Hehe...Połózna powiedziała, ze nie gwarantuje, ze nie bedzie bolał w ogóle, ale można zmniejszycból przez:
1. prawidłowe oddychanie 3 głebokie wdechy przeponą na początku skurczu, szybkie ziajanie w trakcie i 3 głebokie na koniec- odciąza się macice wtedy
2. kozystanie w prysznica lub wanny nawet co 30 minut- woda działa kojaco szczególnie na krzyzowe bóle
3. Ruch, spacery, piłka itp. Bo rozluznia sie wtedy mięscie, po drugie nie myslisz o tym, ze leżysz, tylko spacerujesz i "czumś" się zajmujesz
4. wygodna pozycja(kolankowo-łokcowa, oparcie o ramiona męza, na czworaka i rózne inne ćwiczymy na SR)
5. Masaż męża- szczególnie krzyża, pleców, łopatel, ruchy koiste lub na bazie krzyża

6. Podzas skurzy partych jak mąz dociska głowe do przodu
7. Słuchanie i wykonywanie poleceń połóżnej!

8. Nie krzyczeć, bo traci sie siły, dostaje zadyszki i problem z oddychaniem jest
9. Myślec ciagle, ze dziecku jest jeszcze gorzej, bo ma ciasno;p I trzeba słuchać połóżnej, zeby szybko sprawnie urodzic, zeby już było na świecie

10. Ćwiczyc mięsnie kegla, rozciagac krocze itp.
To tak, z tego co zapamietałam, niektóre uwagi to luźne. Zawsze szkoli męzów, że poród to nie czas na fochy i nie ma co sie obrażac tylkor obić, co żona każe, krzyczy na Was to cierpliwie słuchac, wygania- to wyjśc za 3 minuty sama WAs zawoła;p Śmiesznie jest
