Jutro zaczynam 35 tydzień. Lekarz na wczorajszych badaniach powiedział,że z Oliwką jest wszystko dobrze, nie powinnam się w ogóle martwić. Lekarz powiedział,że może jeszcze posiedzieć z 2,3 tyg,ale jeśli urodzi się wcześniej, to nic jej nie będzie, bo jest już w pełni rozwinięta.
Lekarz mi powiedział,że jeśli będę odczuwać takie objawy podczas brania tych tabletek to mam je odstawić bez konsultacji z Nim.
Może zrobi prezent i urodzi się na 5 października

tak jak Tż ma urodziny hihih
wydaje mi się,że to jeszcze kwestia 2 albo 3 tyg i będziemy ją mieć koło siebie
lekarz już ostatnio mi powiedział,że Ona bardzo szybko przybiera na wadze,że rośnie jak na drożdżach i że są małe szanse,że urodzę w planowanym terminie- 30.10.
Fajnie by było urodzić w 37, albo 38 tyg. tak czy inaczej to już blisko.
także o Oliwkę jestem spokojna

nic jej nie grozi na szczęscie.
aaa, jeszcze chciałam Wam napisać o tym co odwaliła moja teściowa
dzwoniła dzisiaj do córki na skype... pokazywała jej przez kamerkę WSZYSTKIE ubranka Małej, wanienkę, fotelik, pościel, rożek, poduszki, zabawki, proszki!!
czy to jest normalne?? powiedzcie mi??... Chciała jeszcze pokazać moje zdjecia z sesji, ale nie wiedziała gdzie schowałam i zaczęła grzebać, ale ja akurat weszłam do pokoju, więc przestała i zapytała mnie gdzie są zdjecia, bo chce pokazać na skype. powiedziałam,że nie bede pokazywac zdjec przez kamerkę, bo nic nie widać, a zresztą zobaczy kiedy indziej.
Obraziła się na mnie i gadała dalej...
ta kobieta powinna się leczyć!
wszystkie ubranka które sobie po segregowałam - body z krótkim, z długim, kaftaniki są w innym miejscu! wszystko w szufladzie jest rozwalone, a teściowa oczywiście z siebie dumna!
powiedziała jeszcze,że jak Oliwka się urodzi, i jak przyjedziemy ze szpitala i Mała będzie płakać, to ona będzie przychodzić do pokoju,
brać ją na ręce i zabierać do swojego łożka!!!!!! chcę ją karmić, przewijać, bo jak to powiedziała... ' Oni tego nie potrafią, więc ja się wszystkim zajmę' myślałam,że oszaleje jak to usłyszałam!
ona ma już wszystko zaplanowane odnośnie Oliwki.... ehhh
dzwoniłam później do mamy i jej o tym powiedziałam. Moja mama nie może znieść tego co Ona wyprawia. powiedziała,że jesli bedzie trzeba to Ona pożyczy pieniadze i znajdzie Nam mieszkanie. Bardzo mnie to zaskoczyło, bo nie mialam nigdy dobrych kontaktów z mamą...a tu proszę. czasem jeszcze potrafi mnie zaskoczyć
psychicznie nie daję już rady z tym wszystkim. a co najgorsze,że nie mogę nic powiedzieć, bo zaraz będzie wielka zadyma.
jestem załamana
