Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XI
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-06-03, 10:18   #1497
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XI

Depoison super wieści z wizyty

Cytat:
Napisane przez linzey Pokaż wiadomość
Czes kochane
Od czwartku leniuchowaliśmy u moich rodziców dlatego tak mi sie znikneło
Wczoraj skorzystałam z okazji i poszłam do tej fajnej lekarki Usg super malutka jest super wymiarowa i waży 1900 w 32 tc.Tz i Zosia byli ze mna , póżniej zrobiła mi jeszcze USg dopochwowe żeby ocenic szyjke i o ile długośc jest ok 35 cm ale nestety szyjka zaczyna się rozwierać nie od zewnątrz a od wewnątrz
Mam uważać i sie bardzo oszczedzac żeby jeszcze te 4 tyg wytrzymać.
Na badanieu takim zewnetrznym to by nie wyszło a mój gin nigdy w ten sposów nie kontrolował szyjki przez USGDo tego zbadała mi ph i wyszedł stan zapalny- nie mam zadnych upławów ani pieczenia a tu Dostałam jakies grobułki.
Ogólnie strasznie sie ciesze że poszłam do niej
fajnie, że z małą ok, a Ty się oszczędzaj i będzie wszystko dobrze.
Coś mi się tak kojarzy, że w przypadku kobiet, które już rodziły właśnie często tak jest, że szyjka częściej zaczyna się rozwierać od wewnątrz właśnie

Cytat:
Napisane przez Irmusia81 Pokaż wiadomość
Faktycznie sporo tego Ja ostatnio czuję się tak źle, że doszłam do wniosku, że wyjścia, spotkania będę ograniczać do absolutnego minimum Po prostu nie cieszą mnie wyjścia, na których myślę ciągle o tym, ze brzuch mnie boli albo szyjka kłuje tak, zę mam ochotę krzyczeć z bóluA zakupy to jakiś koszmar teraz... Nie mam siły chodzić po sklepach, stać w kolejkach itd... A tu jeszcze chociaż miesiąc trzeba wytrzymać



Jak bym czytała o sobie Dziś rano buczałam mężowi, ze mam już dość Kocham naszego synka, wiem, że musi jeszcze posiedzieć w brzuchu, ale po prostu jestem już zmęczona....
Ja na szczęście jeszcze tylko 2 tyg muszę nogi zaciskać, też już czasem mam dość tej ciąży, zmęczona już strasznie jestem.
Dzisiaj do małża powiedziałam, że łatwiej już by chyba z dzieckiem było, bo przynajmniej by się człowiek nie zastanawiał, czy dobrze robi w ogóle wychodząc z domu, a tak przy takim uziemieniu i nakazie leżenia ile wlezie bywa ciężko
Małż stwierdził, że przesadzam, on chyba myśli, że mi tak komfortowo teraz jest że hej, prawie nic nie muszę robić (poza obiadem czy wyjściem z psem, czy sporadycznie jakimiś drobnymi domowymi sprawami się zajmę jak pranie) tylko leżę do góry brzuchem całymi dniami. A ja mam tego serdecznie dość!
__________________



agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora