Za co Waszym zdaniem mężczyźni powinni podziękować feministkom?

[Trusk4wk4]

Za to że mogą spojrzeć na kobietę i zobaczyć w niej równego sobie człowieka i dzięki temu budować relacje oparte na partnerstwie a nie powielać patriarchat.

[tacyta]

Napisane przez eos50

To ja powinienem Wam za to dziękować. A inni? Ci normalni?

Nie ma ludzi normalnych, tylko niezdiagnozowani.... . A mężczyżni inni niż Ty powinni dziękować za to, co powiedziała któraś Wizażanka powyżej, ze mogą dostrzeć w kobiecie człowieka i prawdziwą partnerkę a nie przedmiot.

[Soniar]

mężczyźni powinni podziękować feministkom za to że wyzwoliły kobiety tylko z obrazu matki i żony, pozwoliły im być człowiekiem. Co za tym idzie mężczyźni mogli się skonfrontować z obrazem nowej kobiety........ i zobaczyć kim są naprawdę. A jacy są to autor wątku powinien sobie sam odpowiedzieć............. ..............

[agniesikk]

Napisane przez Soniar

mężczyźni powinni podziękować feministkom za to że wyzwoliły kobiety tylko z obrazu matki i żony, pozwoliły im być człowiekiem. Co za tym idzie mężczyźni mogli się skonfrontować z obrazem nowej kobiety........ i zobaczyć kim są naprawdę. A jacy są to autor wątku powinien sobie sam odpowiedzieć............. ..............

Nie, on nie odpowie, to TY masz mu powiedzieć

[mm444]

Treść usunięta

[sweil]

Napisane przez agniesikk

Aha, to Ty pracujesz, bo Cię sytuacja ekonomiczna zmusza? Wydawało mi się, że ludzie zazwyczaj (kobiety też ) chcą się rozwijać, robić karierę

Btw. ja nawet nie wspomniałam o tym, że kobiety HARUJĄ. Sama sobie dopowiedziałaś.

Nie zrozumiałyśmy się kompletnie, szkoda. Nie o tym wątek nie ciągnijmy tego dalej!

[agniesikk]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Wydaje Ci się, że nas sprawdza?

sweil, ok

[grakona]

Przede wszystkim za to, że kobieta stała się partnerką - dzięki czemu można z nią uprawiać nie tylko seks w celach prokreacyjnych, ale i w międzyczasie pogadać. Starożytni mieli gorzej - żeby poczuć prawdziwą miłość i mieć partnera do rozmowy trzeba było się rozglądać za własną płcią - a przynajmniej sami tak twierdzili.

[Soniar]

Napisane przez agniesikk

Nie, on nie odpowie, to TY masz mu powiedzieć

jacy są mężczyźni? dokładnie tacy sami jak my

[dawidowskasia]

Na innym wątku eos pisał,że dzięki feministkom jest więcej wyzwolonych kobiet i panowie na tym korzystają i nie chcą się żenić

Tyle,zę nikt (normalny) za takiego za mąż się nie wybiera, po drugie dzięki temu kobieta nie musi brać byle łachudry,zeby ostatnia we wsi nie zostać

PS Gdybym była facetem to stwierdziłabym,że zyskałam mniejszą odpowiedzialność - to z plusów

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez dawidowskasia

Na innym wątku eos pisał,że dzięki feministkom jest więcej wyzwolonych kobiet i panowie na tym korzystają i nie chcą się żenić

Ale wiesz...
To jest chyba domena eosa, w jednym wątku opisać swoje zdanie tylko po to, by założyć drugi wątek i zastrzec, że dopiero na sam koniec powie (zresztą to samo, co w wątku poprzednim)

Czego by tu nie zrobić, by oderwać durne babska od garów, toć pora obiadowa jak nic

[dawidowskasia]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3097021 0]Ale wiesz...
To jest chyba domena eosa, w jednym wątku opisać swoje zdanie tylko po to, by założyć drugi wątek i zastrzec, że dopiero na sam koniec powie (zresztą to samo, co w wątku poprzednim)

Czego by tu nie zrobić, by oderwać durne babska od garów, toć pora obiadowa jak nic [/QUOTE]
Aż się prosi o wątek cO KOBIETY ZYSKALY DZIĘKI FEMINISTKOM
I słusznie - bo walczyły dla siebie

[Chatul]

Napisane przez eos50

Emancypacja przyniosła kobietom równouprawnienie. Feministki idą zdecydowanie dalej. Ale jak myślicie? Co my mężczyźni z tego mamy? Czy jest coś za co powinniśmy dziękować feministkom?

1. Możliwość wyboru ścieżki życia. Mężczyzna nie musi już pracować zawodowo, może np. zostać „kogutem domowym” Albo też może pracować na 1/2 etatu.
2. Prawo do okazywania emocji. Mężczyzna ma prawo być smutny, ma prawo obawiać się czegoś... I może to powiedzieć swojej partnerce. Nie musi już zgrywać twardego faceta, którego nic nie rusza.
3. Wpływ na wychowanie dziecka. Teraz dąży się do tego by mężczyzna miał coraz większy kontakt z dzieckiem, co jest dobre zarówno dla mężczyzny, jak i dla jego dziecka/dzieci
4. Szansa na posiadanie prawdziwej partnerki, a nie zahukanej kobiety, która jest z facetem tylko dlatego, że bez niego sobie finansowo nie poradzi.
5. Prawo do wykonywania stereotypowo kobiecych zawodów. Jeśli facet sprawdza się jako makijażysta czy manikiurzysta, to spokojnie pracuje w swoim zawodzie.

[Klarissa]

Nie wiem czy to do końca feministkom, ale na pewno pierwszym wojowniczkom o równość mężczyźni mogą podziękować za to, że dzisiejsze kobiety są partnerkami a nie uczepionymi ich gaci niezdolnymi do samodzielnej egzystencji bluszczami.

Oczywiście, dla niektórych panów ma to i złe strony, szczególnie dla takich z władczymi zapędami wobec rodziny, hołdujących patriarchalnym strukturom. Ale dla większości dzisiejszych facetów to chyba lepiej, że kobieta umie być samodzielna w różnych dziedzinach życia. Kiedyś los kobiety i dzieci spoczywał wyłącznie w rękach ojca rodziny i to pociągało za sobą ciężar odpowiedzialności za zapewnienie im bytu, dzisiaj kobiety również podejmują tę odpowiedzialność za rodzinę, nierzadko na równi z mężczyznami a czasem zamiast nich. Podobnie na innych polach życia społecznego. Ja tak sobie myślę, że to musiało być męczącym, gdy miało się świadomość, że wszystko włącznie z ewentualnymi konsekwencjami nietrafnych decyzji spoczywa tylko na jednym karku.

[Ninquelote]

Napisane przez marza_mr

dokładnie tak, w wielu domach tak jest, nie dość że kobieta ciężko pracuje zawodowo to jeszcze za darmo jako pomoc domowa we własnym domu. A kiedyś tylko zajmowała się domem, a pan mąż musiał główkować co tu zrobić, żeby rodzinę utrzymać.

Ciężko im bo nie słuchały tych feministek których powinny. Taka Harriet Taylor Mill uważała, że kobieta powinna pracować zawodowo i dokładać się do utrzymania domu ale ponieważ obowiązki w domu i przy dzieciach muszą być wykonane powinna do tego celu zatrudnić służbę.

Napisane przez agniesikk

Aha, to Ty pracujesz, bo Cię sytuacja ekonomiczna zmusza? Wydawało mi się, że ludzie zazwyczaj (kobiety też ) chcą się rozwijać, robić karierę

Ja bym chciała się spełniać w domu, przy dziecku. Swoim. Tymczasem między innymi z powodu sytuacji ekonomicznej robię tak zwaną karierę i powinnam spełniać się i rozwijać przy cudzych dzieciach.

