2011-08-01, 16:10
|
#2010
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 4 158
|
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011
Cytat:
Napisane przez wodaqua
Oliweczko, widzę że u mnie to hormony, bo ja nie jestem nerwową osobą... tesciowa nie jest też zła, ale mnie wku.wia ostatnio - dzwoni, przyjeżdża, pilnuje, a tu mi kurka męża porywa :P
A Ciebie jakie niemiłe informacje zaskoczyły rano? Jeśli można zapytać....
|
Czaję, ale mnie mnie też dopadaja hormony-cóż zrobic??
A co do porannych wiadomości, to:Jak może pamiętasz z moich opisów o mieszkaniu zostało nam przyznane również pomieszczenie gospodarcze-na niego składalismy wniosek o przyznanie, na odp. czekaliśmy ok. 2 miesięcy, bo musieli sprawdzic, czy ktos wczesniej nie składał już wniosku na to pomieszczenie.....no i nam przyznali, my się urządziliśmy i było super do dziś.... dzwoni do mnie pani ze spółdzielni i mówi że ma złe wiadomości, że jej bardzo przykro, ale mam bardzo zadziornych sąsiadów i czepiają się o to, że my mamy to pomieszczenie, jak oni po 10 lat czekają
Jakaś paranoja się porobiła, bo my przecież składalismy wniosek i zostało nam przyznane-słownie, bo na piśmie miało przyjśc-nie przyszło, a my zapomnielismy o tym( bo to było juz dawno). Jutro idziemy do tej spółdzielni i będziemy negocjowac, no bo jakim prawem mają nam je teraz odebrac?
Ta Pani co dzwoniła powiedziała, że zarząd w tej sprawie ma się ponownie zebrac we wrześniu/październiku....no masakra jakaś-przepłakałam rano z godzinę..........co za poj.....sąsiedzi-do nas nikt nie zapukał zapytac o to pomieszczenie......a i jeszcze najlepsze-sąsiedzi twierdza, że sprzedaż naszego mieszkania zostaa jakby nie było zatajona, bo oni o niczym nie wiedzieli -przecież poprzedni lokator nie miał obowiązku informowania innych mieszkańców o sprzedaży mieszkania-PARANOJA.
Teraz to juz mi nerwy przeszły, ale znając życie i sprawiedliwośc, to zabiorą nam to pomieszczenie(tfutfu).
Cytat:
Napisane przez Zmalowana
Zapomniałam dodać, że najpierw gwoździe wbijałam i kawałek ściany odpadł
Przyznali mi rodzinne i dodatek dla samotnej matki 
Jutro na 17 idę do prawnika i będę już składała pozew 
|

Cytat:
Napisane przez wodaqua
To grzeczna Agatka  A jak tam z kotem? W dalszym ciągu omija z daleka? Ja już mam dość sluchania, że "będziecie musieli na kota uważać"  ... No jasne, na dziecko też!
Oj mam dzis dzien gorzkich żali... 
|
Ja ciągle słyszę pytania, co zrobimy z psem jak się Julka urodzi chyab zacznę odpowiadac, ze zabijemy
__________________
"...w małych rączkach mieści się cała miłość …''
Juleńka
Mateuszek
|
|
|