2012-10-23, 23:00
|
#21
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: kuratorka
Cytat:
Napisane przez on_tiptoes
Nie bardzo wiem, jak wyobrazasz sobie wywiad bez podania danych osobowych. To, że osoba,którą w wywiadzie opisałaś uzyskała dostęp do akt to już nie jest "wina" kuratora. Jedynym zawinieniem kuratorki jest to, że nie poinformowała Cię o takiej możliwości.
Powiedziałaś prawdę, która może komuś pomóc. Głupie jest "żałowanie, że to zrobiłaś". To są poważne sprawy, i nikt nie pytał Cię o to bo "jest wścibski".
Wracając do sedna; skarga byłaby bezzasadna - to raz. Ciężko byłoby udowodnić taką "umowę słowną" - to dwa. To nie cofnie czasu - to trzy.
Nie masz czego żałować. Naprawdę. Są rzeczy ważne i ważniejsze.
|
Ale nie rozumiesz jednej istotnej kwestii. Dane ŻADNEJ z osób udzielających informacji, nie wypłynęły na światło dzienne, a dane autorki TAk, a to już znacząca różnica.
No i tak, jak napisała Evelinek - przecież to sprawia, że osoba, której wywiad dotyczył, może chcieć się zemścić (wszak nie wiemy, o co konkretnie chodziło i co autorka powiedziała).
Kolejna sprawa: umowa o niepodawaniu nazwiska była słowna. A co, autorka miała wyjąć kajecik i spisać umowę z panią kurator, czy jak?
|
|
|