[dawidowskasia]

Napisane przez marza_mr

dokładnie tak, w wielu domach tak jest, nie dość że kobieta ciężko pracuje zawodowo to jeszcze za darmo jako pomoc domowa we własnym domu. A kiedyś tylko zajmowała się domem, a pan mąż musiał główkować co tu zrobić, żeby rodzinę utrzymać.

no to głupia jest. Ja bym się w życiu na takie jeleniowanie nie zgodziła. Na szczęście jest wybór. Skoro takiej kobiecie to odpowiada i nie ma co robic tylko zasuwać to nic mi do tego

[fobia04]

Napisane przez Ninquelote

Ciężko im bo nie słuchały tych feministek których powinny. Taka Harriet Taylor Mill uważała, że kobieta powinna pracować zawodowo i dokładać się do utrzymania domu ale ponieważ obowiązki w domu i przy dzieciach muszą być wykonane powinna do tego celu zatrudnić służbę.

aha, czyli problem nie wynika z kwestii finansowych tylko z tego, że kobiety nie wpadły na to, żeby zatrudnić służbę?

a autor tematów chyba próbuje być kontrowersyjny i dlatego nie ujawnia od razu swoich poglądów, które (jak widzimy z poprzedniego tematu) są dość ubogie i niezbyt głębokie

[agniesikk]

Napisane przez Ninquelote

Ciężko im bo nie słuchały tych feministek których powinny. Taka Harriet Taylor Mill uważała, że kobieta powinna pracować zawodowo i dokładać się do utrzymania domu ale ponieważ obowiązki w domu i przy dzieciach muszą być wykonane powinna do tego celu zatrudnić służbę.


Ja bym chciała się spełniać w domu, przy dziecku. Swoim. Tymczasem między innymi z powodu sytuacji ekonomicznej robię tak zwaną karierę i powinnam spełniać się i rozwijać przy cudzych dzieciach.

Jeśli dla Ciebie szczytem marzeń jest rozwijanie się przy swoim dziecku to ok, ale weź pod uwagę to, że większość kobiet ma inne wyobrażenie samorealizacji. Jak dla mnie wychowywanie dziecka (małego) nie jest żadną samorealizacją, tylko obowiązkiem, który trzeba odbębnić, dopóki dziecko nie zrobi się samodzielne w podstawowych czynnościach. A i jak ma się małego brzdąca, to i tak większość czasu poświęcasz jemu. Gdyby to było takie super, to kobiety by nie jęczały, że siedzenie w domu jest nudne, męczące, w kółko to samo itp.

[dawidowskasia]

Napisane przez agniesikk

Jeśli dla Ciebie szczytem marzeń jest rozwijanie się przy swoim dziecku to ok, ale weź pod uwagę to, że większość kobiet ma inne wyobrażenie samorealizacji.

o to to. Jeśli dla Ciebie to takie ważne to nic tylko znaleźć faceta, który jest w stanie Was utrzymać - na szczęście masz wybór

Albo możesz zajmując się swoim dzieckiem być opiekunką jednocześnie. Moja koleżanka tak robi i zarabia ok

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez fobia04

aha, czyli problem nie wynika z kwestii finansowych tylko z tego, że kobiety nie wpadły na to, żeby zatrudnić służbę?

o kurcze, a ja wczoraj zwolniłam oddźwiernego i kamerdynera

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez agniesikk

Jeśli dla Ciebie szczytem marzeń jest rozwijanie się przy swoim dziecku to ok, ale weź pod uwagę to, że większość kobiet ma inne wyobrażenie samorealizacji. Jak dla mnie wychowywanie dziecka (małego) nie jest żadną samorealizacją, tylko obowiązkiem, który trzeba odbębnić, dopóki dziecko nie zrobi się samodzielne w podstawowych czynnościach. A i jak ma się małego brzdąca, to i tak większość czasu poświęcasz jemu. Gdyby to było takie super, to kobiety by nie jęczały, że siedzenie w domu jest nudne, męczące, w kółko to samo itp.

no ok , wiele kobiet nie chce tego robić, ale zroummy,ze sa takie, dla których to marzenie

[Time to fly]

za to że nie musicie za nas płacić w miejscach typu restauracja,za to że my też możemy zrobić pierwszy krok i za to że mamy wywalone co o nas powiedzą inni i sypiamy z kim chcemy.Nie oszukujmy się facet nie podziękuje za nic ambitnego

