Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nasze blogi kosmetyczne - cz. II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-10-31, 19:35   #689
kasiaj85
Moderator
 
Avatar kasiaj85
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Wiadomości: 9 403
Dot.: Nasze blogi kosmetyczne - cz. II

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Ja pracuję w regionalnym miesięczniku i portalu internetowym Praca mi się bardzo podoba, finansowo też nie narzekam - miło być docenianym za to co się robi Czasami jest konieczność pracy w sobotę czy niedzielę, ale to tylko gdy są jakieś większe imprezy którym patronujemy lub współorganizujemy, lub gale, które sami organizujemy
Cytat:
Napisane przez Drozja Pokaż wiadomość
Także powoli coś się kula. Dzięki wygranej na castingu trochę uwierzyłam w siebie, bo nawet moi rodzice nie wierzyli że mi się uda, ja przez całe życie myślałam że jestem mega niefotogeniczna, a na castingu usłyszałam że kamera mnie kocha. Niestety niezbyt lubię mojego "partnera scenicznego" i to jest największy problem jak dla mnie.
suuuuper )) zajechało glamourem i blichtrem zazdraszczam )

Cytat:
Napisane przez irsin Pokaż wiadomość
a ja sie nie zgodze troche, bo niektorzy nauczyciele walkuja ten sam program przez lata i nie wierze, ze wymaga to bardzo duzo przygotowac - i nie chce wyrozniac, ktory nauczyciel ma lepiej, a ktory gorzej, ale zauwazcie, ze np. doktoranci nie dostaja czesto nic na uczelni, musza sie sami utrzymywac a ile czasu poswiecaja?
mialam w szkole pania od plastyki, ktora na lekci wymyslala temat, ksiedza, ktory kazal nam rysowac groby, wuefiste, ktory siedzial cala lekcje w pokoju a nam kazal biegac - wtf? gdzie tu przygotowania?
no ale może nie uogólniajmy miałam i takich i takich. Mój polonista w liceum mówił tak że hipnotyzował zarówno treścia jak i formą przekazu i czuł się jak ryba w wodzie. Miałam też anglistkę, która jechała z książki ćwiczenie za ćwiczeniem.... nie ma reguły. a takie podejście do nauczycieli jest odrobinę krzywdzące bo żyłam pod jednym dachem z moją mama całe 24lata i jedno co na pewno zapamiętam to tony książek, ćwiczeń, sprawdzianów, kartkówek, godziny spędzone popołudniami nad papierkami: układała i cały czas układa wciąż nowe testy (wiadomo jak "wiedza" o ich zawartości krąży po szkole), wymyśla ciekawe zadania, sprawdza inne, do tego dba o to, żeby na wychowawczej było o czym pogadać (a uczy w zawodówce, więc określiłabym tą młodzież jako niełatwą) no i od paru lat pie&%$$ się z masą papierkowej roboty o której ludziom nie mających za wiele wspólnego z oświatą się nie śni. Tzn żeby nie było, ja sobie zdaję sprawę, że zawody są różne, architekci, tłumacze, i masa innych ludzi tez zabiera swoją pracę do domu, to nie tak, że teraz będę głosić wszem i wobec, że nauczyciel ma tak źle.. Chodzi mi po prostu o to, że to jest chyba najbardziej niedoceniony zawód świata... a tak naprawdę bardzo ważny, bo kim byśmy bez nauczycieli byli? A jeszcze w dzisiejszych czasach byle gówniarz może wszystko a nauczycielowi nie wolno nic, bo grozi mu za to kurator, i masa problemów...
Cytat:
Napisane przez Wena90 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny
Czy Wy też tak macie, że płaczecie na filmach i serialach? Ja ostatnio mam chyba jakąś depresję... Na FoxLifie oglądam Zaklinacza Dusz, wiem, że leci na TVN7, ale wcześniejsze odcinki, więc nie zdradzę co spowodowało, że teraz na każdym odcinku wylewam morze łez, starzeję się ale jakoś ta sytuacja na mnie wpłynęła, na moje myślenie i jakoś się czuję smutna, a każda kolejna wzruszająca sytuacja w serialu tylko to potęguje, człowiek się zastanawia nad życiem i śmierciom, chyba muszę przestać oglądać ten serial. Już nie wspomnę jak płakałam na PS. Kocham Cię... to dopiero było Kiedyś nic mnie nie ruszało, a na horrorach płakałam, ale ze śmiechu :P a teraz się boję hehe.
na p.s. też płakałam, ba, ostatnio łezki mi poleciały na Prosto w serce więc nic już nie mów

Cytat:
Napisane przez greatdee Pokaż wiadomość
Heh, ja jestem po filologii hiszpańskiej, ale nie jestem nauczycielem

Skończyłam też kulturoznawstwo. Iii nie pracuję w żadnym zawodzie, mam swoją firmę
Hiszpański moja wielka miłość... uczyłam sie w liceum dwa lata... potem przyszły studia i jakoś nie było czasu... ale tęsknię... Great - może jakieś koreczki?

