a w ogóle to nie pochwaliłam sie, byliśmy dzisiaj pierwszy raz na naukach
Przyszliśmy 8 min przed czasem a tam pustki, wszystko zamknięte

Już spękaliśmy lekko, że będziemy sami z księdzem

Na szczęście za chwilę przyszła inna para, po niej jeszcze dwie inne i już byliśmy w 8. Podobno zwykle te spotkania trwają godzinę, a my trafiliśmy akurat, że nie było księdza, który to prowadzi i przyszedł inny na zastępstwo. Pogadał 15-20 min i nas puścił, bo stwierdził, że powiedział to co miał do powiedzenia

Nie dość, że byliśmy najmłodsi to jeszcze jedyni, którzy biorą ślub w przyszłym roku. Reszta bierze w sierpniu/wrześniu w tym roku. (Trochę późno się za to zabrali)
W kościele chyba po raz pierwszy odczułam powagę tego wszystkiego

Ale bez żadnych wątpliwości, tylko radość, że zdecydowaliśmy się na ten krok naprzód
