Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ja, on i pieniądze
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-11-06, 10:15   #19
Drozja
Zadomowienie
 
Avatar Drozja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 896
GG do Drozja
Dot.: Ja, on i pieniądze



Po pierwsze: ja bym takiemu delikwentowi oznajmiła, że do mieszkania nie zamierzam się dokładać, chyba że w papierkach będę widniała jako współwłaściciel (jeśli chodzi o wydatki typu naprawy, remonty itp).

Po drugie: jeśli chodzi o to, że wspólne wydatki dzielicie na pół, on jest przyzwyczajony do innego standardu życia, ty do innego, to ja bym się na wspólny budżet nie godziła, tylko żyła jak para współlokatorów. Ty masz swoje, ja mam swoje, tu jest twoja półka w lodówce, a tu moja, a woda i prąd wspólne.

Po trzecie: dobrze zrozumiałam? Wasi rodzice dokładali się do mieszkania, żebyście mogli wspólnie zamieszkać, jego rodzice wyłożyli więcej bo było ich na to stać, a twoi mniej, a teraz on sobie życzy żebyś ty to wyrównała swoją wypłatą i mu oddała tą różnicę co jego rodzice włożyli?
To ja bym mu się kazała cmoknąć.
Powiedz, że jeżeli ma problem z tym, że twoi rodzice wyłożyli mniej, to podaj mu nr tel. i niech do nich uderza a nie do ciebie. Albo najlepiej zaproś rodziców i w wspólnym gronie porusz ten temat "Mamo tato, Zenek chce wam powiedzieć, że musicie się dokładać do jego hulaszczego życia." Już taki odważny na pewno nie będzie.

Albo zadzwoń do jego rodziców i udawaj głupią, że "Zenek kazał mi oddać tą różnicę jaką państwo włożyli w nasze mieszkanie, ale dzwonię się zapytać, czy moge spłatę rozłożyć na jakieś raty, bo nie stać mnie na miesięczne kwoty jakie Zenon ustalił." No bo w końcu to rodziców kasa, więc rozumiem, że skoro on każe ci zwracać, to oddaje je rodzicom, bo jeśli w ogóle to tylko im jesteś coś winna a nie jemu, więc ja bym tak zagrała i liczyła na to, że teście ustawią tego buraka do pionu..
Drozja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując