam ślepakami' co bardzo mnie zażenowało, bo było to przy ludziach. Gdy sala opustoszała (03.00 nad ranem) poszliśmy porozmawiać na balkon. Zaproponował mi,abym koło niego usiadła. Zrobiłam to - zaczął mnie obejmować, głaskać - dużo rozmawialiśmy, aż w końcu zjechał na temat sexu - zapytał, ale nie dosłownie czy mam ochotę na jednorazowy numerek. Od razu odmówiłam. Poszłam zobaczyć czy są jeszcze ludzie na zewnątrz i wychyliłam się, aby zrobić obserwacje. Nikogo nie było. Pan X zaczął mnie przytulać. (stalam do niego tyłem) Powiedzialam,ze tak mi jest niewygodnie,więc odwróciłam sie twarzą do niego. Zaczęliśmy się całować, on podnosił mi sukienkę.. na co stawiałam duży opór, bo mi się to nie podobało. Skończyło się - uciekłam. Porozmawialiśmy jeszcze chwilkę,powiedziałam mu,ze chcę być traktowana jak reszta studentów... Poszłam na miejski a on wsiadł w taksówkę.

Podczas imprezy dostałam propozycję praktyk i pisanie pracy inż pod pewnym dużym zakładem.

Mój promotor, zwany wcześniej panem X był wniebowzięty. Wszystko było dopięte na ostatni guzik... temat wybrany, ustalone w zakładzie.. dogadane...

Wczoraj poszłam do pana X, aby podpisal mi kartkę z tematem, aby oddać ja opiekunowi specjalnosci, Powiedziałam mu,ze krązą taki wstrętne plotki o nas... kazał mi to zlać. Mówł,ze ludzie będa plotkować, bo tym zyją. Powiedziałam mu,ze się bardzo fajnie całuje, a on mi wyjechał,ze nic takiego nie było. Uświadomiłam go,ze ma skleroze, po czym wyszłam.

Dziś przyjechałam wcześniej na uczelnie i stwierdziaam,ze pojde sie zapytać czy pan x oddał kartkę. Czekałam na korytarzu i słyszałam rozmowę telefoniczną opiekuna specjalności i pana X. Nie było to nic miłego.

Poszlam od razu do Pana X zapytać o co chodzi, a on na to,że ma prawo mi odmówić. Zapytałam o jeden konkretny powód - nic nie odpowiedział... Wyszłam

Innego promotora znalazłam w ciągu 5 minut, ale boję się, ze pan X mnie uwali z przedmiotu - bo mam z nim zajęcia w tym semestrze.

Co robić, czy to jest normalne. Boję się chodzić na uczelnie...
Na szczęscie w przyszłym tygodniu mam z nim ostatnie laboratoria.. ale wieści po katedrze lecą szybciej niż światło , a na dodatek jestem bardzo kontrowersyjną osobą, która musi być zawsze w centrum uwagi
hurts_stay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując