Heloł
Ja już po wizycie i teraz uwaga, bo będę szokować
Szyjka mi się znowu skróciła, na zewnątrz ma już tylko 1cm, z czego gin nie był do końca zadowolony. No ale jeszcze jest zamknięta. Te dziwne skrzepy śluzu co mi wylatywały to gin też stwierdził, że to najprawdopodobniej czop już się odrywa.
I jak to stwierdził - z jego doświadczenia wynika, że porodów przedwczesnych nie zawsze należy blokować na siłę, bo zwykle są ku temu powody, że dziecko chce wcześniej przyjść na świat. Zwykle też wtedy samo się broni przed komplikacjami szybciej dojrzewając, ale to musimy sprawdzić na USG.
Więc mam zaciskać nogi jeszcze do wtorku, wtedy gin zrobi mi USG, pomierzy wszystko dokładnie (łącznie z szyjką) i będzie wyrokował, co dalej. Jeśli mała będzie ważyła już minimum 2500g odstawia mi wszystko i być może już kładzie do szpitala, żebym czekała na akcję. Jak będzie inaczej, to będziemy myśleć, ale obawiam się, że tak czy inaczej szpital może mnie nie ominąć.
Gdyby mi wody odeszły przed wtorkiem mam natychmiast jechać do szpitala, i wtedy scenariusz będzie prawdopodobnie taki, że jeszcze nie urodzę, tylko ciążę będą jeszcze podtrzymywać 3-4 dni, podadzą mi steryd na rozwinięcie płucek małej i po tym czasie pewnie urodzę.
Tak podsumowując, jak to mój gin stwierdził, ja do terminu to raczej na pewno nie donoszę

Dzisiaj jeszcze wieczorem jadę KTG zrobić