2011-11-29, 10:43
|
#736
|
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
|
Dot.: Aborcja- co o tym sądzicie ?
Cytat:
Napisane przez Mrs
Mój TŻ wiedział o zmianie metody antykoncepcji. Poza tym po pierwszym miesiącu było wszystko w porządku, nawet dla pewności zrobiłam test - był negatywny.
Plaster NA PEWNO mi się nie odkleił - pilnowałam tego jak cholera.
Poza tym nie rozumiem jednego - umawiania się z facetem na aborcję?! Wydaje mi się, że to chory pomysł...
Ciąży nie braliśmy pod uwagę, ponieważ zabezpieczamy się od zawsze. Podejrzewam, że jego reakcja to zwyczajny szok.
Poza tym obawiam się, że jeśli urodzę to z dzieckiem może być coś nie tak, ponieważ w ostatnim tygodniu(nieświadomym) trochę zaszalałam z używkami(nie wiedziałam o ciąży + obowiązkowa przerwa na miesiączkę), poza tym przez 2 tygodnie ciąży(nieświadome) miałam cały czas plaster przyklejony. Do rozmowy z TŻ na temat "co dalej" planujemy wrócić po USG które mam mieć w przyszłym tygodniu(wybiera się ze mną).
Teraz przepraszam za mały Offtop.
Do WSZYSTKICH "Pań" które wypisywały do mnie na priv i mnie obrażały - nie życzę sobie tego, nikt nie dał wam prawa nazwać mnie "mordercą" i "kretynką bez moralności i zahamowań". Każdą następną wiadomość będę zgłaszała do moderatorów. Myślałam że wizażanki to kobiety na poziome, ale jak widać są ewenementy.
Jednocześnie dziękuję, za słowa otuchy które otrzymałam.
Jeszcze raz przepraszam za offtop.
|
Podczytywałam wątek już jakiś czas, teraz się wypowiem. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoją decyzję, niezależnie od tego, jaką podejmiesz. Tchórzliwe moralistki radzę Ci od razu zgłosić, łatwo jest kogoś obrażać pod osłoną Internetu i prywatnych wiadomości.
Aborcja jest niewątpliwie kontrowersyjnym tematem. Wielokrotnie dyskutowałam na ten temat z różnymi osobami i mogę śmiało powiedzieć, że JESTEM ZA. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym zostać zmuszona przez prawo do narodzin dziecka poczętego z gwałtu. Śmiać mi się chce, gdy słyszę polityków (mężczyzn oczywiście) krzyczących o konieczności obrony życia poczętego. Jestem przekonana, że gdyby córka takiego polityka została zgwałcona i zaszłaby w ciążę, to ów pan bez mrugnięcia okiem jechałby z dziewczyną do kliniki. Poza tym- prawo do aborcji jest dobrowolne. Jeśli jakaś kobieta pragnie wychować dziecko poczęte w wyniku zgwałcenia, ciężko chore to proszę bardzo. Ale ja mam prawo wyboru i nie zrezygnuję z niego w imię abstrakcyjnej wizji jakiegoś prolajfowca.
Edytowane przez Cherry Blossom Girl
Czas edycji: 2011-11-29 o 11:01
|
|
|