2011-09-30, 09:44
|
#90
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: nadopiekuńczość mamy (?)
Cytat:
Napisane przez sine.ira
Ani jedno, ani drugie. Po prostu miałaś znajomych podobnych do siebie, ale zaręczam Ci, że zjawiska, o których mówisz też istniały za twoich czasów >> jak to brzmi 
|
Kurde, to ja chyba faktycznie żyłam mimo wszystko pod kloszem, bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, że można inaczej (tzn. zdawałam, ale w tę druga stronę - że rodzice na nic kompletnie nie pozwalali). I w sumie myślałam, że i tak jestem raczej zbuntowaną córką, ale teraz jak tak patrzę na wypowiedzi Wizażanek to taki uroczy, potulny, czasem tylko fukający baranek był ze mnie 
"Za moich czasów" brzmi lamersko, ale odkąd się troche postarzałam to lubię tego używać dla dodania powagi mojej jakże światłej wypowiedzi 
EDIT: bo tak zabrzmiało trochę, jakbym była jakims debilem, który nie zdaje sobie sprawy z tego, że są też zbuntowane dzieciaki, które piją, palą, ćpają i uciekają z domów. Owszem, oczywiście że zdawałam sobie sprawę, ale to było takie... odległe, takie nierzeczywiste, że no w telewizji mówią więc pewnie gdzieś się zdarza, ale w moim otoczeniu? gdzie tam, niemożliwe.
Teraz tak sobie myslę, że jednak tępa byłam niekiedy.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
Edytowane przez Narrhien
Czas edycji: 2011-09-30 o 09:54
|
|
|