Cytat:
Napisane przez enn_ Pokaż wiadomość
Realia się zmieniają, znajomość angielskiego staje się powszechna, to już jest minimum, a nie coś czym można się chwalić, stąd poszukiwani są ludzie ze znajomością jeszcze jakiegoś języka. Chyba nikt już nie sądzi, że ktoś mu zaoferuje świetnie płatną, interesującą pracę bo skończył dziennikarstwo i ma FCE?
mnie tylko zastanawia poziom tej "powszechnej znajomości języka angielskiego"... bo ten z którym się dotychczas spotykałam jest w dośc opłakanym stanie... :/ niby taki banalny angielski.. ale ludziom się nie chce i uczą się go na odwal się...

Cytat:
Napisane przez cathiebaj Pokaż wiadomość
A i przepraszam, ale połowa humanistyki to filologie, wcale ich nie uważam za bezsensowne. Co innego jak piszesz - dziennikarstwo czy socjologia. W takich czasach żyjemy, że humaniści i artyści mają przekichane, no cóż
cathiebaj: bo tu niestety procentuje przekonanie (błędne, oj jak błędne) że na filologii to się przecież tylko języka uczy... i że filolog to g. wie tylko zna język.... Prawda jest taka, że żeby się dostac na dobrą filologię, przynajmniej kiedyś to poziom językowy w zasadzie juz musiał być bardzo wysoki, na studiach ten język był tylko szlifowany. U mnie poziom był bardzo wysoki (sama się do dziś zastanawiam jak ja przez te wszystkie fonetyki, general english'e i całą resztę przebrnęłam) a zajęcia językowe stanowiły zaledwie kroplę w morzu wszystkiego... Uczysz się przeciez historii, literatury, gramatyki opisowej, syntaxu (brrrr) i masy innych rzeczy. Ale i tak nadal będą ludzie którzy będą Ci wmawiać, że przecież po takich studiach to Ty tylko język umiesz...
Cytat:
Napisane przez dimiti Pokaż wiadomość
owszem mozna, ale nie nauczysz sie tego jezyka na takim poziomie, zeby nazwac to "biegla" znajomosc jezyka. Jezyka zeby sie nauczyc na dobrym poziomie trzeba wiedziec jak sie go uczyc, miec porzadne ksiazki, ktore ciezko kupic bo malo kto oferuje ksiazki do zaawansowanej nauki jezyka. Chyba, ze ma sie dostep do biblioteki jakiejs uczelni. Co wiecej z jezykiem trzeba miec kontakt codziennie- trzeba pisac, mowic, sluchac- to nie jest tak, ze nauczysz sie jezyka na takim samym poziomie w domu sama jak sie nauczysz na studiach- przypuszczam, ze greatdee moze to potwierdzic.
Z wieloma jezykami jest tak, ze na poczatku to pikus- szczegolnie kiedy sie uczysz podstaw a pozniej juz musi ktos ci pomoc, wyjasnic bo niestety, ale gramatyki kontrastywnej czy opisowej w jezyku angielskim sie nie nauczysz ot tak. Do tego jezeli chcesz byc np. tlumaczem, ktory zarabia sporo musisz znac kulture, historie itp danego obszaru jezykowego, zeby wiedziec wiele rzeczy podczas tlumaczenia. Jezyka mozna sie nauczyc samodzielnie, w domu porzadnie, ale nie az tak jakby sie wydawalo- chocby fonetycznie. a jezeli chcesz sie nauczyc w miare porzadnie to potrzebujesz slownika i tutaj klania sie wydatek 150zl ksiazki tanie tez nie sa a do tego zazwyczaj trzeba miec min dwa porzadne slowniki.
co do słowa się zgadzam
__________________
MAC addict Lush & China Glaze lover!

Mój beauty blog
kasiaj85 jest offline Zgłoś do moderatora