[sweil]

Napisane przez Time to fly

Nie oszukujmy się facet nie podziękuje za nic ambitnego

Pozostaje tylko

[Ninquelote]

Napisane przez agniesikk

Jeśli dla Ciebie szczytem marzeń jest rozwijanie się przy swoim dziecku to ok, ale weź pod uwagę to, że większość kobiet ma inne wyobrażenie samorealizacji. Jak dla mnie wychowywanie dziecka (małego) nie jest żadną samorealizacją, tylko obowiązkiem, który trzeba odbębnić, dopóki dziecko nie zrobi się samodzielne w podstawowych czynnościach. A i jak ma się małego brzdąca, to i tak większość czasu poświęcasz jemu. Gdyby to było takie super, to kobiety by nie jęczały, że siedzenie w domu jest nudne, męczące, w kółko to samo itp.

Ja nie znam takich które jęczą, że się im w domu nudzi. Na co dzień spotykam dzieci które są obowiązkiem dla rodziców i fajne to nie jest. Kiedyś chciałam wracać szybko do pracy, byłam nawet gotowa wydawać większą część wypłaty na prywatny żłobek, teraz widzę ile zależy od rodziców i chciałabym posiedziećz dzieckiem w domu dłużej niż pół roku. No i mam plan, żeby dzieckiem nie tylko się opiekować ale także z nim pracować. A zawody w których może spełniałabym się bardziej wymagają jednak posiadania własnego dziecka.

Napisane przez dawidowskasia

o to to. Jeśli dla Ciebie to takie ważne to nic tylko znaleźć faceta, który jest w stanie Was utrzymać - na szczęście masz wybór

Na szczęście mój mąż pracuje w takiej branży gdzie może zarobić tyle, żeby nas utrzymywać (w przeciwieństwie do mnie).

Ja bym chciała mieć realny wybór. Że mogę się spełniać robiąc karierę i spełniać się wychowując w domu własne dzieci. Nie będąc jednocześnie potępiana, że wybrałam inaczej i jestem feministką/kurą domową. Na dzień dzisiejszy wolałabym zajmować się dzieckiem (i prać wielorazowe pieluchy) niż pracować ale nie mogę. Więc pracuję, daję dzieciakom wiele i czekam na lepsze czasy.
Generalnie w polskim feminizmie bardzo brakuje mi pomysłu na mamy.
I trudno powiedzieć co dał feminizm mężczyzną bo rodzajów feminizmu jest tak dużo i często w założeniach dość sprzecznych, żeby cokolwiek konkretnie określić.

[dawidowskasia]

Napisane przez Ninquelote

Ja nie znam takich które jęczą, że się im w domu nudzi. Na co dzień spotykam dzieci które są obowiązkiem dla rodziców i fajne to nie jest.

Może nie nudzi, ale jest ciężko i tak, chcą uciekać od prania, sprzatania, gotowania i braku kontaktu z ludźmi (oprócz zaprzyjaźnionych mam na placu zabaw)
i takie, które wolałyby pracować a mąż zostałby w domu - znam takich mnóstwo

[201801022117]

Chyba Ci człowieku za dobrze. Nie dość, że mężczyzni przez długi czas byli uważani za lepszą rasę od kobiet, to jeszcze faceci by chcieli mieć coś z tego, że feministki doszły do głosu. Co Ty byś chciał przez to zyskać? Szczerze mówiąc, to mam w pupie co faceci przez to zyskali, interesuje mnie tylko to, co kobiety mają dzięki temu. Niestety, wiele stereotypów panuje nadal, i w wielu przypadkach mężczyzni mają lepiej od kobiet, a Ty oczekujesz jeszcze jakichś zysków od feministek... Ech. Nie ma to jak postawa "mnie się należy wszystko od wszystkich".

