[Klarissa]

Napisane przez agniesikk

Jeśli dla Ciebie szczytem marzeń jest rozwijanie się przy swoim dziecku to ok, ale weź pod uwagę to, że większość kobiet ma inne wyobrażenie samorealizacji. Jak dla mnie wychowywanie dziecka (małego) nie jest żadną samorealizacją, tylko obowiązkiem, który trzeba odbębnić, dopóki dziecko nie zrobi się samodzielne w podstawowych czynnościach. A i jak ma się małego brzdąca, to i tak większość czasu poświęcasz jemu. Gdyby to było takie super, to kobiety by nie jęczały, że siedzenie w domu jest nudne, męczące, w kółko to samo itp.

Z dzieckiem jak najbardziej można się realizować. Są różne pola do realizacji, nie tylko zawodowe A postrzeganie wychowywania dziecka jako coś do "odbębnienia" każde zastanawiać się, po co takiej osobie dziecko. I niestety ale w tych samodzielnych czynnościach dnia codziennego dziecko samodzielne to się robi dopiero po kilku - kilkunastu latach.

No i nie wszystkie kobiety "jęczą". Mnie np. było bardzo fajnie, i żałuję ogromnie, że "siedzenie w domu" się skończyło