2013-03-05, 13:32
|
#987
|
MatkaPrzełożonaCurlitanek
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Wrocław - ESK 2016
Wiadomości: 5 769
|
Dot.: Żel lniany - naturalny stylista - zalety i wady
Cytat:
Napisane przez Redhaired Witch
Czytając ostatnie posty doszłam do wniosku, że nie dziwne, że nie mam żadnego progresu skoro chyba wszystko robię źle 
|
Dlaczego?
Cytat:
Ten sam glut, którego używam jako żelu stosuję czasami jako maseczkę, nie robię glutka z większej ilości ziarenek.
|
Możesz równie dobrze za długo gotować glutek.
Cytat:
Nakładam go jako maseczkę na nieumyte, suche włosy.
|
Zwykle przydaje się kontakt z wodą jako że ma ona wyższe pH i już sama może odchylać łuskę. Jeśli liczysz więc na jakiekolwiek wnikanie (w co i tak w przypadku glutka wątpię), to lepiej zmocz włosy.
Cytat:
Na to paciam olej i ewentualnie jakieś półprodukty
|
Na to? Dlaczego nie mieszasz ich ze sobą? Byłyby równomierniej "rozłożone".
Cytat:
Nie zakładam czepka, nie podgrzewam suszarką, wiążę włosy w warkocz i tyle. Trzymam tak cały dzień albo i dłużej jeśli nie myję włosów.
Źle, źle i jeszcze raz źle?
|
Dlaczego tak sądzisz?
Ja często nakładam gotowe odżywki lub odzywki z półproduktami i olejami na suche włosy, choć wolę je przynajmniej obficie spryskać przed aplikacją (rewelacyjnie w tym celu sprawdzał się eliksir GP do wypadających ). Zostawiam je na nich niemal do wyschnięcia, spłukuję i stylizuję.
Istotna jest podstawa, której używam - czyli gotowa odżywka. Sprawdzam w niej promotory i ewentualnie dodaję własne. Zabawę na powierzchni włosa uskuteczniam od chwili spłukania do ponownego zmoczenia.
|
|
|