[Bananalama]

Mają w domu pełnoprawną partnerkę, która może dokładać się do domowego budżetu, może się rozwijać, a co za tym idzie jest bardziej interesującą partnerką do rozmów i facet ma z nią o czym pogadać (pod warunkiem, że jej dorówna ). Rewolucja seksualna - więcej kobiet chętnych na seks bez zobowiązań, więcej kobiet ma świadomość swego ciała i potrzeb i potrafią dać mężczyźnie większą przyjemność, nie będąc do bólu pruderyjne.
Nie musicie się zaharowywać, by utrzymać dom, bo kobieta też może pracować i Was trochę odciążyć. Nie musicie być supersamcami, ekstrazaradnymi, co często odbijało się na Waszym zdrowiu. A ilu mężczyzn przez chorą dumę się zabijało...
Wiecie, że kobieta jeżeli z Wami jest, to chce, a nie dlatego, że tak wypada, albo nie ma innego wyjścia . Choć i tu są wyjątki.

[klaustynka]

Napisane przez FreakChic

Chyba Ci człowieku za dobrze. Nie dość, że mężczyzni przez długi czas byli uważani za lepszą rasę od kobiet, to jeszcze faceci by chcieli mieć coś z tego, że feministki doszły do głosu. Co Ty byś chciał przez to zyskać? Szczerze mówiąc, to mam w pupie co faceci przez to zyskali, interesuje mnie tylko to, co kobiety mają dzięki temu. Niestety, wiele stereotypów panuje nadal, i w wielu przypadkach mężczyzni mają lepiej od kobiet, a Ty oczekujesz jeszcze jakichś zysków od feministek... Ech. Nie ma to jak postawa "mnie się należy wszystko od wszystkich".

No właśnie! A tak w ogóle:

Napisane przez Bananalama

Mają w domu pełnoprawną partnerkę, która może dokładać się do domowego budżetu, może się rozwijać, a co za tym idzie jest bardziej interesującą partnerką do rozmów i facet ma z nią o czym pogadać (pod warunkiem, że jej dorówna ). Rewolucja seksualna - więcej kobiet chętnych na seks bez zobowiązań, więcej kobiet ma świadomość swego ciała i potrzeb i potrafią dać mężczyźnie większą przyjemność, nie będąc do bólu pruderyjne.
Nie musicie się zaharowywać, by utrzymać dom, bo kobieta też może pracować i Was trochę odciążyć. Nie musicie być supersamcami, ekstrazaradnymi, co często odbijało się na Waszym zdrowiu. A ilu mężczyzn przez chorą dumę się zabijało...
Wiecie, że kobieta jeżeli z Wami jest, to chce, a nie dlatego, że tak wypada, albo nie ma innego wyjścia . Choć i tu są wyjątki.

Podpisuje się pod tymi postami. Nic dodać, nic ująć.

[normalnyFacet]

Gotować umiem, prać umiem, zmywać umiem, sprzątać umiem i nie zawdzięczam tego feministkom. Nie mam za co dziękować bo nie umiałbym być z taką kobietą po prostu. Nie chciałbym takiej kobiety zawstydzić

[Mila 23]

a za co maja byc wdzieczni? za to ze teraz sami sobie piora i sprzataja? ze tego musieli sie nauczyc? nie sadze ze wiekszosci sie to podoba. ale bywaja faceci ktorzy ,,sami robia wokol siebie" tak jak bywaja babki ktore ,, nic nie potrafia wokol siebie zrobic". mnie wkurza jak feministki z gory ocenaja kogos kto nie widzie zycia po ich mysli: czyli wyzwolona na maxa kobieta w spodniach ktora zawsze wie czego chce, rzadzi swoim chlopem ( albo chlopka) nie gotuje nie sprzata i ma caly swiat gdzies. Rzadko rozumieja to, ze my tworzymy zwiazki tak jak nam sie podba. ze jedna kobietka chce z wlasnej nieprzymuszonej woli byc w domku z dzieckiem, prac sprzatac BO TO LUBI. a inne tworza inny typ zwiazku w ktorym oboje pracuja i oboje robia w domu. a jeszcze inni zyja zupelnie inaczej: on pracuje na caly etat, ona dorabia i troche on pomaga w domu a ona robi w domku troche wiecej.

w wysokich obcasach czesto pojawia sie tez problem matek z dzieckiem. jedne uwazaja ze trzeba siedziec z malym caly czas bo potrzebuje mamy a inne po 3 miesiacach ida do pracy. I nawzajem sie oskarzaja i pisza ktora to ma lepiej a ktora gorzej. DAJCIE ZYC PO SWOJEMU.

