Witam wszystkich. Prześledziłam wątek, ciężko było :P
Pierwsze spostrzeżenie, jakie mi się nasunęło, to że każdy - owszem, wyraża swoje zdanie i nie ma w tym niczego dziwnego - uważa, że jest najmądrzejszy, zwłaszcza ten, kto wg mnie się takim nie wydaje (wnioskuję z "nieumiejętności czytania ze zrozumieniem"). Żałosne jest wykłócanie się, czepianie słówek, zwłaszcza jak się nie zrozumiało metafory, przenośni, czy ironii... Jako osoba trzecia miewałam niezły ubaw z niektórych wypowiedzi

Chcę zaznaczyć, że forumowiczki, które poczuły się urażone z powodu nazwania ich w sposób, który im się nie spodobał, za wszelką cenę szukały odwetu w jeszcze bardziej obraźliwych zagraniach, np. w obrażaniu katolików, już na samym początku wątku. Później te same osoby uczyły tolerancji i kultury wypowiedzi...Według mnie, mistrzem sztuki dyskusji w tym wątku okazał się Dopamine99, brawa za inteligencję, popieram Twoje myślenie w każdym napisanym zdaniu.
Uczmy się dyskutować, popierając swoje zdanie logicznymi argumentami, a nie bardziej uszczypliwymi docinkami. I zdaniem "Mam prawo do wszystkiego"
Żeby nie było OT, wypowiem się w kwestii dyskusji, liczb nie ujawnię, bo szanuję swoją intymność.
Osobiście nie pochwalam zachowania osób, które szpanują wysokimi liczbami w tym wątku, dla mnie jest to niesmaczne. Uważam, że seks dla przyjemności nie różni się niczym od seksu dla pieniędzy(bo to też przyjemność). Da się bez niego żyć i nie po to mamy rozumy, by poddawać się mimowolnie instynktom. Miłość to nie popęd, dojrzały związek, to nie pare spotkań, czasem pare lat stażu weryfikuje jego wartość, a szacunek do siebie(i siebie wzajemnie) to jego podstawa.