Dot.: Znów te studia... :(
Tragedia, nie dostałaś się tam, gdzie chciałaś.
Biorąc pod uwagę sytuację, w której sama znalazłam się pare lat temu, Twój problem jest mały i po prostu śmieszny.
Masz jakąś alternatywę, to z czego robisz problem? Jakbyś się nigdzie nie dostała, to można siąść i płakać, ale w takiej sytuacji? Dziewczyno, ogarnij się trochę. Jest piękna pogoda, a Ty siedzisz i płaczesz. Ok, jest Ci przykro, chciałas się wygadać.
Płacz, kiedy masz pretensje do losu. A w tej sytuacji sama sobie zawiniłaś, bo mogłaś maturę napisać lepiej. I choćby było 100 chętnych na 10 miejsc, to własnie Ty byś się dostała.
|