[normalnyFacet]

Napisane przez Mila 23

a za co maja byc wdzieczni? za to ze teraz sami sobie piora i sprzataja? ze tego musieli sie nauczyc? nie sadze ze wiekszosci sie to podoba. ale bywaja faceci ktorzy ,,sami robia wokol siebie" tak jak bywaja babki ktore ,, nic nie potrafia wokol siebie zrobic". mnie wkurza jak feministki z gory ocenaja kogos kto nie widzie zycia po ich mysli: czyli wyzwolona na maxa kobieta w spodniach ktora zawsze wie czego chce, rzadzi swoim chlopem ( albo chlopka) nie gotuje nie sprzata i ma caly swiat gdzies. Rzadko rozumieja to, ze my tworzymy zwiazki tak jak nam sie podba. ze jedna kobietka chce z wlasnej nieprzymuszonej woli byc w domku z dzieckiem, prac sprzatac BO TO LUBI. a inne tworza inny typ zwiazku w ktorym oboje pracuja i oboje robia w domu. a jeszcze inni zyja zupelnie inaczej: on pracuje na caly etat, ona dorabia i troche on pomaga w domu a ona robi w domku troche wiecej.

w wysokich obcasach czesto pojawia sie tez problem matek z dzieckiem. jedne uwazaja ze trzeba siedziec z malym caly czas bo potrzebuje mamy a inne po 3 miesiacach ida do pracy. I nawzajem sie oskarzaja i pisza ktora to ma lepiej a ktora gorzej. DAJCIE ZYC PO SWOJEMU.

Dokładnie, a potem budzą się z ręką w nocniku jedna z drugą "feministką" i wielki płacz do poduszki.

[sweil]

Napisane przez Mila 23

a za co maja byc wdzieczni? za to ze teraz sami sobie piora i sprzataja? ze tego musieli sie nauczyc? nie sadze ze wiekszosci sie to podoba. ale bywaja faceci ktorzy ,,sami robia wokol siebie" tak jak bywaja babki ktore ,, nic nie potrafia wokol siebie zrobic". mnie wkurza jak feministki z gory ocenaja kogos kto nie widzie zycia po ich mysli: czyli wyzwolona na maxa kobieta w spodniach ktora zawsze wie czego chce, rzadzi swoim chlopem ( albo chlopka) nie gotuje nie sprzata i ma caly swiat gdzies. Rzadko rozumieja to, ze my tworzymy zwiazki tak jak nam sie podba. ze jedna kobietka chce z wlasnej nieprzymuszonej woli byc w domku z dzieckiem, prac sprzatac BO TO LUBI. a inne tworza inny typ zwiazku w ktorym oboje pracuja i oboje robia w domu. a jeszcze inni zyja zupelnie inaczej: on pracuje na caly etat, ona dorabia i troche on pomaga w domu a ona robi w domku troche wiecej.

w wysokich obcasach czesto pojawia sie tez problem matek z dzieckiem. jedne uwazaja ze trzeba siedziec z malym caly czas bo potrzebuje mamy a inne po 3 miesiacach ida do pracy. I nawzajem sie oskarzaja i pisza ktora to ma lepiej a ktora gorzej. DAJCIE ZYC PO SWOJEMU.

Jestem podobnego zdania, poza tym wydaje mi się, że niektóre dziewczyny troszeczkę za dużo zasług przypisują feministką, bez przesady.

Można być kobietą szczęśliwą, bez feministycznych poglądów, równouprawnienie jest bardzo ważne, ale pewien podział musi być, nie wyobrażam sobie, żeby facet dla mnie gotował, sprzątał czy prał - od tego jest kobieta - on może pomóc, to tak samo jak ja bym poszła mu naprawiać samochód, no sorry!