2013-01-23, 21:33
|
#2711
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;38821447]Jak sobie przypomnę moje jedzenie w szpitalu...
Gdyby nie to, że moja mama mieszka blisko i codziennie do mnie chodziła, to bym tam padła z głodu. A w ogóle dla ciężarówek takie porcje, że - dosłownie - śmiech na sali. Bułeczka na śniadanie, bułeczka na kolację i ten obiad, na który czasami nie wiedziałam, co się składa, bo to była taka breja. A mięsa stamtąd to chyba nigdy nie tknęłam.[/QUOTE]
my na patologi ciągle zbierałyśmy zamówienia co jakiś czas ktoś wpadał z pytaniem "dziewczyny mąż/mama/ ktoś tam zahaczy o Macdonalda/pizzerie chce coś któraś"
a rano na ważeniu (nie wiem czy to wszędzie się praktykuje takie codzienne poranne ważenie) połowa obiecywała sobie że koniec z fast foodem 
ogólnie patologię dobrze wspominam jeśli chodzi o klimat, fajne dziewczyny i położne też (wiadomo bywały lepsze i gorsze). Jedna taka dziewczyna stała bywalczyni (co chwile problem z anemią, krew jej przetaczali) łaziła po całym oddziale roznosiła plotki i czytała każdego karty szpitalne
__________________
"Tego dnia
Upadł duch
Wygięła się do wewnątrz
Bezpowrotnie elipsa ma" Aniołek 7t4d [*] 25.05.2011 i nic już nie będzie takie samo
Wiktor 13.07.2012 kochany szczęściarz urodzony 13ego w piątek
Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka
|
|
|